Piątek, 07.11.2025 485

 

Reklama

Klasa O: Kuźnia dokonała niemożliwego!

Cóż to był za mecz! Ależ to były emocje! Dziś zawodnicy jaworskiej Kuźni dokonali niemożliwego. Pokonali na wyjeździe Grom Gromadzyń-Wielowieś 4:3, ale okoliczności w jakich to uczynili są niesamowite.

Lepszy scenariusz meczu trudno byłoby komukolwiek wymyślić. To była prawdziwa esencja futbolu i odpowiedź dlaczego piłka nożna to najpiękniejszy sport na świecie! Od 44 minuty zawodnicy trenera Władysława Morocha grali w "dziesiątkę", a od 66 minuty w "dziewiątkę", a zwycięską bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry drugiej połowy, za sprawą Marcina Bagińskiego. Poza tym na listę strzelców po stronie gości wpisali się Kamil Dunaj, Bartłomiej Gwiździał i Emilian Borek z rzutu karnego. Jaworzanie pokazali dzisiaj charakter, wolę walki, duże zaangażowanie oraz udowodnili, że pieniądze to nie wszystko.

Kuźnia Jawor zjawiła się w Wielowsi w okrojonym składzie. Zabrakło między innymi Krystiana Pietruszki i Sylwestra Dworakowskiego. Pierwsza połowa była wyrównanym widowiskiem. Żadna ze stron nie przycisnęła na dłużej rywala i nie zepchnęła go do obrony na dłużej. Z drugiej strony nie sprzyjało też ku temu boisko, które było małe i akcja bardzo szybko mogła się przenieść spod jednej bramki pod drugą.

Jako pierwsi bliscy objęcia prowadzenia byli przyjezdni. W czternastej minucie Marcin Bagiński z rzutu wolnego trafił w słupek. Cztery minuty później po jego zagraniu Mateusz Bruliński główkował nad poprzeczką. Jednak już w dwudziestej minucie Paweł Łopaciński musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka przeszła wszystkich w polu karnym, aż dotarła do zamykającego akcję Bagińskiego, który wstrzelił ją przed bramkę, a ustawiony tam Kamil Dunaj skierował ją do siatki. Dla stopera Kuźni było to premierowe trafienie w pierwszym zespole Kuźni. Radość z prowadzenia gości trwała raptem pięć minut. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, Patryk Borek w fantastycznym stylu obronił uderzenie zawodnika Gromu, ale przy dobitce Wojciechowskiego musiał już skapitulować. Na ripostę Kuźni czekaliśmy siedem minut. Wówczas Bartłomiej Gwiździał strzałem z okolic "szesnastki" sprawił, że MRKS znów prowadził. Przed przerwą autor drugiego gola został wyrzucony z boiska za powstrzymywanie przeciwnika wychodzącego na czystą pozycję, czyli za tak zwaną akcję ratunkową. 

Gospodarze od początku drugiej połowy zepchnęli do głębokiej defensywy grających w osłabieniu podopiecznych Władysława Morocha. Nie potrafili jednak dość długo znaleźć recepty na sforsowanie defensywy Kuźni. W 66 minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Mateusz Bruliński i sytuacja jaworzan jeszcze bardziej się skomplikowała. Niedługo potem Grom dopiął swego i wyrównał stan rywalizacji. Bramka nie padła jednak po jakiejś składnej akcji, ale po potężnym uderzeniu piłkarza miejscowych, które można byłoby zaliczyć do kategorii "stadiony świata". Grająca w dziewiątkę Kuźnia nie poddawała się tak łatwo i w 78 minucie po zagraniu Bagińskiego, obrońca gospodarza dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter wskazał na jedenasty metr. "Wapno" na gola zamienił Emilian Borek. Minęło pięć minut i znów mieliśmy remis. Tym razem po centrze z rzutu rożnego, zawodnik Gromu głową pokonał golkipera MRKS-u. Jednak ostatnie słowo tego dnia należało do jaworzan. Już w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Emilian Borek zagrał futbolówkę na wolne pole za plecy obrońców Gromu do Bagińskiego, on w sytuacji sam na sam z Łopacińskim położył go, minął i dopełnił formalności umieszczając piłkę w pustej bramce.

Piękny mecz, piękne zwycięstwo Kuźni, odniesione w dramatycznych okolicznościach. Wielkie brawa dla piłkarzy za dzisiejsze zawody, bo z pewnością jest to nie lada wyczyn grać w podwójnym osłabieniu i strzelić dwa gole,w  tym tego zwycięskiego w doliczonym czasie gry. Dzięki temu zwycięstwu zespół Władysława Morocha wskoczył na czwarte miejsce w tabeli.

18 października (niedziela), godz. 15:00 - Wielowieś
Grom Gromadzyń-Wielowieś - Kuźnia Jawor 3:4 (1:2)
Bramki: Wojciechowski 25', ? 70', ? 83' - Dunaj 20', B. Gwiździał 32', E. Borek 78'-k., Bagiński 90"+3'
Kuźnia: Patryk Borek - Kamil Fiedziuk, Kamil Dunaj, Emilian Borek, Bartłomiej Gwiździał, Mateusz Bruliński, Kamil Janoś, Kacper Grabarczyk, Rafał Sejud (Arkadiusz Korybski 88'), Przemysław Wiśniewski, Marcin Bagiński 
Czerwone kartki: Bartłomiej Gwiździał (Kuźnia 44'; akcja ratunkowa), Mateusz Bruliński (Kuźnia - 66'; za drugą żółtą)
Sędziowali: Piotr Kusak (jako główny) oraz Artur Tomaszewski i Piotr Konefał (asystenci) - Delegatura Lubin
Widzów: 50

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.