Piątek, 29.03.2024 551

 

Pliki cookies 09:08
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
Gaździcki Tomasz - kandydat do Rady Miejskiej w Jaworze
Baltic Home

Kuźnia z Dębowymi na piątkę

Okazałe zwycięstwa odnieśli piłkarze jaworskiej Kuźni w ostatnim meczu w sezonie 2016/2017 przed własną publicznością.

© Paweł Sasiela

Podopieczni trenera Marcina Dudka zasłużenie pokonali Dąb Stowarzyszenie Siedliska 5:1. Łupem bramkowym w szeregach gospodarzy podzielili się Kamil Janoś, Marcin Bagiński i Emilian Borek. Honor gości uratował Damian Tomczyk. Mimo wygranej niebiesko-żółto-czarni nadal są na piątym miejscu, bowiem Iskra Księginice pokonała Odrę Ścinawa i utrzymała przewagę jednego punktu.

Po raz kolejny trener Kuźni Marcin Dudek nie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Tym razem nieobecni byli Dawid Duda, Łukasz Duda, Jakub Posacki czy Kacper Grabarczyk. Średnia wyjściowej jedenastki MRKS-u w porównaniu do potyczek z Czarnymi Rokitki czy Hutą Przemków psozła w górę, ale w sobotnie popołudnie od pierwszej minuty zagrała aż trójka zawodników z rocznika 2000. Bardzo małe pole manewru miał szkoleniowiec "Dębowych" Marcin Rabandy. Nie licząc wyjściowej jedenastki, dysponował jedynie dwoma rezerwowymi, w tym swoją osobą.

"Dębowi" w pierwszych minutach postraszyli niebiesko-żółto-czarnych dwoma strzałami, ale w szeregach gospodarzy nie wywarło to na nikim większego wrażenia. Za to Kuźnia jak już zaatakowała, to natychmiast było widać tego efekty. W 12 minucie z prawego skrzydła piłkę w pole karne drużyny z Siedlisk dośrodkował Przemysław Wiśniewski, defensorowi Dębu nie udało się wybić piłki, dopadł do niej Kamil Janoś i z powietrza wpakował ją do siatki. Pięć minut później autor bramki nie zmienił się, za to kto inny zaliczył asystę. Emilian Borek świetnie dograł na wolne pole do popularnego "Jasia", a on w sytuacji jeden na jeden nie pomylił się.

Jaworzanie szukali szans na kolejne trafienia, ale nie forsowali przy tym szczególnie tempa. Uderzenie z rzutu wolnego Mateusza Bobera obronił Adam Baziewski, z kolei z rzutu wolnego pośredniego Marcin Bagiński minimalnie za wysoko zagrał na głowę Emiliana Borka. Jednak najbliżej szczęścia tuż przed zejściem do szatni na przerwę był w 45 minucie Kamil Janoś. Po uderzeniu z kilkunastu metrów tylko centymetry dzieliły go od skompletowania klasycznego hattricka, ale futbolówka minęła słupek. W międzyczasie, już przy stanie 2:0 dla Dębu, po próbie z główki piłka  w niebezpiecznej odległości poszybowała nad poprzeczką.

Drugie 45 minut rozpoczęło się po myśli gości, którzy strzelili bardzo szybko bramkę kontaktową. Po podaniu z bocznego sektora boiska na listę strzelców wpisał się Damian Tomczyk. Po chwili "Dębowi" mieli okazje, aby wyrównać, lecz na posterunku był Patryk Borek. Taki obrót wydarzeń podziałał mobilizująco na miejscowych. W 55 minucie Seweryn Suchecki trafił w słupek, ale już kilka minut mieliśmy 3:1, Emilian Borek zagrał idealnie w temp do Marcina Bagiński, a najlepszy snajper MRKS-u, mając przed sobą tylko golkipera przeciwników, nie pomylił się. Piłkarze z grodu Świętego Marcina w kolejnych fragmentach ty, spotkania, aż do 90 minuty mieli jeszcze sporo okazji, ale nie zawsze wykazywali się skutecznością.

Dąb nie zamierzał szybko składać broni i ambitnie szukał swoich szans na remis lub przynajmniej zmniejszenie strat. Po ponad godzinie gry niewiele dzieliło nas od kolejnego trafienia kontaktowego w tym spotkaniu, kiedy to Patryk Borek zatrzymał futbolówkę. W innej sytuacji arbiter powinien odgwizdać rzut karny dla Dębu, ale nie zauważył zagrania ręką.

Co nie udawało się "Dębowym", udawało się w dalszym ciągu jaworzanom. W 64 minucie Marcina Bagińskiego obsłużył podaniem Przemysław Wiśniewski. Popularny "Bagin" będący w obrębie szesnastki "Dębu" przymierzył z kilkunastu metrów i uczynił to skutecznie. W 82 minucie dzieła zniszczenia gości dokonał Emilian Borek, który huknął z okolic szesnastego metra.

10 czerwca (sobota), godz. 17:00 - Jawor (Stadion Miejski)
Kuźnia Jawor - Dąb Stowarzyszenie Siedliska 5:1 (2:0)
Bramki: Janoś 12', 17', Bagiński 57', 64', E. Borek 82' - Tomczyk 48'
Kuźnia: Patryk Borek - Przemysław Wiśniewski, Kamil Dunaj, Bartłomiej Gwiździał, Wojciech Smyk (Kamil Kurzelewski 67'), Przemysław Piec, Mateusz Bober, Emilian Borek, Kamil Janoś, Seweryn Suchecki (Michał Mężyk 64'), Przemysław Piec (Sylwester Dworakowski 73'), Marcin Bagiński
Sędziowali: Kacper Gontarek (jako główny) oraz Wiesław Kobza i Aleks paluch (asystenci)
Widzów: 200

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.