Tam przeszedł, tam stał albo pomyślał – to przecież jego zasługa, bo on taki jest fajny. Wszystko jest jego dziełem - jak nie jest, to będzie. A co zrobił? Fotkę, nakręcił film, zmienia opinie, kreuje rzeczywistość. I tak sobie działa.
Niby fajny, dobrze ubrany, krasomówca – ale jak dobrze posłuchać, to mówi jedno i to samo - tylko ten silnik, który Pan Premier dał w prezencie, no i ta strefa dzięki, między innymi Pani Minister Ilonie, ale to ja i tylko ja - to moje. Jak celebryta myśli o swoim mieście, to niech mu tam – ale co będzie, jak jego sukces ma być przepustką do wielkiej Warszawki? To co tu zostanie? Myślę, że nie chaos, słońce będzie nadal świecić, a rzeka płynąć (ale dlaczego taka zarośnięta?). Niestety pieniążków będzie mało, bo za dużo ich idzie na tę celebrę.
Ale co tam, to takie moje przemyślenia, bo ja to każdą złotówkę szanuję, tak mnie życie nauczyło. Kiedy poszedłem z żoną na swoje, to jeszcze wojsko odrabiałem, było ciężko i ta złotówka miała wielką wagę. I tak mi zostało. Imponuje mi Gospodarz taki, co myśli o moim kochanym Mieście, bo nasze miasto jest piękne i trzeba o nie dbać tak, jak to robił Pan Jan. Mieć wizję, zadbać o jego mieszkańców, o ich zatrudnienie. Gospodarz wydawał będzie jak u siebie, zadba jak o swoje, bo to jego miejsce na lata. Jego miasto, jego żony i dziecka, jego harcerzy, jego dzielnicy - to po prostu jego Jawor. Gospodarz jak zatrudnia, zaprasza do współpracy, zleca, kupuje, robi to u swoich mieszkańców, bo daje im powód do bogacenia, a przy okazji i podatek do kasy miasta większy wpadnie, bo przecież to Gospodarz, ale to takie moje przemyślenia.