Co najważniejsze, wszystko wskazuje na to, iż szczyt formy Olimpijki osiągnęły w najlepszym możliwym momencie, tuż przed decydującymi o końcowej kolejności w lidze spotkaniami.
- Wszystko odbywa się po drodze. Tak zaplanowaliśmy, żeby forma była coraz wyższa. Nie zawsze w sporcie wszystko wychodzi, ale tak ustaliliśmy obciążenia. Dzisiejszy mecz, z drużyną znajdującą się bezpośrednio w naszym pobliżu, o podobnych walorach, ze wspaniałą rozgrywającą, był dla nas bardzo ważnym sprawdzianem. Gdybyśmy tego nie ugrali, moglibyśmy powiedzieć, że się nie przygotowaliśmy. Teraz idziemy krok po kroku w dobrym kierunku i to widać - mówi Lesław Chrzanowski, szkoleniowiec Olimpii.
Jaworzanki w spotkaniu z ekipą spod Jasnej Góry wykazały się charakterem. Mimo, iż w trzecim secie przegrywały już pięcioma punktami, zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzysć.
- Trzeci set powinien być wygrany przez przeciwniczki i tylko dzięki temu, że dziewczyny nie odpuściły, że są dobrze przygotowane, zawalczyły w tym i następnym secie. Myśmy rozdawali dzisiaj karty, a nie przeciwnik - dodaje trener zespołu znad Nysy Szalonej.
Choć na wyjeździe Olimpia wygrała w trzech setach, to w Jaworze spotkały się już trochę inne zespoły, będące na innym etapie rozgrywek ligowych i w nieco innych składach. W pierwszym meczu obu drużyn nie zagrała bowiem liderka Częstochowianki.
- Nie było rozgrywającej Karoliny Olczyk, grającej w przeszłości w kadrze Polski. Jedna dziewczyna jednak nie wygra meczu. U nas zaprocentowały zmiany. Jedna rozgrywająca w innym tempie rozgrywa, druga inaczej rozdaje. Dzisiaj to się uzupełniło. Bardzo dobry, równy mecz naszych dziewcząt, mimo, że nie było jakiś specjalnie filmowych akcji - zauważa opiekun jaworzanek.
Za tydzień Olimpijki podejmą na własnym parkiecie zamykającą tabelę Polonię Łaziska Górne. Trzypunktowa wygrana zapewni ekipie z miasta św. Marcina przepustkę do gry o zaplecze ORLEN Ligi.
- Gramy tak jak każdy następny mecz. Niby z najsłabszą drużyną, ale to może być złudne, jeśli ktoś przyjdzie z nastawieniem, że one się położą. Forma idzie i myślę, że nie będzie wielkich problemów, jeśli dziewczyny się skoncentrują - podkreśla Lesław Chrzanowski.