Ostatnie starcie obu zespołów zakończyło się zwycięstwem 2:0 legniczan. 2 września, w meczu 7 kolejki zielono-niebiesko-czerwoni wygrali po bramkach Marquitosa i Petteriego Forsella. Co ciekawe, ostatnia potyczka tych drużyn w Lubinie również zakończyła się zwycięstwem Miedzi 2:0. Wówczas na listę strzelców wpisali się Daniel Feruga i Mateusz Szczepaniak.
Strzelcy pierwszych bramek w obu spotkaniach w niedzielę na pewno nie zagrają. Marquitos jest kontuzjowany, a Ferugi już dawno nie ma w Legnicy. W zespole Miedzi nie wystąpią także pauzujący za kartki Tomislav Bożić i Borja Fernandez. W przypadku KGHM Zagłębia, żaden z piłkarzy nie pauzuje za nadmiar upomnień. Lubinianie są gotowi do gry, a palić do niej powinien się szczególnie 29-letni defensor Saša Balić, który właśnie przedłużył umowę z KGHM Zagłębiem do czerwca 2020 roku. Zarówno lubinian, jak i legniczan nie trzeba jednak specjalnie mobilizować.
- Wiemy doskonale, że derby zawsze wywołują emocje, które będą po dwóch stronach. Wiemy jak dla kibiców ważne są te derby. Mówiąc o emocjach, jest też wiele podtekstów przy meczach derbowych. Takich spotkań powinno być jak najwięcej, bo one zawsze wytwarzają dodatkową adrenalinę u wszystkich. Mówiąc oczywiście o tych podtekstach, wiadomo, że pod względem finansowym jest to pojedynek Dawida z Goliatem. Znamy budżet Zagłębia, wiemy kto wspiera Zagłębie i jak potężnie wspiera. Tylko patrząc na realia finansowe, Zagłębie powinno być na górze, a Miedź na dnie. Natomiast jesteśmy blisko w tabeli i na pewno będziemy chcieli zagrać bardzo dobre spotkanie, tak, żeby zespół zostawił na boisku serce, ale także zaprezentował pomysł na grę - zaznacza trener Dominik Nowak.
W zespole Miedzi po porażce z Jagiellonią nie zabraknie zmian. Przede wszystkim opiekun legniczan musi znaleźć alternatywę dla pauzujących Bożicia i Fernandeza, co sprawia, że przemodelowana zostać musi zarówno obrona, jak i druga linia.
- Zawsze trzeba mieć pomysł i próbować zastąpić nieobecnych. Wydaje mi się, że wychodziliśmy już z niejednej trudnej sytuacji w pierwszej lidze czy ekstraklasie. U mnie nie ma takiego słowa jak kluczowy zawodnik. Pracuję z kadrą 23 graczy, bo tylu mieliśmy na treningach w trakcie tego tygodnia i dla mnie liczy się ich aktualna dyspozycja. Będziemy mieli pomysł na ich zastąpienie, ale też na lepszą grę, bo to jest najważniejsze. Chcieliśmy wrócić do tej równowagi jeśli chodzi o formę - dodaje szkoleniowiec Miedzi.
Wśród kibiców po meczu z "Jagą" znów ożyły dyskusje dotyczące obsady pozycji bramkarza. Z pewnością mecz z wicemistrzami Polski nie był najlepszym w karierze Antona Kanibołockiego.
- Oczywiście na tej pozycji jak na każdej innej jest rywalizacja. Przypatrujemy się piłkarzom i będziemy dokonywać jak najlepszych wyborów w oparciu o trening, dyspozycję i przygotowanie mentalne. To też jest ważne przed każdym pojedynkiem, żeby piłkarze byli mentalnie gotowi do walki na sto procent - zauważa Dominik Nowak.
Spotkanie KGHM Zagłębia z Miedzią jako sędzia główny poprowadzi Tomasz Musiał z Krakowa. Na liniach pomagać mu będą Sebastian Mucha i Michał Gajda. Za system VAR odpowiadać będzie Paweł Raczkowski. Początek niedzielnego meczu o godz. 15:30.