Już pierwszy set pokazał, że jaworzanki są zdecydowanie lepsze od przyjezdnych. Przy stanie 17:10 trener gości poprosił o czas, jednak po chwili pojedynczy blok Klaudii Kołodziejczak na środku siatki przyniósł gospodyniom kolejny punkt. To sprawiło, że trener Chrzanowski mógł w końcówce pozwolić pograć utalentowanej młodzieży, zbierającej pierwsze szlify na drugoligowych parkietach, a jego zespół zwyciężył do 14.
Druga partia również od początku należała do zespołu z miasta św. Marcina. Olimpijki prowadziły kolejno 6:3 i 16:8, by ostatecznie wygrać 25:17. Ostatni set jaworzanki rozpoczęły prowadzeniem 4:0. Wówczas szkoleniowiec gości wziął przerwę, ale na niewiele się to zdało. Po asie serwisowym Kołodziejczak przyjezdne znów ratowały się czasem, bowiem Olimpia prowadziła już 8:1.
Dwa ataki Aleksandry Deptuch na 14:6, a za chwilę na 16:8 sprawiły, że zespół z Katowic mógł pomału szykować się do drogi powrotnej. Rzeczywiście ekipa z Górnego Śląska myślami musiała być już za Opolem, bowiem na 19:9 asem wyprowadziła jaworzanki Kołodziejczak, a na 23:11 Anna Kulbida. Olimpia wygrała trzecią partię do 13 i cały mecz 3:0.
Dzięki zwycięstwu drużyna znad Nysy Szalonej umocniła się na trzeciej pozycji w drugoligowej tabeli. Za tydzień jaworzanki podejmą przy Placu Bankowym Zorzę Wodzisław Śląski.
Olimpia Jawor - UKS Sokół 43 Katowice 3:0 (25:14; 25:17; 25:13)
Olimpia: Kulbida, Mackiewicz, Wądołkowska, Deptuch, Kołodziejczak, Sochacka, Kwolek (L) oraz Mossur (L), Dębicka, Boroska, Gul; trener Lesław Chrzanowski