Grupę po jednym z najważniejszych jaworskich zabytków oprowadzał kustosz Mirosław Szkiłądź.
- Kościół zbudowany jest w stylu gotyckim. Proszę zwrócić uwagę na te wielkie okna, witraże, na duże prezbiterium. Część kościoła jest jednak późniejsza - XVI-wieczna, z czasów gdy kościół należał do protestantów, bo jego dzieje są burzliwe tak jak dzieje Jawora - mówił kustosz Szkiłądź.
- Praktyką w lokowaniu miast było to, że najpierw budowano kościół drewniany, bo był łatwiejszy i tańszy w budowie niż kamienny. Ten kamienny pochodzi z końca XIII - początku XIV wieku, gdy już na Śląsku obowiązuje styl gotycki, jako styl nowoczesny. Wówczas wszyscy chętnie budują w tym duchu. Co jest bardzo ciekawe, sama nazwa styl gotycki, pojawia się dopiero parę wieków później, a to za sprawą Włochów, którzy uważali ten rodzaj architektury za barbarzyński, a dla Włochów synonimem barbarzyństwa był Got, czyli Germanin. Zawsze był on synonimem złego gustu. Wobec tego styl, który stworzyli, co nie jest do końca prawdą, Włosi nazwali gotyckim, czyli coś co jest w nie najlepszym duchu. Chociaż ojczyzną gotyku jest Francja - zaznaczał kustosz.
- W czym była istota gotyku? Jak pisał jeden z ówczesnych opatów, gotyk to jest światło, ponieważ świątynia gotycka jest pełna światła, w przeciwieństwie do kościołów romańskich, gdzie ze względów technicznych okna były niewielkie, a wewnątrz panował mrok. Ów opat stwierdził, że świątynia nie może przypominać mrocznej izby. Aby to światło było możliwe należało wprowadzić nowe rozwiązania konstrukcyjne, co uzyskano dzięki przyporom. Ściana jest zbyt krucha i może się w każdej chwili zawalić, dlatego budowano przypory, które dźwigają też cały ciężar sklepienia. W ten sposób można było uzyskać wysokie i duże okna. Dzięki tym wielkim oknom światło wpada do wnętrz - podkreślał Mirosław Szkiłądź.
Następnie zebrani udali się właśnie do środka kościoła, którego piękno od wieków wywiera wrażenie na odwiedzających świątynie.