Tym razem na wyjeździe z Gromem Gromadzyń-Wielowieś. Jest to bardzo młody klub na piłkarskiej mapie regionu, gdyż został utworzony w 2011 roku. Jeszcze dwa lata temu występował w B klasie, ale zanotował dwa awanse z rzędu i znalazł się na szczeblu klasy okręgowej. Warto dodać, że Grom w poprzednim sezonie triumfował także w Pucharze Polski na szczeblu OZPN Legnica.
Wejście do "okręgówki" i zdobycie pucharu to w dużej mierze zasługa trenera Zbigniewa Antosiewicza, który w letniej przerwie rozstał się z klubem z Gromadzynia-Wielowsi i związał się z Kaczawą. Schedę po nim przejął Ireneusz Chrzanowski, znany między innymi z pracy w rezerwach Miedzi Legnica. Ostatnim miejscem jego pracy była Chojnowianka, z którą spadł z IV ligi, choć z pewnością to nie on był głównym winowajcom tej degradacji.
W kadrze Gromu znajduje się kilku ciekawych zawodników. Warto wymienić chociażby braci Wojciechowskich - Krzysztofa i Mariusza, Piotra Kulę (w przeszłości m. in. Prochowiczanka) czy Pawła Łopacińskiego, który poprzednią rundę spędził w Iskrze Kochlice, a latem nie narzekał na brak ofert. Te nazwiska nie są anonimowe w lokalnym światku futbolowym. Należy zwrócić także uwagę na występującego w środku pomocy 17-letniego, utalentowanego Kacpra Kaśczyszyna..
Grom z trzynastoma punktami aktualnie plasuje się na dziewiątej pozycji w tabeli. Ta lokata z pewnością niezbyt zadowala jutrzejszego przeciwnika Kuźni, biorąc pod uwagę jego możliwości finansowe i ambicje. Na dorobek podopiecznych trenera Chrzanowskiego złożyły się cztery wygrane i jeden remis. Czterokrotnie zawodnicy beniaminka schodzili z boiska na tarczy. Grom legitymuje się niemal identycznym bilansem bramkowym co jaworzanie, z jedna mała różnicą. Ma o jednego gola strzelonego mniej niż Kuźnia - dwanaście. Z kolei oba zespoły po piętnaście razy wyjmowały futbolówkę z własnej bramki.
Niedzielny pojedynek Kuźni Jawor z Gromem Gromadzyń-Wielowieś będzie pierwszym w historii między tymi zespołami. Wcześniej nie miały one okazji się spotkać, ponieważ Grom na piłkarskiej mapie naszego regionu istnieje zaledwie od 2011 roku i w porównaniu do MRKS-u jest "młodzieniaszkiem". Jedyny kontakt oba kluby miały ze sobą w sezonie 2013/2014. Wówczas juniorzy młodsi Kuźni i Gromu rywalizowali ze sobą w lidze okręgowej.
Kuźnia w poprzedni weekend, po dwóch porażkach, w końcu wygrała. Piłkarze Władysława Morocha rozprawili się z Czarnymi Rokitki 3:1. Jednak jutro w Wielowsi o komplet punktów na pewno będzie znacznie trudniej. Do tej pory na miejscowej "Grom Arenie" udało się wygrać trzem zespołom, a były to kolejno: Stal Chocianów, Rodło Granowice i Kaczawa Bieniowice. Miejmy nadzieję, że do tego grona dołączy w niedzielne popołudnie jaworski MRKS. Gdyby rzeczywiście tak się stało, jaworzanie zbliżyliby się na dystans czterech punktów do lidera z Przemkowa, który dziś poległ w Legnicy na stadionie przy ulicy Grabskiego z Konfeksem. Oprócz tego, prawdopodobnie zanotowaliby awans w górę tabeli.
Mecz Grom Gromadzyń-Wielowieś - Kuźnia Jawor zostanie rozegrany w niedzielę o godzinie 15:00. Zawody jako arbiter główny poprowadzi Piotr Kusak, a jego asystentami będą Artur Tomaszewski i Adam Konefał.
