- Mało było czasu, ale nie ma to znaczenia. Mecz pucharowy jest dla nas w tej chwili najważniejszy, na nim się koncentrujemy. Rozmawialiśmy w szatni z piłkarzami i generalnie musimy być bardzo mocno skoncentrowani i zdeterminowani jeżeli chodzi o ten pojedynek. Musimy zagrać równie dobre zawody jak pierwsza połówka z Lechem. Chcemy to powtórzyć w całym meczu. Oczywiście każde spotkanie ma swoją historię, natomiast musi być pełna mobilizacja i determinacja w celu awansu dalej. To jest cel naszego wyjazdu. W żadnym meczu nie będzie łatwo, na pewno również w spotkaniu z Puszczą, ale wierzymy w swoje umiejętności, możliwości i tak naprawdę ostatni mecz jest już przeszłością. Teraz liczy się tu i teraz, czyli pojedynek w Niepołomicach - podkreśla Dominik Nowak, szkoleniowiec Miedzi.
Boisko Puszczy słynie ze swej specyfiki. Choć w obecnym sezonie Niepołomice nie są niezdobytą twierdzą - wygrywało tam aż pięć zespołów, to na zakończenie poprzednich rozgrywek Miedź zremisowała tam 1:1. Legniczan na prowadzenie wyprowadził Paweł Zieliński, a wyrównał Rafał Mikulec. Wcześniej w Legnicy padł remis 2:2. Puszcza do przerwy prowadziła dwoma bramkami, a sytuację po przerwie uratował Fabian Piasecki, dwukrotnie trafiając do siatki rywali. Dodajmy jeszcze, że w tym roku niepołomiczanie w dwóch meczach Fortuna 1 Ligi zdobyli tylko punkt.
- Przegrali z Chojniczanką u siebie, zremisowali w Bytowie, gdzie nie strzelili bramki, więc przede wszystkim nie możemy myśleć o samej Puszczy. Zawsze analizujemy rywala, ale mecz z Lechem pokazał, że aby myśleć o zwycięstwie, musisz myśleć o swoich walorach i te walory musimy też pokazać w meczu z Puszczą. Koncentrujemy się na swojej grze. Jedziemy tam znając swoje walory - zapewnia trener Nowak. - Staramy się grać coraz lepiej w ataku pozycyjnym. Skupiamy się na grze w ataku pozycyjnym, ale też na szybkich przejściach do ataku, co jest naszą silną stroną - dodaje.
Co ważne do dyspozycji szkoleniowca będzie Grzegorz Bartczak, który z powodu urazu przedwcześnie zakończył niedzielne zawody.
- Grzesiu Bartczak już od dwóch dni z nami normalnie trenował. To było silne stłuczenie, ale na szczęście nic poważniejszego się nie stało. Jest gotowy na mecz w Niepołomicach - mówi opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
Zaskoczeń nie należy spodziewać w obsadzie bramki, zagadką pozostaje natomiast kto z grona młodzieżowców dostanie swoją szansę. W tym tygodniu Miedź do rozgrywek LOTTO Ekstraklasy zgłosiła utalentowanego napastnika Patryka Makucha.
- Jeśli chodzi o młodzieżowców, mamy w akademii bardzo dużo zawodników, więc nie będę zdradzał kto pojedzie do Niepołomic. Wybierzemy tych, którzy dysponują najlepszą formą - ucina Dominik Nowak. - Jest kolejnym zawodnikiem z akademii, który został zgłoszony. Doceniamy jego pracę, natomiast jest kilku kandydatów wśród młodzieżowców do gry w Niepołomicach. Zobaczymy, w ostatnich meczach były to zawsze różne nazwiska - dopowiada pytany o Makucha.
Terminarz przed reprezentacyjną przerwą nie był dla legniczan łaskawy. Po starciu z czołowym zespołem piłkarskiej elity z Poznania, jutro czeka ich pucharowy bój z Puszczą, a w niedzielę udadzą się do Gliwic na spotkanie z rozpędzonym Piastem. Potyczką z podopiecznymi byłego selekcjonera Waldemara Fornalika trener legniczan nie zaprząta sobie jednak na razie głowy.
- Dzisiaj jak spałem to śniły mi się tylko Niepołomice. Kompletnie moje myśli odbiegają od meczu w Gliwicach. O tym spotkaniu nie myślę. Dla mnie w tej chwili te parę dni dzielące nas od meczu z Piastem to jakiś kosmos. Najważniejszy jest mecz w Niepołomicach. Mówię to szczerze, a tak samo czuje zespół. Jest duże napięcie i zawodnicy myślą tylko o tym meczu - kończy Dominik Nowak.
Czwartkowy ćwierćfinał Totolotek Pucharu Polski w Niepołomicach rozpocznie się o godz. 16:15. Spotkanie jako sędzia główny poprowadzi Zbigniew Dobrynin z Łodzi, a na liniach pomagać mu będą Radosław Siejka i Piotr Szubielski.