Trener Dariusz Szeliga w dzisiejszym meczu nie miał do dyspozycji aż sześciu zawodników z różnych przyczyn. Od początku meczu jaworzanie oddali pole gospodarzom i skupili się na grze z kontrataku. Pierwsza połowa to spory napór gospodarzy, którzy zdominowali środkową strefę i groźnie atakowali, ale to Kuźnia była bliższa objęcia prowadzenia po dwóch kontrach. W samej końcówce pierwszej części gry, zakotłowało się w polu karnym gości, ale wyszli oni z opresji i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 0:0.
Drugie czterdzieści minut było znacznie lepsze w wykonaniu zawodników z Jawora, którzy wprowadzali częściej ataki i były one coraz groźniejsze. W 56 minucie doskonałym podaniem Duda obsłużył Pieca, który znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Ślęzy i go pokonał. Jednak radość Kuźni z prowadzenia trwała zaledwie sześć minut. Wrocławianie wykorzystali zamieszanie pod bramką Parzyszka i umieścili piłkę w siatce. Przyjezdni mieli w końcówce szanse, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale brakowało wykończenia. Najbliżej szczęścia był dwukrotnie Bartosz Trzciński. Ostatecznie zawody kończą się remisem 1:1. W tabeli LDJM, MRKS po ośmiu kolejkach jest dwunasty z dorobkiem ośmiu punktów.
27 września (niedziela), godz. 12:00 - Wrocław
Ślęza Wrocław - Kuźnia Jawor 1:1 (0:0)
Bramki: ? 62' - Piec 56'
Kuźnia: Błażej Parzyszek - Marcin Tokarczyk, Łukasz Duda, Dawid Koziol, Michał Mężyk, Krystian Dudek, Wojciech Smyk, Marcin Sasinowski, Patryk Mossur (Michał Krysiak 41'), Kacper Nowak (Bartosz Trzciński 67'), Przemysław Piec
Widzów: 20