ks. dr Marek Kluwak
Ważny komentarz
7
Byłem lekko zaskoczony. Pomyślałem, że współczesna sztuka jest dla mnie laika dosyć niezrozumiała. W pewnym momencie żałowałem, że wyrzuciłem swoje stare klawiatury, bo może i ja mógłbym zaistnieć w tej przestrzeni. Później przypomniałem sobie, że gdzieś w graciarni pozostał mi jeszcze stary monitor i mógłbym coś do niego podłączyć, ale artystyczny zapał szybko mi minął. Stojąc przed owym dziełem zacząłem się zastanawiać, co autor chciał przez tę formę przekazać? Nie było to łatwe zadanie, gdyż z wykładów z historii sztuki pamiętałem m.in. zachwyty moich wykładowców nad dziełami Willmanna, rozwiązania architektoniczne Krzeszowa, czy freski z Legnickiego Pola. Choć starałem się odświeżyć pamięć wśród dzieł sztuki nie mogłem doszukać się czegoś, co przypominałoby Chrystusa „ukrzyżowanego” na komputerowej klawiaturze.
Jedna z myśli, które pojawiły się w mojej głowie sugerowała, że to może forma prowokacji obliczona na wywołanie skandalu. Nagłośnienie imienia i nazwiska autora, który w ten sposób chciałby zaistnieć w przestrzeni publicznej. Zainteresowanie mieszkańców wystawą poprzez skandal w tle, aby ludzie z ciekawości zaczęli ją odwiedzać. Natychmiast jednak oddaliłem tę myśl, jako mało prawdopodobną.
Cóż to, bowiem za skandal, kiedy widzieliśmy już krzyż ze wstawionym zdjęciem męskich genitaliów, który w opinii sądu nie jest obrazą uczuć religijnych, w legnickiej galerii zaś prezerwatywę w monstrancji, która wywołała tak wielki skandal, że z patronatu wycofał się minister kultury i główny sponsor, czyli KGHM. W zestawieniu z tymi wydarzeniami Chrystus na klawiaturze jest tylko słabiutkim cieniem i mizernym echem prawdziwych skandali.
Poza tym owa instalacja połączona jest z wydarzeniem Watch Docs mówiącego o prawach człowieka. Organizatorzy nie pozwoliliby sobie na promowanie praw człowieka, co najmniej wystawiając na szwank prawa ludzi wierzących. Byłaby to hipokryzja. O ile się nie mylę art. 196 KK stanowi: „kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2”. Tę wersję ostatecznie odrzuciłem.
Pomyślałem, że może chodzi tu o nierozpoznaną przeze mnie formę przekazu treści istotnych. Dzieło może chce nam zasugerować, że do przestrzeni wirtualnej stanowiącej internet powinien zostać podłączony Chrystus. Świat portali społecznościowych naznaczony jest hejtem. Komentarze pojawiające się w Internecie często są agresywne i wulgarne. Warto nasycić je wartościami. Może autor, tak jak wiejski kaznodzieja, czy ludowy trybun grzmi przez dzieło: ludzie opamiętajcie się. Po drugiej stronie ekranu komputera też siedzi człowiek. Ta wersja wydała mi się słaba, bo zabrakło w niej współczesnej europejskości.
Jeżeli promujemy wartości w ramach muzealnych wystaw, to czyńmy to bardziej uniwersalnie. Obok podłączonego Jezusa powinien pojawić się także Mahomet choćby podłączony za nogę. Byłoby bardziej multi-kulti. Taki przekaz niestety byłby trochę dyskryminujący, bo skierowany tylko do wierzących (chrześcijan i muzułmanów) i trochę niebezpieczny, bo żarty z Mahometa redakcję francuskiego pisma kosztowały życie. Zatem na klawiaturze należałoby umieścić symbole europejskiej cywilizacji, czyli oprócz religii chrześcijańskiej (symbolicznie reprezentowanej przez Jezusa), grecką filozofię (Arystotelesa ewentualnie Sokratesa lub Platona) i rzymskie prawo (może ładna, oprawiona w skórę księga). Rozumiem, że ciężko to wszystko pomieścić na jednej klawiaturze, ale byłoby zręcznie i wymownie. A może autor chciał powiedzieć, że Internet kradnie nam czas, który powinniśmy przeznaczyć dla Boga, że gubi sacrum i wprowadza pustkę. Nawet zacząłem się zastanawiać, czy to jakże głębokie dzieło, nie jest wytworem wizji księdza lub zakonnika? Niestety podpis pod obrazem rozwiał moje nadzieje.
Trudno rozstrzygnąć kwestię wymowy ukrzyżowanego na klawiaturze. Być może twórca dzieła powinien zabrać głos i rozwiać wszelkie wątpliwości. Będąc w niemałym zakłopotaniu skorzystałem z możliwości wejścia na wieżę widokową, w której mieści się instalacja. Kiedy spojrzałem na piękne pola kwitnących rzepaków i na dachy jaworskich domów znów zachwyciłem się światem stworzonym przez Boga. Zachęcam do odwiedzenia wieży, widok jest bowiem niesamowity.
Komentarze (31)
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.