Zwycięstwa gospodarzy i to w takich rozmiarach mało kto się spodziewał. Jednak stworzyli oni zdecydowanie więcej sytuacji podbramkowych, wykorzystali cztery z nich i zainkasowali drugi komplet punktów w tym sezonie.
Po pierwszej połowie złotoryjanie prowadzili 2:0. Oba gole padły po stałych fragmentach gry. W zamieszaniu podbramkowym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dudzic skierował piłkę do siatki. W 43 minucie, także po centrze z rzutu wolnego, Nowosielski głową zmusił do kapitulacji Patryka Borka. Jednak podopieczni trenera Mirosława Zielenia mogli wcześniej objąć prowadzenie. W 26 minucie napastnik Górnik przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem Kuźni. Z kolei w 28 minucie, po nieporozumieniu w szeregach gości, zawodnik ze Złotoryi przelobował Patryka Borka i niewiele brakło, aby piłka zatrzepotała w siatce.
Kuźnia najbliżej szczęścia w pierwszych 45 minutach była po dwóch strzałach Bartłomieja Gwiździała zza pola karnego i jednym Marcina Bagińskiego. W obu przypadkach piłka przeszła obok słupka. Gorąco pod bramką Górnika było w 34 minucie, kiedy to Rafał Golba po dośrodkowaniu z narożnika boiska, nie złapał futbolówki i bliski dojścia do niej był Emilian Borek, ale golkiper naprawił swój błąd.
Kuźnia po zmianie stron próbowała odpowiedzieć na dwa trafienia Górnika. Gdyby udało się jej zdobyć gola kontaktowego, być może losy meczu potoczyłyby się inaczej, ale jaworzanom szło jak po grudzie.W 50 minucie, po rzucie rożnym, Wiśniewski główkował nieznacznie obok słupka. W 53 minucie Bagiński po podaniu od Fitasa uderzył niecelnie.
W 61 minucie Górnik mógł i powinien prowadzić 3:0. W wyśmienitej sytuacji po strzale piłkarza Górnika, futbolówka minimalnie minęła słupek, wcześniej dotykając jeszcze jednego z graczy Kuźni i mieliśmy rzut rożny. Po wrzutce w pole karne z niego, zakotłowało się w "piątce" Patryka Borka, który zatrzymał piłkę po uderzeniu rywala na linii bramkowej. W 72 minucie najlepszą okazję w całym spotkaniu w Kuźni miał Emilian Borek. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, główkował minimalnie nad poprzeczką.
W 77 i 81 minucie złotoryjanie definitywnie rozstrzygnęli losy pojedynku. W 77 minucie gospodarze rozmontowali obronę Kuźni. Patryk Borek wyszedł z bramki do przeciwnika przed pole karne, lecz nie zdołał go powstrzymać, gdyż ten zagrał piłkę do Nowosielskiego, a on skierował ją do pustej bramki. Z kolei w 81 minucie po dograniu z lewego skrzydła, Dudzic wpakował futbolówkę do siatki i ustalił rezultat końcowy. W doliczonym czasie gry złotoryjanie mieli jeszcze dwie szanse, ale już żadnej z nich nie wykorzystali.
3 października (sobota), godz. 16:00 - Złotoryja
Górnik Złotoryja - Kuźnia Jawor 4:0 (2:0)
Bramki: Dudzic 30', 81', Nowosielski 43', Kulikowski 77'
Kuźnia: Patryk Borek - Sylwester Dworakowski, Kamil Dunaj, Emilian Borek, Krystian Pietruszka (Bartłomiej Gwiździał 25'), Kamil Janoś, Kacper Grabarczyk (Przemysław Tarnówka 46'), Przemysław Wiśniewski (Konrad Fiediurek 80'), Bartosz Fitas, Mateusz Bruliński (Patryk Gwiździał 75'), Marcin Bagiński
Żółte kartki: Grzyb, Noga (Górnik) oraz Dunaj (Kuźnia)
Sędziowali: Marcin Frączek (jako główny) oraz Norbert Deluga i Bogdan Terefelko (asystenci) - Delegatura Lubin
Widzów: 150