Podopieczni trenera Marcina Dudka pokonali na wyjeździe Czarnych Rokitki aż 7:0, do przerwy prowadząc już 5:0. Autorem pięciu trafień był Marcin Bagiński, a po jednym dołożyli Dawid Duda oraz Mateusz Bober. Warto odnotować, że była to pierwsza wygrana klubu z Parkowej 8 na stadionie w Rokitkach od 5-go maja 2013 roku.
Z pewnością nikt nie przypuszczał, że jaworzanom tak łatwo uda się wywieźć komplet punktów z Rokitek. Gra gości mogła się bardzo podobać, piłkarze z grodu Świętego Marcina stwarzali zagrożenie po ładnych, składnych akcjach, a do tego doszła dzisiaj dobra skuteczność, z którą ostatnimi czasy bywało różnie. Już w pierwszym kwadransie zaznaczyła się optyczna przewaga Kuźni, lecz to miejscowi byli bliżej otwarcia wyniku pojedynku, kiedy to po rzucie rożnym Sylwester Dworakowski wybijał futbolówkę z linii bramkowej.
Następnie rozpoczął się koncert Kuźni i tym samym "demolka" gospodarzy. W 23 minucie zagranie z lewego skrzydła Sylwestra Dworakowskiego na gola zamienił zamykający akcję Dawid Duda. Nie minęło 120 sekund, a było już 2:0. Ponownie centra z lewej flanki, tym razem w wykonaniu Mateusza Bobera, przed bramkę do nadbiegającego Marcina Bagińskiego, a on bez większych problemów zmusił do kapitulacji golkipera.
W 30 minucie popularny "Cinek" drugi raz utonął w objęciach kolegów. Po wymianie podań w środku pola z Emilianem Borkiem zdecydował się na solowy rajd, mijając po drodze kilku bezradnych rywali i swoją akcję sfinalizował skutecznym uderzeniem z kilkunastu metrów. W 35 minucie z rzutu wolnego w pole karnych Czarnych dośrodkowywał Mateusz Bober, nikt nie przeciął toru lotu piłki i ta wpadła do "prostokąta". Na koniec pierwszych 45 minut trafienie z kategorii stadiony świata. Marcin Bagiński uderzył tuż zza pola karnego i zdjął pajęczynę z bramki Czarnych. Prowadzenie mogła być jeszcze bardziej okazalsze, ale wcześniej główka Marcina Bagińskiego minęła słupek, Kamil Dunaj i Dawid Duda po centrze z wolnego nie sięgnęli futbolówki, Mateusz Bober przymierzył nad poprzeczką, próba Emiliana Borka zza pola karnego była zbyt lekka, a Przemysław Wiśniewski jeszcze przy stanie 0:0 strzelił z niezłej pozycji niecelnie.
Po zmianie stron Kuźnia nadal dominowała, ale pozwoliła już na nieco więcej pod swoją bramką przeciwnikom. Czarni byli bliscy honorowego gola między innymi po uderzeniach z rzutów wolnych. W innej sytuacji obili poprzeczkę posterunku Gracjana Perełki.
MRKS nie chciał poprzestać na wyniku 5:0. W drugiej odsłonie, z godnych odnotowania sytuacji, między innymi Mateusz Bober trafił w słupek, a bomba Kacpra Grabarczyka minęła słupek. Podwyższyć prowadzenie udało się dopiero w ostatnim kwadransie. W 79 minucie Wojciech Smyk ograł kilku rywali, zagrał wzdłuż pola karnego do Marcina Bagińskiego, a ten uczynił to co do niego należało, czyli umieścił piłkę w siatce. W 84 minucie w roli głównej ponownie wystąpił duet Smyk - Bagiński. Ze strzału zamykającego akcję Wojciecha Smyka wyszło zagranie przed bramkę, a ustawiony tam Marcin Bagiński wślizgiem dopełnił formalności, ustalając w ten sposób wynik końcowy.
6 listopada (niedziela), godz. 11:30 - Rokitki
Czarni Rokitki - Kuźnia Jawor 0:7 (0:5)
Bramki: D. Duda 23', Bagiński 25', 30', 42', 79', 84', Bober 35'
Kuźnia: Gracjan Perełka - Przemysław Wiśniewski, Kamil Dunaj (Łukasz Duda 46'), Robert Kruczek, Sylwester Dworakowski, Dawid Duda (Seweryn Suchecki 74'), Kamil Janoś (Wojciech Smyk 74'), Mateusz Bober, Emilian Borek, Kacper Grabarczyk (Kamil Kurzelewski 61'), Marcin Bagiński
Sędziował: Piotr Łabędzki (jako główny) oraz Arkadiusz Stasiak i Grzegorz Woronok (asystenci) - Delegatura Legnica
Widzów: 50