Czasem szukamy tam produktów i potraw, które będą podobne do polskich – co jest łatwe – a czasem takich, w których znajdziemy nuty oryginalności czy nawet egzotyki – co również jest proste.
Kawa czy herbata?
To dwa najpopularniejsze napoje nie tylko w Polsce i w Ukrainie, ale także w dziesiątkach innych krajów. Zawierają ten sam związek chemiczny - kofeina i teina to to samo, różni się tylko pochodzeniem od danej rośliny. Pijemy je, by się pobudzić, móc lepiej skoncentrować nad pracą, odprężyć, rozgrzać. Czy wreszcie dla samego smaku, a ten może być przeróżny. Zarówno kawa, jak i herbata, dostępne są w wielu wersjach i mocno mogą różnić się między sobą w zależności od proporcji mieszanki, miejsca pochodzenia, stopnia wypalenia (kawa) czy dojrzałości (herbata). Z punktu widzenia smakoszy obu napojów przykro mówić, że w Polsce mamy ich ograniczoną dostępność i wybór, przynajmniej w sklepach stacjonarnych. Sytuację ratują sklepy wysyłkowe, jak proponujący produkty ukraińskie Best-Market.pl. To tam można dostać smaczne i popularne herbaty (https://best-market.pl/herbata/herbata-greenfield/) , czarne, zielone czy ziołowe. Tradycyjne mieszanki ukraińskie wydają się być bardziej aromatyczne od tych, które pijamy w Polsce, również mocniejsze, zdecydowanie warte wypróbowania. Tak samo zresztą, jak ukraińskie kawy. Ktoś w tym momencie może się zdziwić – wszak zwykle poleca się kawę włoską czy turecką, a Ukraina mało się z nią kojarzy. Tymczasem jest to napój bardzo popularny w tym kraju, a w okresie międzywojennym lwowskie kawiarnie cieszyły się estymą w całej Europie. Po bitwie pod Wiedniem jeden ze szlachciców, Jerzy Kulczycki, został obdarowany ładunkiem tureckiej kawy. On to właśnie założył pierwszą kawiarnię w Wiedniu oraz rodzinnym Lwowie.
Niezależnie od wybranego napoju, warto podać do niego jakąś smaczną przekąskę. Jeśli mamy kontynuować motyw ukraiński, to może będą to ziarna słonecznika (https://best-market.pl/produkty-z-nasion-i-orzechow/sloneczniki/), czyli rośliny-symbolu tego kraju albo jakiś słodycze z firmy Roshen, która też na symbol zaczęła wyrastać, a jej produkty cieszą się wielką popularnością i w Polsce i w kilkudziesięciu innych krajach na świecie?
Lokalne smakołyki
Możemy też wykorzystać wizytę w Best-Market, by wyszukać czy przygotować dania bardziej zaskakujące, niż kawa i herbata. Zdziwi np. sałatka Olivier (http://best-market.pl/blog/rosyjska-salatka-olivier-salatka-jarzynowa-inaczej/) czyli coś jak nasza jarzynowa, ale z... mięsem. Zaskoczy prostotą podawana na przeróżne sposoby słonina, czyli sało ukraińskie. Wędzone, kiszone, suszone czy smarowne jak masło – możliwości jest sporo, każda co prawda kaloryczna, ale przecież do smakowania wystarczy kilka plasterków. W wersji chyba najmniej znanej w Polsce będzie to słonina w… czekoladzie. Ten smak naprawdę może zaskoczyć.