Gole dla niebiesko-żółto-czarnych strzelili Marcin Bagiński i Emilian Borek z rzutu karnego, a dla Rodła Damian Kędzierski oraz paweł Pietruszkiewicz. Drużyna z Parkowej 8 bez względu na wszystko zakończy maj na piątej pozycji. Rodłu ten remis w kontekście walki o utrzymanie zbyt wiele nie daje. Na cztery kolejki przed metą podopieczni trenera Piotra Szukalskiego mają sześć punktów straty do bezpiecznej strefy, a w zanadrzu spotkanie między innymi z walczącą o awans Prochowiczanką Prochowice.
Pierwsze 45 minut spotkania w Granowicach ze wskazaniem na Kuźnię, ale obie strony miały swoje groźne okazje. Jako pierwsi bliżsi objęcia prowadzenia byli gospodarze. Najpierw w 13 minucie Mateusz Mazur znalazł się w sytuacji jeden na jeden z Patrykiem Borkiem, ale bramkarz MRKS-u zachował się fantastycznie, powstrzymując rywala. Z kolei w 19 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, futbolówka w niebezpiecznej oldegłości minęła słupek bramko gości.
Następnie to Kuźnia w przeciągu kilkunastu minut stworzyła sobie sporo szans na objęcie prowadzenia. W 22 minucie próbę z siedmiu metrów Marcina Bagińskiego obronił Marek Wyszowski, a dobitka Patryka Borka została zablokowana. Chwilę później Mateusz Bober uprzedził wychodzącego do piłki w powietrzu golkipera Rodła i główkował tuż obok słupka. W 27 minucie Kamil Janoś głową skierował futbolówke do siatki, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Jaworzanie nie poprzestawali ataków, a granowiczanie starali się odgryzać, ale nie byli już tak groźni jak w pierwszych dwudziestu minutach.
W kolejnych fragmentach zawodów przed szansą stawali między innymi Emilian Borek, Marcin Bagiński czy Dawid Duda, lecz dopiero w 44 minucie podopiecznym trenera Marcina Dudka udało się otworzyć wynik konfrontacji. Emilian Borek obsłużył podaniem po ziemi Marcina Bagińskiego, a ten z kilku metrów skutecznie strzelił obok Marka Wyszowskiego.
Drugie 45 minut było bardziej wyrównane, gra była szarpana, a momentami na boisku panował spory chaos. Krótko po wznowieniu zatrudniony przez zawodników Rodła został Patryk Borek, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jednak w 52 minucie był zmuszony skapitulować.
Kuźnia dążyła do tego, aby ponownie objąć prowadzenie i po kilku nieskutecznych próbach, dopięła swego w 66 minucie. Emilian Borek wymienił podania z Kacprem Grabarczykiem i popędził w kierunku posterunku Marka Wyszowskiego. Następnie przedzierał się tuż przy linii końcowej, cały czas utrzymując piłkę w boisku i w obrębie szesnastki chciał zagrać piłkę przed bramkę. Jednak na przeszkodzie stanął jeden z graczy Rodła, ale blokując zagranie Sebastian Kwaśny dopatrzył się u niego dotknięcia futbolówki ręką i wskazał na "wapno". Kolejny raz w tym sezonie pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Emilian Borek.
Team z Parkowej 8 mógł pójść za ciosem, bo miał ku temu okazje. Najlepsza nadarzyła się w 70 minucie, lecz strzał z okolic czternastego metra Kacpra Grabarczyka obronił Marek Wyszowski. Co nie udało się Kuźni, udało się w 76 minucie Rodłu, które wyrównało w bardzo szczęśliwych okolicznosciach. Po centrze z rzutu wolnego futbolówka skozłowała, odbiła się od poprzeczki i znalazła się w prostokącie. W 82 minucie po kolejnej wrzutce z rzutu wolnego Rodła, piłka odbiła się od poprzeczki. Losy kompletu punktów ważyły się do ostatniego gwizdka, lecz żadna z ekip nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
20 maja (sobota), godz. 17:00 - Granowice
Rodło Granowice - Kuźnia Jawor 2:2 (0:1)
Bramki: Kędzierski 52', Pa. Pietruszkiewicz 76' - Bagiński 44', E. Borek 66'-k.
Sędziowali: Sebastian Kwaśny (jako główny) oraz Piotr Zając i Sławomir Czyrski (asystenci) - Delegatura Legnica
Widzów: 200