Jednak jaworzanie sprawili niespodziankę i pokonali wyżej notowanego rywala 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił w 75 minucie Łukasz Duda. Drugi zespół MRKS-u przerwał tym samym złą passę w starciach z Krokusem, bowiem w poprzednich trzech pojedynkach za każdym razem przegrywał.
Zawody miały bardzo podobny przebieg do wczorajszego meczu legnickiej okręgówki Kuźnia Jawor - Górnik Złotoryja. Z tą różnicą, że w roli Kuźni, czyli drużyny przewżającej i mającej więcej sytuacji wcielił się Krokus, a w roli Górnika wystąpili rezerwiści z Jawora.
Krokus miał całą masę sytuacji podbramkowych, których nie potrafił wykorzystać. Była to zasługa głównie świetnej dyspozycji Patryka Borka lub indolencji strzeleckiej gospodarzy. W 25 minucie kwiatkowiczanie nie wykorzystali rzutu karnego, bowiem bramkarz gości sparował to uderzenie na rzut rożny.
Im bliżej było końca, zawodnicy Krokusa byli coraz bardziej sfrustrowani niewykorzystanymi "setkami". Za swoją nieskuteczność zostali ukarani w 75 minucie. Po wznowieniu gry przez miejscowych, Łukasz Duda przejął futbolówkę w okolicach trzydziestego metra, pognał z nią w kierunku bramki i skutecznie huknął z okolic "szesnastki". Krokus rzecz jasna rzucił się do dorabiania strat, ale nie potrafił przełamać swojej niemoc pod posterunkiem Patryka Borka, choć raz udało mu się umieścił piłkę w siatce. Jednakże w tej sytuacji arbiter dopatrzył się pozycji spalonej.
Kuźnia II Jawor przełamała się w najmniej oczekiwanym momencie, ponieważ nikt nie spodziewał się, że to stanie się w konfrontacji z liderem. Ten rezultat wywołał powody do radości nie tylko w Jaworze, ale również w Budziszowie Wielkim. Miejscowy LZS pokonał Ikara II Miłogostowice i zrównał się dorobkiem punktowym z pierwszym Krokusem.
2 kwietnia (niedziela), godz. 11:00 - Prochowice (boczne boisko Prochowiczanki)
Krokus Kwiatkowice - Kuźnia II Jawor 0:1 (0:0)
Bramka: Ł. Duda 75'
Kuźnia II: Patryk Borek - Konrad Fiediurek, Maciej Kielman, Marek Błoński, Łukasz Duda, Dawid Perełka, Patryk Gwiździał, Wojciech Smyk, Seweryn Suchecki, Dariusz szeliga, Jakub Oślak
Widzów: 50
W 25 minucie zawodnik krokusa nie wykorzystał rzutu karnego (Patryk Borek obronił)