Co ciekawe, opiekunem ostatnich rywali niebiesko-żółto-czarnych jest były znakomity napastnik MRKS-u, którego jeszcze nie tak dawno podziwiać mogliśmy przy Parkowej.
Remigiusz Postrożny (Iskra):
Chłopaki fajnie zagrali, podeszli do tego meczu ambitnie. Od pierwszej do ostatniej minuty była koncentracja i za to należą im się duże brawa. Iskra na dzień dzisiejszy broni się przed spadkiem. Nie wycofuję się z tego. Po prostu gramy co mecz na tyle ile możemy, by zdobyć jak najwięcej punktów. To jest podstawowy cel.
Marcin Dudek (Kuźnia):
Po raz kolejny mieliśmy ubytki w składzie, to kolejny tydzień, gdy gramy inną czwórką w obronie. Nie da rady zbudować fundamentu, na którym można pracować, pójść do przodu, gdy co tydzień ulega to zmianie. Na dzień dzisiejszy to nasza największa bolączka. Po raz kolejny w ciągu pierwszych minut straciliśmy bramki. Dzisiaj straciliśmy dwie. Brak koncentracji, znowu gdzieś zawodnik ucieka boczną strefą, my nie pilnujemy, pada bramka i znów musimy gonić wynik. To lekcja na przyszłość. Rywale są zespołem bardzo doświadczonym, miażdżyli nas fizycznie, wzrostowo posiadali też dużą przewagę. Ciężko się gra z takimi zespołami. U nas z kolei znów szansę dostało kilku szesnastolatków. Na dzień dzisiejszy mamy bardzo młody zespół, średnia chyba 21 lat i niestety musimy za to płacić. Potrzeba czasu i cierpliwości.