Ostatni raz spotkanie tych klubów miało spory ciężar gatunkowy w czerwcu 2012 roku, gdy jaworzanie walczyli o awans do IV ligi, a złotoryjanie bronili się przed spadkiem. Jednym jak i drugim nie udało się wówczas zrealizować swoich celów. Teraz oba teamy znajdują się w czołówce legnickiej Klasy Okręgowej i walczą o najwyższe laury. Drużyny z Jawora i Złotoryi mogą dzięki temu spotkaniu zyskać, ale też nieco stracić.
Różnice w pierwszej piątce legnickiej okręgówki są niewielkie i po sobotnich pojedynkach w Jaworze oraz Prochowicach mogą się one jeszcze bardziej zatrzeć. Stanie się tak jeśli zwycięży zarówno Kuźnia jak i Prochowiczanka. W scenariuszu, w którym to kluby z Księginic i Złotoryi jednocześnie zgarnęłyby pełną pulę, pierwsza trójka od jaworsko-prochowickiego duetu oddali się. Jednak bez względu na wyniki, które padną z pewnością nie będą one rozstrzygać o wszystkim w walce o podium.
Górnik dotychczas rozegrał siedemnaście meczów. W ubiegły weekend na boisko nie wybiegł, ponieważ stan murawy Gromu Gromadzyń-Wielowieś nie pozwalał na przeprowadzenie zawodów. Gdyby jednak do nich doszło to złotoryjanie, w przypadku wygranej, przyjechaliby na Parkową 8 jako lider. Zespół Mirosława Zielenia zgromadził do tej pory na swoim koncie 37 punktów (bilans 11-4-2). Większość z tego dorobku pochodzi z meczów rozegranych na własnym boisku. Od później jesieni, ze względu na modernizację stadionu, złotoryjski ZKS gra tylko i wyłącznie na obcych lub neutralnych arenach. Stosunek goli to 41 strzelonych do 22 straconych. Najskuteczniejszym zawodnikiem w talii Mirosława Zielenia jest Mateusz Dudzic z dziesięcioma trafieniami na koncie.
W dwóch rozegranych spotkaniach na wiosnę Górnik za każdym razem inkasował pełną pulę. Te łupy pochodzą z pojedynków z Iskrami - z Księginic i Kochlic. Obie te wygrane zasługują na uznanie. Victoria nad drużyną Remigiusza Postrożnego pozwoliła złotoryjanom awansować na fotel wicelidera, który wobec odwołanego meczu z Gromem przynajmniej tymczasowo stracili. Z kolei kochliczanie przyzwoicie prezentują się w 2017 roku, a poza tym na ich stadionie mało komu gra się łatwo.
Kuźnia z ostatnich meczów z Górnikiem nie ma miłych wspomnień. Trzy spotkania i trzy porażki. Poprzednio zawodnicy z miasta złota musieli uznać wyższość piłkarzy z grodu Świętego Marcina w czerwcu 2015 roku. Wówczas team pod batutą Leszka Dulata koncertowo rozłożył na łopatki przeciwnika przy Parkowej 8, czego dowodem było okazałe zwycięstwo 4:1. Więcej o historii gier Kuźni z Górnikiem w XXI wieku można przeczytać TUTAJ.
Przed MRKS-em niełatwe zadanie, ponieważ Górnik nie bez przypadku jest w czołówce. Jednak pokonanie złotoryjan to na pewno nie jest misja z kategorii "mission impossible', zwłaszcza na własnym terenie i będąc w dobrej dyspozycji. - Każdy z każdym może wygrać. My się na pewno nie boimy. Górnik przyjeżdża do nas i to oni powinni się bać, a nie my - mówił po spotkaniu z Odrą Chobienia kapitan Kuźni Mateusz Bober. W przypadku zwycięstwa jaworzan, zbliżą się oni do Górnika dystans jednego punktu,
W sobotnie popołudnie na Stadionie Miejskim w Jaworze przy ulicy Parkowej 8 emocji nie powinno zabraknąć. Pierwszy gwizdek w meczu Kuźnia Jawor - Górnik Złotoryja o godzinie 16:00. Przypomnijmy, że formalnym gospodarzem zawodów będą goście ze Złotoryi. Rozjemcą w tym pojedynku będzie Marcin Paszkiewicz z Delegatury Lubin. Gorąco zapraszamy na to spotkanie! Liczymy na Waszą liczną obecność!