ŻAK 2011
Podopieczni trenera Michała Garcarka, prowadzeni przez Panią trener Izę Wolak, grali bardzo dobrze.
Do pierwszego meczu chłopcy wyszli troszkę wystraszeni i już po kilku minutach przegrywali 0:3, gdy się ocknęli i zaczęli grać swoje, było już za późno i mecz zakończył się wynikiem 0:4.
W Kolejnym meczu młodzi piłkarze pokonali kolegów z Legnicy 3:1. Dwie bramki strzelił Bartosz Kaszuba, jeden z liderów naszej drużyny.
W trzecim i czwartym meczu nasi zawodnicy przegrali 0:4 z Górnikiem Złotoryja i zagłębiem Lubin 1:5.
W ostatnim meczu turnieju zmierzyliśmy się z Górnikiem Polkowice. Już na początku meczu po składnej akcji całej drużyny, Franciszek Witkowski mógł się cieszyć ze zdobycia bramki. Mieliśmy jeszcze kilka akcji, po których Bartosz trafiał w słupek i w poprzeczkę, niestety przeciwnicy zdołali wyrównać i na chwilę przed ostatnim gwizdkiem strzelili zwycięską bramkę.
Trenerzy są dumni ze swoich podopiecznych, nikt nie odpuszczał, nawet najniższy zawodnik na boisku, Tomasz Matuszewski walczył z dużo większymi od siebie i wiele razy z nimi wygrywał. Na wyróżnienie zasługuje także nasz bramkarz Maciej Suchodolski, który wiele razy ratował zespół przed stratą gola i popisał się kilkoma fenomenalnymi interwencjami. Szymon Banaś, który fantastycznie rozgrywał piłkę, Antoni „Piątek” Mieleń, ani razu nie odstawił nóżki i popisał się kilkoma świetnymi kiwkami. Z bardzo dobrej strony pokazali się Antoni Wołyniec i Miłosz Zasiadły, którzy jak tylko pojawili się na boisku to walczyli do ostatnich sił. Na specjalne wyróżnienie zasługuje Franiu, mały rycerz w wielkim sercem do gry.
Warto podkreślić, że połowa naszej drużyny to chłopcy z rocznika 2012, byli dużo mniejsi od rywali, ale niczym więcej im nie ustępowali.
SKŁAD:
Bartosz Kaszuba kap., Maciej Suchodolski br., Miłosz Zasiadły, Antoni Wołyniec, Szymon Banaś, Tomasz Matuszewski, Antoni Mieleń, Franciszek Witkowski 2012, trener: Iza Wolak
WYNIKI:
- JTS : CHROBRY Głogów 0:4
- JTS : KONFEKS Legnica 3:1 B.Kaszuba x2 F.Witkowski
- JTS : GÓRNIK Złotoryja 0:4
- JTS : ZAGŁEBIE Lubin 1:5 B.Kaszuba
- JTS : GÓRNIK Polkowice 1:2 F.Witkowski
- JTS : ŻACZEK Lubin 2:2 B.Kaszuba, F.Witkowski
ŻAK 2010
Zawodnicy prowadzeni przez Trenera Michała Jegera, pokazali dobrą grę, lecz zabrakło odrobinę szczęścia do perfekcji.
W pierwszym meczu chłopcy mocno spięci i wystraszeni szybko stracili gola, to podziałało na nich pobudzająco i szybko wyrównali. Przeprowadzili jeszcze kilka świetnych akcji, lecz wszystkie strzały lądowały w rękach bramkarza lub minimalnie mijały bramkę i mecz zakończył się wynikiem 1:1.
W kolejnym meczu mieliśmy jeszcze więcej akcji, lecz tym razem żaden strzał nie znalazł drogi do bramki, przeciwnik stworzył sobie kilka sytuacji podbramkowych i dwie z nich wykorzystał, przed końcem meczu nasze ataki nasiliły się, lecz i to nie przyniosło oczekiwanego gola.
W meczu z Zagłębiem Lubin, bramki strzelaliśmy tylko my, lecz do obu bramek i mecz zakończył się remisem 1:1.
W derbowym meczu z Kuźnią Jawor nasza przewaga była miażdżąca i tylko dlatego, że celowniki młodych piłkarzy JTSu były rozregulowane, wynik nie zakończył się pogromem. 3:0 to najmniejszy możliwy wynik.
W ostatnim meczu na turnieju nasz zespół podejmował KKS Jelenia Góra, którzy grali ostro i często sędzia musiał przerywać mecz, dyktując dla nas faul, mecz zakończył się wynikiem 2:1 a trener dał pograć więcej rezerwowym zawodnikom.
Trener jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych, po ostatnim meczu trener powiedział, że wyniki go nie interesują, lecz sama gra, a dziś gra była wspaniała, brakowało jedynie skuteczności, lecz nad tym można jeszcze popracować. Podkreślić trzeba, że byliśmy jedyną drużyną w tej grupie, która rozgrywała piłkę od własnej bramki, pozostałe ekipy grały przysłowiową „lagą”.
Na wyróżnienie zasługuje Szymon Gawroński strzelec 6 bramek w turnieju (prawie wszystkich dla naszej drużyny), Gerard Serafin, który grał na swoim wysokim poziomie, Kamil Rydwański i Kacper Dudek, którzy szybkością i dryblingami zachwycali nie tylko naszych kibiców. Trzeba pochwalić Sebastiana Michałków za walkę i nieustępliwość, Jakuba Niewiadomskiego za to, że odnalazł się w roli bramkarza, popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i znakomicie wprowadzał piłkę do gry. Nasi stali bramkarze Dawid Chobot i Kamil Bielski pokazali solidną grę w polu.
SKŁAD:
Gerard Serafin kap., Dawid Chobot br., Kamil Bielski br., Sebastian Michałków, Kacper Dudek, Jakub Niewiadomski, Szymon Gawroński, Kamil Rydwański, trener: Michał Jeger
WYNIKI:
- JTS : MKP Wołów 1:1 Sz.Gawroński
- JTS : CHROBRY Głogów 0:2
- JTS : ZAGŁĘBIE Lubin 1:1 Sz.Gawroński
- JTS : KUŹNIA Jawor 3:0 Sz.Gawroński x2 K.Dudek
- JTS : KKS Jelenia Góra 2:1 Sz.Gawroński x2
ORLIK 2009
Orliki 2009 wspaniałą grą zakończyli sezon piłkarski 2018/19 ligi trawiastej na boiskach Akademii Zagłębia Lubin.
Już w pierwszym meczu odbyły się derby Jawora i JTS wygrał z Kuźnią w najmniejszym wymiarze kary 3:0.
Drugi mecz to miażdżąca przewaga JTS nad Górnikiem Złotoryja, lecz mecz pechowy kończy się remis 1:1 po samobójczym golu. W tym meczu Górnik nie oddał ani jednego strzału na naszą bramkę.
Trzeci i czwarty mecz to remisy 2:2 z Łużycami Lubań i 1:1 z Zagłębiem Lubin.
Ostatni mecz to wisienka na torcie, starcie z Miedzią zakończone wygraną 2:0. Warto podkreślić, że bramki Miedzianki strzegł Błażej Drużdż, który jest naszym wychowankiem.
Wielkie brawa dla podopiecznych trenera Mateusza Witkowskiego za wspaniała grę. Cieszy to, że byliśmy piłkarsko zdecydowanie najlepszą drużyną w najsilniejsze grupie rocznika 2009. Wielkie brawa również dla rodziców za głośny doping, który słychać było na drugim boisku.
SKŁAD:
Maciek Witkowski kap. br., Dominik Dudek, Magda Tynkaluk, Oskar Deptuch, Patryk Filiks, Wojtek Habura, Alan Połącarz, Mateusz Naumczuk, Miłosz Chudzik, Oskar Chmielewski, trener: Mateusz Witkowski
WYNIKI:
- JTS : KUŹNIA Jawor 3:0 P.Filiks, M.Naumczuk, O.Chmielewski
- JTS : GÓRNIK Złotoryja 1:1 O.Deptuch
- JTS : ŁUŻYCE Lubań 2:2 D.Dudek, M.Naumczuk
- JTS : ZAGŁĘBIE Lubin P.Filiks
- JTS : MIEDŹ Legnica M.Naumczuk, x2
ORLIK 2008
Orliki 2008 JTSu bez porażki na KGHM Kids Cup.
Podopieczni trenera Michała Garcarek, podobnie jak w poprzednich latach, trafili do najsilniejszej grupy, między innymi z Zagłębiem Lubin, Gryfem Świdnica, Konfeksem Legnica i podobnie, jak w zeszłym roku, nie doznali ani jednej porażki. Nie prowadzono klasyfikacji końcowej, gdyby takowa była nasi piłkarze zajęliby pierwsze miejsce.
W pierwszym meczu zmierzyliśmy się z Gryfem Świdnica. Jaworzanie chcieli wziąć rewanż za porażkę na ubiegłotygodniowym turnieju w Roztoce. Mecz był bardzo wyrównany i zakończył się remisem 1:1. Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy.
Kolejny mecz to dominacja naszych chłopców nad rywalem. Już w 5 min było 5:0 i to spowodowało rozluźnienie w naszych szeregach a każdy z zawodników chciał zdobyć bramkę i w ciągu kolejnych siedmiu minut zdobyliśmy tylko dwa gole.
W meczu z Konfeksem nasi chłopcy pokazali kawał dobrej gry, lecz zabrakło skuteczności w wykończeniu akcji i dopiero pod koniec meczu udało się zaskoczyć bramkarza rywali. Mecz zakończył się wygraną 2:0.
Ostatnim rywalem w naszej grupie było Zagłębie. W początkowej fazie meczu nasi grali skoncentrowani i dzięki temu udało się przeprowadzić kilka świetnych akcji, lecz to rywale po składnej kontrze strzelili pierwszego gola. Na szczęście chłopcy nie poddali się i dalej grali swoje, co zaowocowało strzeleniem jednej z najpiękniejszych bramek całego turnieju. Samuel Lichman z rzutu wolnego strzelił w samo okienko bramki rywala, później jeszcze dwa razy bramkarz Zagłębia musiał wyjmować piłkę z bramki.
Trener jest bardzo zadowolony z gry swoich podopiecznych. W takiej kategorii wiekowej wynik to drugorzędna sprawa, liczy się jakość gry, a ta układała się prawie idealnie. Filip Krasoń to chłopiec, który chyba urodził się z piłką przy nodze, z zamkniętymi oczami rozdawał „ciasteczka” na prawo i lewo, jak Iniesta z Barcelony. Krzysiu Białek pokazał dlaczego to właśnie on jest kapitanem, walczył, szarpał, był na boisku wszędzie tam gdzie powinien, podobnie jak drugi stoper Maciej Słaby. We dwóch tworzyli duet nie do przejścia. Ścianą dla rywali okazał się Szymon Juchimiuk, który przez wszystkie mecze wpuścił zaledwie dwa gole. Wyróżnić należy Pawła Kwiatkowskiego, który oddał najwięcej strzałów na bramkę rywala ze wszystkich naszych piłkarzy. Trener jest zadowolony z postawy Samuela Lichamana, który w ciężkich momentach meczu brał ciężar gry na siebie. Wspomnieć należy o rezerwowych Mateuszu Wiśnieckim, Brunie Andruszczyszynie i Emilio Arcona, którzy wchodząc na boisko byli wzmocnieniem i wsparciem dla drużyny i oczywiście nazwany przez kibiców „Człowiekiem w Sukience” jeden z niepozornych walczaków w naszej drużynie, mowa o Gabrysiu Sołek, który mimo niewielkiej postury był nie do przejścia dla rywali.
SKŁAD:
Krzysztof Białek kap., Szymon Juchimiuk br., Maciej Słaby, Paweł Kwiatkowski, Filip Krasoń, Samuel Lichman, Mateusz Wiśniecki, Bruno Andruszczyszyn, Gabriel Sołek, Emilio Arcona
WYNIKI:
- JTS : GRYF Świdnica 1:1 F.Krasoń
- JTS : CHOJNOWIANKA Chojnów 7:0 S.Lichman, K.Białek, M.Słaby, P.Kwiatkowski x2, F.Krasoń x2
- JTS : KONFEKS Legnica 2:0 S.Lichman, P.Kwiatkowski
- JTS : MKP Wołów 3:0 S.Lichman, K.Białek, F.Krasoń
- JTS : ZAGŁĘBIE Lubin 3:1 S.Lichamn P.Kwiatkowski x2
Wszyscy trenerzy dziękują rodzicom za pomoc, wsparcie i kibicowanie podczas niedzielnych zawodów.