- W sobotę graliśmy naprawdę ciężki mecz z Gwardią Wrocław, a wczoraj mieliśmy ciężki trening. Ale wiedzieliśmy jakie mamy atuty. Pierwszy set był do jednej bramki, w drugim trochę przystanęliśmy, bo czasami jak się gra z trochę słabszym przeciwnikiem, to dostosowuje się do rywala. Natomiast trzeci set to było to samo co w pierwszym. Wynik 3:0 i jestem bardzo zadowolona z postawy chłopaków, zagrywki, przyjęcia. Zrealizowaliśmy to, co mieliśmy w planie - ocenia trener Marta Czyczerska.
W sobotę jaworzanie zagrają na wyjeździe z Kudowianką Kudowa Zdrój. Później zespół znad Nysy Szalonej czekają wyjazdowe spotkania z Chełmcem II Aqua Zdrój Wałbrzych, AKS-em Strzegom i domowy mecz z KPS-em Świdnica, kończący obecną fazę rozgrywek. Trzy najlepsze zespoły z grupy A z trzema najlepszymi ekipami grupy B zagrają następnie o mistrzostwo Dolnego Śląska. Medaliści szczebla wojewódzkiego awansują do ćwierćfinałów mistrzostw Polski.
Aktualnie Spartakus plasuje się na drugiej pozycji w grupie A. Liderem jest wrocławska Gwardia, której w ostatni weekend, po emocjonującym spotkaniu, Spartakus uległ 2:3. Klub ze stolicy Dolnego Śląska to jednak ścisła krajowa czołówka, pracujący z wyselekcjonowaną grupą siatkarzy.
- Trzeba zaznaczyć, że w Spartakusie niestety nie mamy klas z rozszerzonym programem, czy klasami sportowymi, gdzie Gwardia ma szesnaście godzin zajęć, a oprócz tego treningi. My tego nie mamy. Trenujemy tylko popołudniu, cztery razu, czyli ilościowo nie trenujemy nawet połowy tego, co najlepsze zespoły w Polsce. Właśnie te wytrenowane godziny, jak ja to mówię "wyklepane", powodują, że w takich trudnych momentach zespół potrafi się spiąć - dodaje trener Czyczerska.
Spartakus Jawor - Chrobry Głogów 3:0 (25:12; 25:17; 25:10)