Zdanierzenie wyjaśnia asp.szt. Ewa Kluczyńska, oficer prasowy KPP w Jaworze, która informuje, że "policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w miejscowości Godziszowa". "Na miejscu okazało się, że sprawca jest pijany, miał bowiem ponad półtora promila alkoholu w organizmie. 20-latek nie posiadał również prawa jazdy. Jakby tego było mało, mężczyzna chwilę przed tym, zanim rozbił auto, ukradł je z terenu stacji paliw" - dodaje.
Sytuacja wydarzyła się w sobotnie popołudnie. "Właściciel auta pozostawił w stacyjce kluczyki, a sam poszedł zapłacić za benzynę" - podaje oficer prasowy. "Gdy wrócił, nie zastał już swojego auta przy dystrybutorze. Monitoring stacji paliw zarejestrował, jak młody mężczyzna wsiada do BMW i odjeżdża w kierunku Jawora" - zaznacza Kluczyńska.
Po niedługim czasie dyżurny odebrał zgłoszenie o kolizji w miejscowości Godziszowa, gdzie przybyli policjanci zastali skradzione BMW leżące w przydrożnym rowie, "jednakże bez kierującego" - zaznacza mundurowa. "W trakcie sprawdzania pobliskich posesji, funkcjonariusze znaleźli mężczyznę leżącego w szklarni przy jednym z domów. Jego wygląd był zgodny z zarejestrowanym na monitoringu wizerunkiem sprawcy zaboru pojazdu" - informuje policjantka.
Sprawcą okazał się 20-letni legniczanin, który był pijany, "bo badanie alkomatem wykazało ponad półtora promila alkoholu w organizmie" i przyznał się, że ukradł samochód, którym wjechał do rowu. Zatrzymany nie posiadał też prawa jazdy.
Mężczyzna usłyszał zarzuty. Za krótkotrwałą kradzież pojazdu oraz prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.