Pierwszy, przegrany przez jaworzanki set, okazał się być li tylko wypadkiem przy pracy. W kolejnych partiach to bowiem zespół znad Nysy Szalonej dominował na parkiecie sali przy Placu Bankowym. W drugim secie przy stanie 17:13 częstochowianki dotknęły siatki i goście poprosili o czas. Nie pomogło, bowiem Olimpia odskoczyła na 22:13 i tylko przez serię błędów, gospodynie wygrały „tylko” do 18.
Początek trzeciej partii nie zapowiadał jeszcze wyższej wygranej podopiecznych Lesława Chrzanowskiego, bowiem po początkowym remisie 5:5, przyjezdne wyszły na prowadzenie 7:5. Nie na długo, bowiem już po chwili zrobiło się 8:7 i goście wzięli przerwę. Kolejna przerwa przy stanie 15:10 również nie przyniosła skutku, bowiem bombardująca rywalki znakomitymi serwisami Aleksandra Deptuch poprowadziła jaworzanki najpierw do prowadzenia 21:10, a finalnie do zwycięstwa 25:14.
Czwarty set był już tylko dopełnieniem formalności, bowiem Olimpijki znakomicie radziły sobie na zagrywce, co może cieszyć kibiców z Jawora, gdyż w poprzednim sezonie bywało z tym różnie. W starciu z Częstochowianką widać było wyraźną różnice. Ostatecznie czwarta partia zakończyła się wygraną ekipy trenera Chrzanowskiego 25:18, a cały mecz 3:1.
Olimpia Jawor – AJD Częstochowianka 3:1 (21:25, 25:18, 25:14, 25:18)
Olimpia: Kulbida, Mackiewicz, Wądołkowska, Deptuch, Kołodziejczak, Sochacka, Kwolek (L) oraz Dębicka; trener Lesław Chrzanowski