Jaworzanie byli zdecydowanymi faworytami, gdyż chojnowianie okupują ostatnią lokatę w tabeli. Jakby tego było mało, nie zdobyli w tym sezonie jeszcze ani jednego punktu, strzelili zaledwie dwa gole i stracili ponad 130 goli.
Zgodnie z przewidywaniami od początku zaznaczyła się przewaga Kuźni. Udokumentowana ona została przez Marcina Sasinowskiego w dziesiątej minucie, który bezpośrednio z rzutu wolnego umieścił piłkę w siatce. Na 2:0 podwyższył Łukasz Duda, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Damiana Brońka. Gol numer trzeci Kuźni, był golem „do szatni”. Jego autorem był Sasinowski, który drugi raz wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Kuźnia dominowała, zaś chojnowianie byli cofnięci głęboko do obrony, a sporadyczne, ofensywne próby z ich strony, podobnie jak w pierwszej połowie, spełzały na niczym. Doszło nawet do sytuacji, że bramkarz MRKS-u Dawid Kroczak w jednej z sytuacji, rozgrywał piłkę… na połowie przeciwnika.
Gospodarze kontynuowali festiwal strzelecki. W 51 minucie, w odstępie 60 sekund dwa trafienia do kolekcji dołożył Michał Mężyk. W 70 minucie trafił Szymon Sosiński, ale głównie dzięki bramkarzowi Chojnowianki, który źle obliczył tor lotu futbolówki i nie zdecydował się na interwencję. Ta decyzja okazała się brzemienna w skutkach, gdyż piłka nie wypadła na aut bramkowy, ale odbiła się od słupka i znalazła się bramce. W 76 minucie dzieła zniszczenia gości dokonał Łukasz Duda. Podobnie jak przy pierwszej swojej bramce, także i tym razem trafił po rzucie rożnym. W rolę dogrywającego z narożnika boiska wcielił się Patryk Mossur.
Wynik 7:0 to chyba najniższy wymiar kary dla Chojnowianki. Gdyby miejscowi nie grali aż tak "sennie", tylko trochę podkręcili by tempo, mogłoby to się skończyć dwucyfrówką. Inną sprawą jest skuteczność jaworzan, która mimo wszystko pozostawiała trochę do życzenia. Szkoda zawodników z Chojnowa, którzy podobnie jak seniorzy w IV lidze, dostają tęgie baty. Jest to jeden z dowodów tego, ze w chojnowskim klubie źle się dzieje i trudno winić młodych graczy za taki stan rzeczy. Kuźnia jest wiceliderem LOJM ze stratą pięciu punktów do KS-u Polkowice, z którym to rozegra następny mecz za dwa tygodnie. Prawdopodobnie to spotkanie zadecyduje o mistrzostwie i ewentualnym awansie do LDJM.
26 kwietnia (niedziela), godz. 13:30 – Jawor
Kuźnia Jawor – Chojnowianka Chojnów 7:0 (3:0)
Bramki: Sasinowski 10’, 40’, Ł. Duda 33’, 76’, Mężyk 51’, 52’, Sosiński 70’
Kuźnia: Kroczak - Kasperkiewicz (Uhornicki 41’), Ł. Duda, Kozioł, Zawierucha, Mężyk (Iwańczak 60’), Dudkowski, Broniek (Sosiński 41’), Tokarczyk, Mossur, Sasinowski.
Sędziował: Dariusz Szczepański
Widzów: 20