Z pozoru mecz zapowiada się na niezbyt wymagający, bowiem przeciwnik znajduje się w słabej formie, a w tym roku jeszcze nie zdobył jakichkolwiek punktów. Jednak takiego myślenia i lekceważenia gospodarzy jaworzanie muszą się wystrzegać za wszelką cenę, bo to może okazać się zgubne.
Kaczawa rundę jesienną zakończyła na dziesiątej pozycji, ale zerowy dorobek na wiosnę spowodował, że jest ona już czternasta ze stratą pięciu punktów do bezpiecznej strefy. Należy dodać, że sobotni rywale Kuźni mają na koncie jeden pojedynek rozegrany mniej. Najbliżej zainkasowania punktów po przerwie zimowej podopieczni Adama Popeckiego byli w starciach ze zdecydowanie silniejszymi drużynami, a konkretnie z Iskrą Księginice i Prochowiczanką Prochowice
Cały kapitał Kaczawy to siedemnaście "oczek". Jedenaście z siedemnastu punktów pochodzi ze spotkań u siebie, lecz to jest w zasadzie teoria, bo w praktyce ma się sprawa zupełnie inaczej Bieniowicki klub był część potyczek rozgrywać na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Legnicy obok stadionu Miedzi. Powód? Problemy z zalanym boiskiem. Kaczawska defensywa straciła najwięcej bramek, bo aż 54. Jest to największa ilość w całej lidze, identyczną może "pochwalić się" jeszcze Przyszłość Prusice. Jeśli chodzi o celne i skuteczne uderzenia to ze strony Kaczawy było ich w sumie 33, co plasuje ją w ogonie ligowej stawki.
Kaczawa Bieniowice w Jaworze wywołuje dobre wspomnienia, ponieważ wszystkie poprzednie siedem meczów z tym zespołem kończyło się wygranymi żółto-niebiesko-czarnych bez straty gola. W rundzie jesiennej MRKS pokonał bieniowiczan 3:0. Więcej na ten temat pisaliśmy w osobnym artykule, do którego można przejść klikając TUTAJ. Przypomnijmy, że bramki Kaczawy strzeże od 2013 roku były golkiper Kuźni Miłosz Kudłacz.
Kuźnia jedzie do Bieniowic w roli faworyta, lecz zapewne nie będzie to łatwa przeprawa. Przeciwnicy będą bardzo zdeterminowani, aby przerwać złą passę, bowiem zdążyli już znacząco skomplikować swoją sytuację w tabeli, lecz póki co nie jest ona jeszcze beznadziejna. Kuźnia Jawor wraz z czwartą Prochowiczanką Prochowice, do której traci dwa punkty, goni prowadzące trio w tabeli. Dystans jaki dzieli aktualnie jaworzan od podium to sześć "oczek". Przypomnijmy, że podopieczni trenera Marcina Dudka w ostatnim spotkaniu przed przerwą świąteczną pokonali Konfeks Legnica 1:0.
Mamy nadzieję, że Kuźnia przywiezie z Bieniowic pełną pulę. Początek sobotnich zawodów na miejscowym stadionie wyznaczono na godzinę 16:00. Z racji niezbyt dużej odległości dzielącej obie miejscowości, tym bardziej zapraszamy wszystkich kibiców Kuzienki na ten mecz!