- To co charakterystyczne, o czym mówiliśmy też na konwencji Zjednoczonej Prawicy to takie dwa obrazki, które pokazują umiejętności, możliwości, moc, siłę, zwątpienie z wzruszeniem ramionami naszych poprzedników. Na pewno państwo jak oglądali, to widzieli dwa charakterystyczne obrazy, dwie charakterystyczne wypowiedzi. Premiera Jarosława Kaczyńskiego w lutym 2014 roku, kiedy po raz pierwszy powiedział o 500+. Bardzo jednoznacznie, bardzo wyraźnie przypominam, że my wtedy jeździliśmy po Polsce, jeździł Jarosław Kaczyński i robiliśmy podsumowanie w Przysusze tego naszego powiatowego objazdu, bo zadeklarowaliśmy, że razem z wami, razem z Polakami zrobimy program wyborczy. Nie obietnice wyborcze. To był bardzo konkretny, precyzyjny program. Potwierdziliśmy ten program w Katowicach w lipcu 2015 roku kiedy też pokazywaliśmy, że jesteśmy razem z Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobro. Tam były takie dwie wypowiedzi, takie dwa obrazki. Jarosław Kaczyński mówiący o 500+ i za dwa tygodnie wypowiedź, która też została pokazana, przypomniana, byłego premiera Donalda Tuska, który mówił, że jest to oczywiście świetny program, ale niemożliwy do zrealizowania - mówiła minister Anna Zalewska.
Minister przedstawiała również jak przebiegały prace nad reformą szkolnictwa i jakie są pierwsze efekty zmian. Szczegółowo omawiała m.in. kwestię sześciolatków.
- 95 procent rodziców zdecydowało, że dzieci się uczą w przedszkolu, a my współpracując z samorządem przeznaczyliśmy subwencję oświatową. Subwencja oświatowa jest dla szkół. Potraktowaliśmy tego sześciolatka w przedszkolu jak ucznia w szkole. Dlatego niemal 1 miliard 400 milionów złotych jest dodatkowych pieniędzy w subwencji dla samorządów. Do przedszkolaków generalnie ministerstwo edukacji dokłada się 1 miliarda 400 milionów. Państwo się pewnie dziwią, że ja mówię, że państwo się dokłada. Taka jest rzeczywistość ustawowa. Mianowicie to jest zadanie gminy - przedszkole i żłobek. Subwencja oświatowa jest na szkoły. W związku z tym, że nam zależy na tzw. "uprzedszkolnieniu" nie patrzymy na ustawowe zapisy, wspieramy samorząd. Dotujemy i dlatego mamy ponad 80 procent dzieci w przedszkolach w ogóle i ponad 70 procent trzylatków już w przedszkolach - dodawała minister Zalewska.
Następnie członkini rządu mówiła o planach gabinetu Mateusza Morawieckiego.
- Dwa programy zaczynają się późnym latem. Mianowicie półtora miliarda na drogi lokalne, a pięć miliardów do końca kadencji, bo rzeczywiście uznaliśmy w rządzie, że oprócz budowanych autostrad i dróg ekspresowych to najbardziej irytujące dla państwa są te drogi lokalne. Mimo, że nazywają się drogami gminnymi, ale uznajemy, że rzeczywiście to jest dotkliwe. Po dziurach zwyczajnie nie można jeździć. Samorządy w różnych sytuacjach mają również kłopoty finansowe - zapowiadała Anna Zalewska.
Drugim ze wspomnianych programów jest wyprawka na przełomie sierpnia i września, na początek roku szkolnego.
- Robimy to razem z ministerstwem rodziny, z panią minister Rafalską. Chcemy, żeby każde dziecko, które jest w systemie edukacyjnym, w systemie informacji oświatowej, na którym jest liczona subwencja oświatowa dostało, a właściwie jego rodzic, 300 złotych, by móc uzupełnić wyprawkę, żeby kupić niezbędne rzeczy, co znakomicie przełoży się na to, co dzieje się w szkołach - dodawała minister.
Później przyszła pora na pytania, które zadawali przybyli na spotkanie.