W końcówce rundy jesiennej zadebiutował w Ekstraklasie strzelając gola przewrotką, którego można oglądać do znudzenia. Bramkę uznano za jedną z najpiękniejszych strzelonych w rozgrywkach rundy jesiennej. Zaraz po tym, na zgrupowaniu juniorskiej reprezentacji Polski doznał kontuzji. Sprawdzamy co słychać u Marcela Reguły.
Redakcja (R): Lada moment inauguracja rundy rewanżowej Ekstraklasy. Mimo kontuzji pojechałeś z drużyną do Turcji na obóz przygotowawczy. Jak wygląda sytuacja zdrowotna u Ciebie na chwilę obecną?
Marcel Reguła (M.R.): Jestem w trakcie ciągłej rehabilitacji. Ćwiczę indywidualnie z trenerem od motoryki i z fizjoterapeutą. Na chwilę obecną czuję znaczną poprawę i myślę, że za niedługo pojawię się z powrotem na boiskach Ekstraklasy.
R: Opowiedz fanom, co dokładnie Ci się przytrafiło i kiedy?
M.R.: Gdy byłem na zgrupowaniu reprezentacji Polski, podczas ostatniego meczu kontrolnego z Rumunią, gdy oddawalem strzał na bramkę, moja lewa noga nienaturalnie "uciekła na bok" i już wtedy poczułem, że stało się coś poważnego z moim kolanem. Ostatecznie jest to naderwanie 3 stopnia więzadła przyśrodkowego (pobocznego) i do tego uszkodzenie 1 stopnia acl (krzyżowe).
R: Olbrzymia szkoda, bo wszedłeś do Ekstraklasy z wysokiego C, przepiękna bramka przewrotką i ... ta nieszczęsna kontuzja. Czy ona może zostawić jakiś uraz również w Twojej psychice? Czy w nomenklaturze piłkarskiej jest to poważna kontuzja i czy może po niej nie być żadnego śladu w przyszłości?
M.R: Moje leczenie, na szczęście, obyło się bez interwencji lekarza, dlatego jestem zadowolony z tego powodu, że bardzo szybko jak na taki uraz wszystko się zaleczyło. Zawsze jest strach po takiej kontuzji i ma się w głowie myśli, że może coś się z tą nogą stać, ale staram się o tym nie myśleć, bo muszę wrócić do swojej formy i zacząć treningi, aby wejść na boisko i dawać radość z mojej gry drużynie, trenerom i kibicom.
R: Jakie cele osobiste stawiasz sobie na rundę rewanżową Ekstraklasy, jak i w dłuższej perspektywie?
M.R.: Chce rozegrać jak najwiecej minut i pokazać, że jest dla mnie miejsce w pierwszej 11. Jeśli chodzi bardziej o przyszłość to myślę, że potrzebuję zrobić większe liczby, mówię tutaj o bramkach czy asystach. Mimo wszystko dobro drużyny dla mnie jest priorytetem i chcemy grać o najwyzsze miejsca w lidze.
R: Trener Marcin Włodarski ewidentnie nie boi się stawiać na wychowanków. Widać też, że trener z racji wcześniejszej współpracy w reprezentacji młodzieżowej ma do Ciebie zaufanie i wie, na co Cię stać, a Ty chcesz mu się odwdzięczyć dając z siebie wszystko na boisku.
M.R.: Tak, trener stawia na młodych zawodników i dba o ich rozwój. Z trenerem znam się już trochę czasu więc myślę, że wie do czego jestem zdolny.
R: Na jakiej pozycji na boisku czujesz się najlepiej?
M.R: Najbardziej lubię grać na pozycji lewego skrzydlowego lub ofensywnego pomocnika.
R: Gdybyś miał wymienić osoby, od początku swojej przygody z piłką nożną, które miały największy wpływ na to, że dzisiaj, jesteś jednym z dwóch reprezentów Ziemi Jaworskiej w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce?
M.R.: Od początku mojej przygody z piłką są zawsze ze mną moi rodzice, to im zawdzięczam to gdzie teraz jestem. Po tacie i dziadku odziedziczyłem piłkarskie geny. Najbardziej jestem jednak wdzięczny mamie, która zawiozła mnie na pierwszy trening i to w dodatku w przeciwnym kierunku niż jeździli wszyscy. Bo jeździli do Jawora a mama pojechała ze mną do Strzegomia. Trenerzy: Jarosław Rutkowski od techniki fundamentalnej, Piotr Błauciak wierzyl i wierzy we mnie nadal, co mnie podnosi na duchu i uwierzyłem w siebie, Krzysztof Ciuksa, ktory "ściągnął" mnie do Zagłębia Lubin i z którym wcześniej też pracowałem w Ślasku Wrocław, Jacek Jurkiewicz, który jest w akademii dla mnie jak taka "niewidzialna ręka", której pomoc na pewno odczułem przez cały pobyt w akademii.
R: Czego Ci życzyć na najbliższy czas?
M.R.: Na pewno zdrowia, bo w tym momencie to szczególnie dla mnie ważne. Oczywiscie jak najwięcej minut i liczb w Ekstraklasie 🤗
R: Tego Ci życzymy. Będziemy z uwagą śledzić rozwój Twojej kariery, gdyż uważamy, że masz potencjał do tego, aby zadebiutować jako pierwszy mieszkaniec Ziemi Jaworskiej w pierwszej reprezentacji narodowej seniorów. Powodzenia!