W najbliższą sobotę zmierzy się z Prochowiczanką Prochowice, która walczy o udział w barażach i z Orlą Wąsosz, mającą awans bezpośredni na wyciągnięcie ręki. Natomiast podopieczni Władysława Morocha biją się o jak najwyższą pozycję w tabeli. Wiadomo już, że szans na ukończenie zmagań w górnej połówce tabeli już nie mają. Maksymalnie mogą uplasować się na dziewiątej pozycji, do której obecnie tracą dwa "oczka".
Prochowiczanka przed rundą wiosenną miała apetyt na awans i tym samym powrót do IV ligi. Jednak prochowiczanie sami sobie skomplikowali życie, tracąc punkty np. z Odrą Chobienia (0:0). W miniony weekend team pod batutą Zbigniewa Antosiewicza przegrał niespodziewanie z ostatnią w tabeli Chojnowianką Chojnów i stracili tym samym definitywnie nadzieje na uzyskanie bezpośredniej przepustki na wyższy szczebel rozgrywkowy. Prochowiczanka obecnie jest piąta, a od czwartej pozycji gwarantującej grę w barażach dzielą ją dwa punkty.
Historia jaworsko-prochowickich starć jest bardzo obszerna, bowiem miała ona swój początek jeszcze w poprzednim stuleciu. W XXI wieku, kiedy Kuźnia z Prochowiczanką rywalizowały o ligowe punkty, miało to miejsce tylko na poziomie IV ligi dolnośląskiej, aż do bieżącego sezonu. W rundzie jesiennej okręgówki MRKS przegrał z Prochowiczanką na wyjeździe 5:2, choć to goście już w drugiej minucie objęli prowadzenie.
Spotkanie z Prochowiczanką będzie ostatnim występem jaworskiej Kuźni na stadionie przy ulicy Parkowej w obecnej kampanii. Jak wspomnieliśmy we wstępie będący na dwunastej lokacie jaworzanie mogą finiszować na dziewiątej pozycji, ale muszą także odpierać ataki trzynastego Górnika Złotoryja oraz czternastego Gromu Gromadzyń-Wielowieś. W dolnej części tabeli panuje ogromny ścisk, a biorąc pod uwagę nieprzewidywalność tej ligi każdy scenariusz jest możliwy.
Mamy nadzieję, że MRKS w sobotnie popołudnie przedłuży swoją serię meczów bez porażki, zapoczątkowaną w poprzedni długi weekend. Pierwszy gwizdek w konfrontacji Kuźni z Prochowiczanką o godzinie 17:00. Zawody poprowadzi arbiter z Delegatury Legnica Piotr Łabędzki, a na liniach będą mu pomagać Aleks Paluch oraz Grzegorz Woronk.