Piątek, 19.04.2024 412

 

Pliki cookies 02:47
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

Wywiad z legend polskiego punk-rocka

Mirosaw "Smalec" Malec ur. 19 maja 1969 w Jaworze z grup Zielone abki powsta w 1987 roku i pochodzc z Jawora, zdoby pierwsze miejsce na Festiwalu w Jarocinie w 1988 roku. W 1992 roku taki sam sukces osign z grup Ga-Ga. W 1996 roku zaoy grup Radical News, z któr wystpi na festiwalu Woodstock. W 2005 roku doszo do poczenia Zielonych abek i Ga-Gi, przez lidera obu tych zespoów - Smalca. Zespó wyprodukowa krek "Fakty i Fikcje", którego przedpremiera odbya si w sierpniu 2009 na Przystanku Woodstock.

Rok 1988. Dwa lata po tragedii w Czarnobylu "Zielone abki" z wokalist Smalcem zostaj laureatem festiwalu w Jarocinie.

Kamil Kujda: Jak wtedy wyglda festiwal w Jarocinie okiem Zielonych abek? Okiem Smalca.
Smalec: Fajnie byo (umiech). Byo wesoo bardzo. Ludzi bardzo duo. I to by taki karnawa. Ciko to porówna z czymkolwiek. Z Woodstockiem ciko to porównywa teraz, bo to byy specyficzne czasy. Tak jak mówisz wanie Czarnobyl. To by akurat te ten moment zmian w Polsce. Take bya taka ogólna euforia w caym Kraju. A tam gdzie jeszcze bya muzyka niekontrolowana, spontaniczna to ta caa atmosfera jeszcze bardziej si wzmagaa. To byy niesamowite trzy dni. Ja nawet przyjedaem tam bardzo czsto wczeniej. Zaczem jedzi... w 85 byem chyba pierwszy raz. I zwykle przyjedalimy tam kilka dni wczeniej.

K: Poczu klimat?
S: Dokadnie, dokadnie. Jak si festiwal zaczyna to my bylimy ju w rodku tego festiwalu.

K: Ludzie zwykli nazywa Jarocin trzema dniami mierci? Zgadzasz si z tym stwierdzeniem?
S: Ja tam nigdy mierci nie przeyem (miech). Wrcz odwrotnie. Wikszo chwil tam to chwile euforyczne. Spotkania z super ludmi. Takie integracyjne. Tam przyjedaa caa Polska. Mona byo si spotka z ludmi, których na co dzie nie widzimy. A wiadomo, e to, te wszystkie Punki... Wszystkie subkultury zbieray sie w jednym miejscu. I na co dzie nie moglimy tego poczu we wasnym miecie. Chocia u nas te duo byo tego rodowiska. Byo to zwielokrotnione bardzo. Co wane... muzyka w tamtych czasach. Jarocin by naprawd bardzo artystycznym festiwalem. To nie byo wydarzenia takie typowo socjologiczne, ale jak najbardziej artystyczne. Bo oprócz tego, e byy koncerty na maej scenie konkursowe. Potem na duej scenie gray zaproszone gwiazdy. W trakcie nocnych koncertów w amfiteatrze odbyway si jeszcze alternatywne koncerty. Byo bardzo duo mniej znanych moe zespoów, ale bardzo ciekawych. Sprowadzanych z rónych czci wiata. Ja pamitam, e zwróciem uwag na scen skandynawsk. Tam np. ca noc potrafi gra Osjan. Np. od godziny 22 do biaego rana grali. Myl, e do tej pory nie byo ju wicej takiego festiwalu, który jest w stanie pobi atmosfer jarocisk.

K: Czy wiat muzyki z czasów mistycznego dla nowego pokolenia PRL-u jest kontrastem do realiów panujcych dzisiaj? Jak dzisiaj ten Jarocin wyglda?
S: Ten Jarocin tamten? Czy ten, co teraz akurat "jest" (miech)?

K: Który jest lepszy?
S: Ja powiem szczerze ani razu nie byem na tym nowym festiwalu.

K: Czyli wiesz, co dobre a czego unika?
S: Do pewnego stopnia nie chc sobie psu obrazu, bo ja mam tak, e zobaczyem kilka koncertów moich dawnych idoli i przestali by moimi idolami. Bardzo tak wybiórczo wybieram si na koncerty starych zespoów, które kiedy na mnie wywary due wraenie, bo boj si, e si rozczaruj. Podobnie mam z Jarocinem. Sysz od ludzi. Wiem o tym, e mimo sporej iloci fajnej muzyki z drugiej strony s tam pewnego rodzaju ukady teraz. Jaka agencja...

K: Komercja si rozrasta?
S. Niestety. S to oczywicie przy okazji ukady. Czasami trzeba bra pakietowe rozwizania. Np. jak bierzesz ten zespó. To musisz wzi jeszcze trzy inne. Dlatego uwaam, e to ju jest zupenie inna atmosfera. Moim zdaniem teraz Woodstock jest bliszy temu, co kiedy dziao si w Jarocinie. Jak sam Jarocin. Bo w tamtych czasach byo to wito wolnoci. A teraz jest to festiwal dobrze zorganizowany. Do drogi. I jednak komercyjny. Chocia w jaki sposób jest troch muzyki alternatywnej.

K: W dziecistwie czsto przejedaem przez Jarocin. Doroli czsto mówili wtedy o wieszanych na drzewach kotach, o punach itd. Jednak Jarocin to przede wszystkim dla ludzi modych kopalnia niesamowitej i wartociowej muzyki. Jak Jarocin wyglda okiem artysty dzi i jak wyglda w czasach (gdy bylicie laureatami tego festiwalu)?
S: Wiadomo, e zawsze ludzie bd mówi, e stare czasy s lepsze. Do pewnego stopnia maj racj. Wiem, e dla modych, którzy nie maj obrazu starego Jarocina nie ma takiego obcienia. Generalnie polecam wszystkie festiwale muzyczne w Polsce, na których mona spotka si na ywo z muzyk alternatywn. Plenery, tego rodzaju festiwale s zawsze fajne. Jednak w porównaniu to niestety jednak bliszy atmosfer jest Woodstock do dawnego Jarocina. Co do kotów i punów. Na pewno by odsetek ludzi i to dosy spory, którzy reprezentowali patologiczne zjawiska. To jest naturalne w czasach gdzie byo duo wolnoci w caym kraju. Automatycznie wychodz wtedy na wierzch rónego rodzaju patologie. W momencie, gdy powstawaa subkultura metalowa. To byy pocztki ideologii satanistycznej. Ja nigdy si z tym nie spotkaem. Czytaem o tym tylko w gazetach.

K: Ty na tym festiwalu przeywae muzyk?
S: Dokadnie. To wszystko zaley od tego gdzie chciae by. W wikszoci przypadków Jarocin kojarzy mi si z bardzo pozytywnymi sytuacjami. Oczywicie byy jakie historie.  Brygady punk rock-owców, którzy gdzie tam angaowali si w skubanie innych z butów tudzie skór, ale dla mnie to jednak bya sprawa marginalna. Waniejszym byo przeywanie muzyki, spotkania z ludmi.

K: Jak ludzie funkcjonowali na tym festiwalu przez te kilka dni?
S: Pod wzgldem higienicznym. Ludzie mogli spokojnie funkcjonowa bez wikszych pienidzy. Na polu namiotowym byy prysznice. Byo zaopatrzenie w jedzenie itd. To na zupenie innej zasadzie jak teraz, e s mocno komercyjne budki.

K: A mieszkacy Jarocina?
S: Co wane w tamtych latach w Jarocinie ludzie bardzo pomagali. To byo pikne. Ludzie yli tym festiwalem. Czsto mona byo spotka takie sytuacje, e na ulicach siedzieli mieszkacy Jarocina. Mieli kubki i wiaderka z wod. Mona byo si napi.

K: Pobierali za to opat?
S: To byo wanie takie niesamowite, e robili to zupenie za darmo. W wielu miejscach udostpniali swoje ogródki. Robili z tego pola namiotowe. To ju za drobn opat. Ja czsto w takich miejscach zreszt si zatrzymywaem.

K: Nawet wtedy, gdy gralicie koncerty?
S: Wtedy mieszkalimy w szkoach. Spalimy w cztery zespoy w klasie. To byo niezwyke spotkanie muzyków. Moglimy si zintegrowa, wymieni dowiadczeniami. To byo moim zdaniem bardzo dobre. To jest co, czego ju nie ma.

K: Gdy zacze jedzi do Jarocina bye ju zwizany z muzyk w kontekcie wystpów, kariery? Gralicie ju wtedy?
S: Ju wtedy co grywalimy. Jak zaczem jedzi do Jarocina byem ju zwizany z próbowaniem czy graniem muzyki. Generalnie wiesz kwestia jest taka: Od samego rana nie byo czasu eby zamula. Cay czas co si dziao.

K: Jak wygldao miasto w trakcie trwania festiwalu?
S: Ja gównie spdzaem czas na miecie. Bardzo lubiem samo miasto i atmosfer, jaka tam panowaa. To byo dla mnie takie niezwyke. Mona byo zobaczy miasto subkultur. Zupenie alternatywne miasto. Wiesz to byo co, co ja chonem i ten obraz przechowywaem przez cay rok albo duej i to byo takie niezwyke. Jak obraz ze snów, miasto marze. Gdzie po prostu same punki, muzyka.

K: Czy to, co chone w Jarocinie miao póniej odzwierciedlenie na Twoj inspiracj? Na karier "Zielonych abek", "GA-GA", "GA-GA Zielonych abek"?
S: Na pewno. To jest tak, e w jaki sposób ogldajc te zespoy my te uczylimy si tego, co powinno si robi a czego robi si nie powinno. Ja tworz muzyk z tego powodu, e czuj brak jakiej muzyki. Tworz tak muzyk, jakiej mi brakuje. Z drugiej strony inspiruje mnie suchanie innych. Nie tylko dlatego eby widzie czego mi brakuje, ale dlatego eby w jaki sposób pobudzi swoje obszary wyobrani, swoj wraliwo. Takie zespoy jak "Dezerter" czy "Armia" bardzo na mnie wpyny.

K: A jarociska publiczno?
S: Te obserwacje, reakcje publicznoci to na pewno buduje w jaki sposób obraz idealnego zespou, w jakim chciabym funkcjonowa.

K: Czy funkcjonowanie w idealnym zespole udao si Tobie?
S: To si udao na podstawie tych obrazów, tej obserwacji. Tych dowiadcze. W 1988 roku w Jarocinie wygralimy. Dostalimy pierwsz nagrod. Podobnie cztery lata póniej w 1992 roku. GA-GA. Te otrzymalimy pierwsz nagrod. Wtedy to publiczno wybieraa zwycizców.

K: Gdy publiczno wybieraa zwycizców przewanie na festiwalu w Jarocinie zwyciay kapele punkowe. Nastpnie powstaa komisja. Komercja zacza raczkowa... Jaki miao to wpyw na festiwal?
S: To dla mnie bardzo ciekawe. Jarocin by dla mnie zjawiskiem mocno socjologicznym. Jarocin w dawnych czasach mia mocne odzwierciedlenie tego, co dziao si wtedy w Polsce. Te lata wczeniejsze. Lata 80-te, pocztek lat 90-tych to bya taka mocna wolno, spontaniczno. A ju bliej poowy lat 90-tych: koca Jarocina. To si to zaczo coraz bardziej komercjalizowa. Ju jako laureat 93-go gralimy pod sztandarami M*******...

K: Czy to by negatywny przeom? Pamitam jak bya ta wolno. Ludzie wybierali zwycizców. Jarocin mia swoj warto...
S: Póniej zaczy wchodzi firmy... wtedy automatycznie pojawiay si takie rzeczy jak striptiz na duej scenie, co byo dla mnie takim momentem do enujcym. Rok 1994 - ostatni Jarocin. Wtedy ludzie pomogli mu si rozpa poprzez zadymk z policj. Leciay kamienie. To bya reakcja na komercjalizacj. Ludzie podwiadomie czuli, e zabiera si im wolno, zabiera atmosfer. I lepiej przerwa to tu i teraz jak kontynuowa powoln mier.

K. Czy w archiwach swoich wspomnie posiadasz takie, które szczególnie kojarz si Tobie z Jarocinem?
S: W Jarocinie ja tak naprawd pierwszy raz spotkaem si ze scen. Z wiksz scen. To by rok 85. Szlimy sobie tak wiksz ekip punk-rockow poazi po miecie. Bya nas naprawd spora grupa. Ja akurat miaem tam kolegów z Wrocawia. To bya silna nawet w sensie fizycznym ekipa. Wiadomo punkowcy z Wrocawia musieli by kuci na cztery apy eby przetrwa w tak duym miecie ze swoimi ideaami. No bo to te trzeba byo w tamtych czasach reprezentowa pewn si. Równie fizyczn. Tak czy inaczej chodzilimy sobie po miecie noc, bo akurat byy jakie koncerty metalowe. To nie byo dla nas nic ciekawego i poszlimy na ma scen. Bya tam taka ekipa bez wielkiego audytorium. Nasza ekipa przeja bardzo szybko te instrumenty (miech). Dogadalimy si eby oni nam poyczyli te instrumenty.

K: W jaki sposób dogadalicie si?
S: No dogadalimy si bardzo szybko. Bo jak chopcy zobaczyli jak wygldamy to chtnie oddali nam instrumenty. Nie byo aktu przemocy. W naszej ekipie przewodniczy niejaki Melon: Sawek widurski, który w tym momencie jest cakiem mocnym wydawc. Jest wspówacicielem firmy "Rockers Publishing". Wikszo alternatywnej muzyki to wydaje on. M.in.. Kamil Bednarek to jest u niego. No i wanie Melon wszed na t scen i zacz pyta: Kto tam gra na gitarze? To kto tam si zgosi: ja, ja. Kto piewa? Ja si sam nie zgaszaem, ale moi koledzy akurat z Jawora, którzy troch ze mn grali zgosili mnie: no Smalec piewa. W taki sposób zoylimy bardzo szybko zespó, który wtedy nie mia adnej nazwy. Gralimy wtedy m.in. kawaki Sedesu: "Wszyscy pokutujemy za to, e yjemy". Dla mnie to by pierwszy kontakt ze scen. Zupenie nie poszo mi tak jak chciaem. Warunki na scenie s zupenie inne ni w kanciapie, piwnicy czy pralni, bo trzeba si inaczej oby z akustyk itd. Dua scena wymaga dowiadczenia. Ja nie miaem takiego dowiadczenia. Wchodziem nierówno. W poowie kawaka. Melon mnie wyrzuci z tego zespou. Sam zacz piewa. To by mój pierwszy kontakt z wydawc. Nie jestem pewien, ale powiedzia co w stylu: "Jak si nauczysz piewa to wró".

K: Wrócie?
S: Wróciem jak wida na zaczonym obrazku. Ju kilka pyt mam za sob wydanych.

K: To sprawka Melona?
S: I to sprawka Melona do pewnego stopnia. To jest dla mnie takie znamienite. Dopiero po 10 czy 15 latach spotkalimy si eby zacz dziaa muzycznie. Zaprzyjanilimy si i nasza wspópraca ukada si.

K: Mówie, e ludzie rozdawali w Jarocinie wod. A jak byo z prohibicj? Czy z alkoholem by wtedy problem?
S: Generalnie mao si pio alkoholu. I powiem Ci, e w pierwszych latach nie odczuwaem, e jest mi to do czego potrzebne.

K: Muzyka wtedy bya lepsza prawda?
S: Dokadnie tak. Mówi Ci jak przychodzilimy od rana na t ma scen. Póniej ta dua scena to tak na dobr spraw nie byo nawet czasu eby szuka czego i si dokrca. Nie byo takiej potrzeby. Aczkolwiek czasami robilimy wypady do okolicznych miejscowoci, które nie byy objte prohibicj. Trzeba byo jakie 10 km pojecha pocigiem. Par butelek ze sob bralimy. Wiadomo mona te byo kupi nielegalnie, na tzw. metach.

K: Jak wyglday przygotowania do waszych przesucha w Jarocinie?
S: Najpierw trzeba byo wysa kaset. Mielimy do dyspozycji aul w ogólniaku. Na dzie czy dwa. Zorganizowalimy nagranie.

K: W dwa dni?
S: Nawet nie wiem czy nie w jeden.

K: Jak wygldao to nagranie?
S: Na przeciw ustawione mielimy dwa mikrofony. W odlegoci okoo czterech metrów. Nie wiem skd wpadem na taki plan eby zrobi to w ten sposób. Pónie ze szpuli przegralimy to na kaset i wysalimy. Nie bya to jaka dobra jako. Ale wtedy wikszo zespoów tak jakoci dysponowaa.

K: Po pierwszym sukcesie w Jarocinie Twoje ycie w muzyce zmienio si w jakim stopniu?
S: To byy czasy niezwyke. Atmosfera podkrcona. Myl czy wygralibymy Jarocin czy nie byoby podobnie. Bylimy mocn ekip przed Jarocinem w samym miecie. Chodzi o zespó czy sam subkultur punkow. Bylimy zintegrowani. Tworzylimy kolorow ekip. Przed Jarocinem ju gralimy w klubie "Relaks". Ju nieistniejcym niestety. Byo kilka fajnych sal w tamtych czasach. To byo pikne. Kunia miaa swoj sal, czyli "Klub Technika". Byy miejsca, w których moglimy gra. Fakt: po Jarocinie te moliwoci byy jeszcze wiksze. Moglimy organizowa swoje koncerty bez dodatkowych formalnoci. Mielimy taki ukad z domem kultury. Dyrektor dzwoni do mnie mówi: "Zróbmy jaki koncert". Ta wygrana w jaki sposób pozwolia nam zaistnie mocniej jako organizatorzy koncertów. W ten sposób Jawor sta si mocnym orodkiem, jeeli chodzi o koncerty muzyki alternatywnej.

K: Czy dzisiaj dusz waszego zespou s wartoci sprzed lat? Inspiracje, natchnienia? Czy moe ten komercyjny wiat wywar na was jaki wpyw?
S: Wartoci s te same. Praktycznie ludzie czsto do nas pisz. Czy mówi nam po koncertach. Mówi o tym, e to jest u nas wci takie ywe. e to nie jest odgrzewany kotlet jak w wielu przypadkach tylko jest ukon w stron tradycji. Nasza droga jest kontynuowana. To nie jest skansen. To mnie bardzo cieszy. Z drugiej strony staramy si dostosowywa do pewnego stopnia do czasów, w których yjemy. Staramy si rozumie, e s pienidze. Potrzebna jest organizacja. Staramy si sprosta tym wyzwaniom i dlatego funkcjonujemy. Trzeba szuka sposobu eby ludzi przyciga, wychowywa ich te w jaki sposób w tym duchu.

K: W duchu muzyki czy komercji?
S: W duchu muzyki.

K: Mógby teraz zademonstrowa jak krzyczy punkowiec x lat do przodu od pierwszego Jarocina? Albo od Jarocina z 1992 roku? Poczekaj moe okna pozamykam:)
S: (miech). To ja zapraszam na koncert moe. Na koncert do Zielonej Góry teraz najbliszy w niedziel.

K: To teraz przyszed czas na promocj (miech). Jak wyglda wasza dziaalno w XXI wieku? Widziaem jakie pyty powstaj, teledyski. V****** si zaapa nawet. To bya jaka kryptoreklama?
S: Moe spróbujemy jakie dotacje pocign (miech). A tak serio chodzio nam o ujcie odrapanych murów przy V********. Staramy si rozumie, e istniejemy w tych czasach. W tej przestrzeni. Staramy si wykorzystywa formy audiowizualne, Internet, wszystko, co jest moliwe. Ja mam swoje studio nagraniowe. Pierwsze nagranie "Zielonych abek" czy póniej "GAGI". Pyty nagrywamy u siebie. Sam ukadaem plan nagra.

K: Zajmujesz si realizacj dwiku?
S: Tak. Od tamtego czasu interesowaem si realizacj dwiku. Wypoyczyem nawet w bibliotece ksik na ten temat. Musiaem si ostatnio z niej rozliczy, bo gdzie mi przepada. I tak sobie wanie przypominam, e tamte czasy obfitoway nie tylko zainteresowaniem muzyk jako tak, ale równie nagrywaniem czy kreowaniem dwiku. W tym momencie to w jaki sposób procentuje. S tu tak jak mówiem wartoci punkowe: zrób to sam. Tego nauczylimy si w punk-rocku. By niezalenym. Jestemy zaangaowani w tym, eby w samym mixie by kreatywnym. To jest dla nas bardzo wane. Wiadomo, e korzystamy z moliwoci wydawniczych mojego kolegi Melona. Ale wiem te, e jeeli byaby taka potrzeba to moglibymy sami wydawa swoje pyty. Nawet gdyby byo zaamanie rynku i wszystkie firmy odsunyby si to i tak robilibymy to.

K: Gdybycie chcieli wyrazi przez swoj muzyk to, co boli was teraz. W roku 2012. Znajdzie si co takiego, co chcielibycie wykrzycze?
S: Cay czas to robimy. Nasze ostatnie pyty to jest odpowied na to, co widzimy w tej rzeczywistoci. Pokazane s tam pewne negatywne strony dzisiejszych czasów. Generalnie punk-rock zosta po to powoany eby w jaki sposób pitnowa to, co jest bolce dla wielu ludzi. I dlatego opisujemy. Mówimy o pewnego rodzaju nierównowadze spoecznej czy wykorzystywaniu finansowym czy wyzysku, o manipulacji mediów. Mówimy o manipulacji politycznej itd.

K: Dziaa to inaczej w porównaniu do PRL-u?
S: Wtedy byo to bardziej wulgarne. Kady widzia gdzie tu jest kamstwo. atwiej byo zobaczy to wszystko zwaszcza pod koniec tych komunistycznych lat. Ludzie po prostu miali si z tego. Wróg publiczny by widoczny. W tym momencie jest to inaczej.

K: Dziaa z ukrycia?
S: Dziaa z ukrycia. W pewnym momencie sami dajemy wcign si w to poprzez... Sami jestemy konsumentami. Nie zawsze jestemy w stanie si oprze. Nie jest to wszystko czarne i biae, dlatego nie mona powiedzie, e kto jest do koca wrogiem, bo czsto dziaamy te. Ludzie dziaaj niewiadomie. Robi le, ale nie poprzez to, e s li z gruntu tylko poprzez pewn niewiadomo. Nasz muzyk staramy si uczuli na te tematy. Nie mówimy, e jestemy jakimi prorokami i robimy wszystko najlepiej. Zdajemy sobie spraw te ze swoich bdów i bdów postrzegania rzeczywistoci. Chcemy wsadzi kij w mrowisko i zada troch pyta po to eby sprowokowa ludzi do mylenia. Do stworzenia jakiej moe alternatywnej rzeczywistoci i dlatego ostania pyta nazywa si "Alternatywne wiaty" i to z jednej strony opisujemy rzeczywisto, która nas przytacza a z drugiej staramy si snu wizje jak wiat mógby wyglda inaczej. I zachcamy do tego eby ludzie nie tylko skupiali si na krytyce, nie tylko kontekstowali. Zwaszcza jakie punkowe dusze. Ale ebymy wszyscy starali si w jaki tam sposób odnale jakie rozwizania.

K: Czy nie jest tak, e kiedy bardziej krzyczelicie a dzisiaj zadajecie wicej pyta? Czy punk te ewoluowa tak jak media i reszta?
S: Na pewno dojrzewamy. To jest fakt. W jaki sposób punk... to jest tak jak z czowiekiem. Jak jest mody to ma inne patrzenie na rzeczywisto. Inne jak jest troch starszy. Podobnie sam punk-rock ewoluuje. Staje si te bardziej konstruktywny.

K: Ale niekomercyjny?
S: Niekomercyjny. Tak naprawd konstruktywno w punk-rocku pokazaa si duo, duo wczeniej. Chociaby caa scena holenderska, która w latach 90-tych pokazaa wanie, e mona konstruktywnie podej do tych zagadnie i niezalenoci i wyj z punk-rocka do pewnego rodzaju dziaa takich jak zajmowanie starych budynków, tworzenie tam orodków kultury czy orodków wrcz dziaania aktywnego, ekologicznego. Czy zwizanych z alternatywnymi formami mieszkania, funkcjonowania spoecznego, czyli wydawania gazet, magazynów. Takie konstruktywne akcje w tamtych czasach ju byy. My tylko kontynuujemy t tradycj. I staramy si rozwija, dostosowa do tych czasów. Tak jak mówi Marley: "li ludzie nie robi sobie wakacji". I tak samo my nie moemy. My staramy si sta po tej dobrej stronie i nie bra wolnego. Chcemy wykorzysta wszystkie moliwoci, które mog w jaki sposób ludziom da doz informacji-inspiracji. Takie jest zadanie moim zdaniem punk-rocka i to nie tylko dobra zabawa, ale wanie dziaania wiadomociowe.

K: Zadania i cele "GA-GA ZIELONYCH ABEK" na przyszo? Jakie s? Czy s?
S: Gramy koncerty i bdziemy gra ich jeszcze wicej. Mamy wiele zaprosze do wielu miast. Wida, e znowu zaczyna si rozwija. Ja mam wraenie, e te czasy mog wzmóc dziaanie. Ludzie widz, e nie jest tak fajnie. Kiedy widzimy, e co zaczyna nas gnie. Gdy widzimy kryzys w strefie euro to jest jedyna moliwo jeeli chodzi o funkcjonowanie w tym wiecie. Take zaczynamy czy to wszystko. Bo to nie jest tylko kryzys gospodarczy. To jest kryzys wartoci, kryzys globalny...

K: Kryzys dobrej muzyki równie?
S: Troch te. Ale ja mam wraenie, e to si zmienia. e ludzie zaczynaj szuka...

K: Szuka starych pyt?
S: Tak, tak! Jest co takiego. Jest powrót do szukania muzyki nietuzinkowej. e nie wystarczy powiela styl i pokazywa na odpowiednich festiwalach. Ludzie zaczynaj robi si bardziej krytyczni i fajnie.

K: Na Woodstocku zagracie?
S: Zagramy.

K: W Jarocinie zagracie?
S: Trudno powiedzie.

K: W Jaworze zagracie?
S: W Jaworze zagramy na bank (umiech).

Dzia Muzyczny Miejskiej Biblioteki Publicznej

Autor: Kamil Kujda

Komentarze (2)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Jarosław  Szkwarek
Jarosław Szkwarek15 grudnia 2011 o 10:24
To jest to!
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Tomasz Błażewski
Tomasz Błażewski15 grudnia 2011 o 10:31
Wanie takie teksty lubi, lekkie i ciekawe. A najlepsze jest to, e mona "poczu" ten klimat, wyobrazi sobie to, co dziao si, kiedy ssaem smoczka, wanie dziki takim relacjom z pierwszej rki, od kogo, kto by w tym nie tylko widzem, ale i uczestnikiem, ktry widzia to wszystko od podszewki. Bardzo fajny tekst, oby wicej takich. Super i czekam na informacje o koncercie w Jaworze :)
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.