Początek spotkania nie zapowiadał, że podopieczne Lesława Chrzanowskiego mogą mieć z zamykającą drugoligową tabelę Polonią jakiekolwiek problemy. Po ataku Aleksandry Deptuch jaworzanki prowadziły 14:8, zaś po obiciu bloku przez Dorotę Dydak 18:14. Kiedy Olimpijki zdobyły 19 punkt trener gości Sławomir Rubin poprosił o czas.
To nie wybiło jaworzanek z rytmu, gdyż chwilę później było 21:15. Kiedy jednak przyjezdne odrobiły trzy punkty, przerwę zażądał Lesław Chrzanowski. Po niej Karolina Puczok zepsuła zagrywkę i wydawało się, że gospodynie spokojnie wygrają pierwszą partię. Olimpijki postanowiły jednak zgotować swoim sympatykom nieco więcej emocji i tak, po ataku w siatkę Deptuch, zrobiło się 22:20.
Na szczęście końcówka należała już do Olimpii. Na 24:21 wyprowadziła jaworzanki Patrycja Kurek, zaś seta skutecznym atakiem zakończyła kapitan Aleksandra Deptuch. Zwycięstwo 25:22 w inauguracyjnym secie sprawiało, że wszystko szło zgodnie z planem.
Druga partia również rozpoczęła się znakomicie dla gospodyń. Przy prowadzeniu Olimpijek 7:2, szkoleniowiec gości zmuszony był wziąć czas. To wybiło z rytmu jaworzanki, których przewaga, po serii błędów, stopniała do 8:6. Później przyjezdne zdołały nawet zniwelować stratę do jednego punktu, jednak wówczas na wysokości zadania stanęły najpierw Deptuch, a później Paulina Sobolewska.
Gdy ostatnia z wymienionych stanęła na zagrywce, jasne stało się, że jaworzankom nic nie przeszkodzi już w wygraniu drugiego seta. Sobolewska wręcz demolowała Polonię, której nie pomógł nawet czas. Gdy siatkarka kończyła serię zagrywek, Olimpia prowadziła już 20:14. Ostatecznie podopieczne trenera Chrzanowskiego wygrały 25:17, a ostatni w drugiej partii punkt, zdobyła skutecznym blokiem Agata Mackiewicz.
Początkowo także trzeci set układał się po myśli gospodyń, które prowadziły już kilkoma punktami. Wówczas wzięta przez gości przerwa wybiła jaworzanki z rytmu. W pewnym momencie przyjezdne prowadziły już 18:14. Wówczas, po zdobytym przez Olimpię punkcie, na zagrywce znów pojawiła się Sobolewska i jaworzanki doprowadziły do stanu 18:18.
Kiedy Dydak punktując z zagrywki wyprowadziła jaworzanki na prowadzenie 21:19, a następnie po skutecznym ataku Mackiewicz i dwóch z rzędu Sobolewskiej Olimpia posiadała piłkę meczową, przy stanie 24:22, wydawało się, że to koniec emocji w tym meczu. Nic bardziej mylnego! Polonia wyrównała, a kolejną piłkę meczową gospodynie uzyskały przy wyniku 25:24.
Cała hala oczekiwała zakończenia meczu. Tymczasem na prowadzenie, najpierw 26:25, a następnie 27:26 wyszła ekipa z Łazisk Górnych. Wtedy trener Chrzanowski sięgnął po czas, czym wyprowadził swój zespół z letargu. Trzy kolejne punkty zdobyła Olimpia, zwyciężając trzecią partię 29:27. Decydujący punkt zdobyła Dorota Dydak.
Teraz Olimpię czeka pierwsza runda play off, rozgrywana do trzech zwycięstw. Jaworzanki zmierzą się w niej, w rywalizacji do trzech zwycięstw, z niepokonanym dotychczas AZS-em Opole. Pierwsze mecze zaplanowano na 5-6 marca. Trzecie i ewentualne czwarte spotkanie, rozegrane ma zostać w Jaworze, w weekend 12-13 marca. Jeśli do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzeba będzie piątego meczu, odbędzie się on 16 marca w Opolu.
Zwycięzca zagra w turnieju półfinałowym z przedstawicielami trzech pozostałych grup drugiej ligi. Z tych zawodów, awans do turnieju finałowego o wejście do pierwszej ligi, wywalczą dwie najlepsze ekipy. Również dwie drużyny zdobędą przepustkę na zaplecze ORLEN Ligi z decydującego turnieju.
Olimpia Jawor - Polonia Łaziska Górne 3:0 (25:22, 25:17, 29:27)
Sędzia pierwszy: Maciej Maciejewski
Sędzia drugi: Michał Markowski
Sędziowie liniowi: Paulina Pełech, Adrian Holecki
Olimpia: Dydak, Sobolewska, Kulbida, Popow, Deptuch, Kurek, Teodoruk (L) oraz Mackiewicz, Cependa, Brożek; trener Lesław Chrzanowski
Polonia: Grząślewicz, Stawarska, Rusek, Puczok, Jakuć, Komorek-Atachim, Bereza (L) oraz Hajska (L), Bruderek, Paździorek, Bogacz, Kałuża, Pilarska, Markiewicz; trener Sławomir Rubin