Sobota, 14.12.2024 181

 

Reklama

Noc bibliotek: tajemnice Dolnego Śląska i... Czesława Niemena

Podczas "Nocy bibliotek" w jaworskiej placówce historyk i dziennikarz Janusz Skowroński mówił o tajemnicach II wojny światowej na Dolnym Śląsku. Z kolei Jan Czachor wygłosił wykład "Poezja w artystycznej twórczości Czesława Niemena".

Fot. Paweł Sasiela © Paweł Sasiela

Janusz Skowroński swoje wystąpienie rozpoczął od przedstawienia wojennych oraz powojennych losów Gerharta Hauptmanna, związanego z Dolnym Śląskiem noblisty z 1912 roku. - Jedną z osób, która się grzała w blasku Hauptmanna był generalny gubernator w Polsce, czyli Hans Frank - mówił Janusz Skowroński. Prowadzący przedstawił chociażby ciekawy wątek dotyczący Sichowa. 

W styczniu 1945 roku nacierająca od wschodu do Krakowa armia radziecka powoduje, że Hans Frank wymyśla tzw. czasowe przegrupowanie się i opuszcza, jak pisał w swoich dziennikach - czasowo, zamek wawelski - zauważał Janusz Skowroński. - Uciekając swoim samochodem przez Górny Śląsk, Opole trafia do pałacu hrabiego Manfreda von Richthofena w Sichowie. Tutaj zaczynają się różnego rodzaju dziwne zdarzenia. Polegają na tym, że oprócz pijaństwa i rozróby, następuje przepakowywanie wszelkiego rodzaju dzieł sztuki, które generalny gubernator kradł z Polski. Ale przy okazji wymyśla, żeby odwiedzić Hauptmanna. Dzieje się to 18 stycznia 1945 roku - dodawał.

Uczestnicy spotkania usłyszeć mogli też historię jednej z ponad setki filii obozu Gross-Rosen - Hartmannsdorf, mieszczącej się w obecnej miejscowości Miłoszów pod Leśną. 

Uciekał tędy z Auschwitz Josef Mengele, słynny "Doktor Śmierć". 18 stycznia 1945 roku uciekał przez obóz główny Gross-Rosen, a potem przez filie, m.in. przez Sieniawkę - zaznaczał Janusz Skowroński. - Mengele do samego końca robił swoje. Prowadził eksperymenty.

W zupełnie inny klimat wprowadził zebranych Jan Czachor prezentujący multimedialny wykład dotyczący twórczości Czesława Niemena.  

- Jako żonkoś przyjechał do Polski, do Świebodzina. Dlatego, że tam jest jego wujek, ojciec chrzestny Józef Wydrzycki, który był dyrektorem liceum ogólnokształcącego. Z nim pojechał do średniej szkoły muzycznej do Poznania. Wielkie grono pedagogiczne stwierdziło, że ten człowiek nie ma talentu. Dzisiaj szkoła nosi jego imię - mówił Jan Czachor

Komentarze (1)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

witmos
witmos25 marca 2018 o 18:23
Trafiłem tu przypadkiem, Pan Paweł Sasiela jest słabo zorientowany w temacie Sichowa, zaprosił Pana Skowrońskiego, który wie tyle ile wyczytał w internecie. Szkoda, bo mógłbym przekazać zainteresowanym wiele informacji, które odnalazłem w archiwach, a które obecnie znajdują potwierdzenie w moich terenowych poszukiwaniach. Obecnie odsłaniam jedno z wejść do podziemi mające bezpośredni związek z Sichowem.
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.