Murawa na stadionie na Przyrzeczu jest murawą już chyba tylko z nazwy. Bardziej przypomina bowiem łąkę i to taką, o której już dawno zapomniał gospodarz. Aż dziw, że w XXI wieku, w nie takim małym przecież mieście, najmłodsi adepci futbolu, którzy powinni uczyć się piłkarskiego rzemiosła na jak najlepszych obiektach, trenują w takich warunkach...
Niedawno władze miasta chwaliły się wychowankami JTS-u, którzy osiągają krajowe sukcesy. Następców mogą się już nie doczekać, jeśli w dalszym ciągu jaworskie dzieci będą zmuszone szkolić się w tak dramatycznych realiach. Czy naprawdę już na starcie młody mieszkaniec Jawora musi zaczynać w warunkach gorszych nie tylko w porównaniu z rówieśnikami z podobnych do Jawora miast, ale także z większości miejscowości wiejskich, gdzie znajdują się kluby trenujące młodzież?
Skargi na stan trawiastych boisk będących pod "opieką" Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jaworze pojawiają się regularnie. Narzekają zawodnicy, ubolewają sędziowie, irytują się rodzice. Tylko odpowiedzialny za obiekt zdaje się nie tracić dobrego humoru. Tym bardziej, że za zaniedbania zarządcy obiektu przed odwiedzającymi Jawor drużynami z Dolnego Śląska wstydzić muszą się przedstawiciele klubów.