Poniedziałek, 20.01.2025 494

 

Reklama

Wisła - Miedź na zakończenie rundy

Piłkarzy Miedzi czeka ostatnie starcie w bieżącym roku kalendarzowym. Legniczanie przed zimową przerwą w rozgrywkach rozegrają na wyjeździe zaległe spotkanie siódmej serii gier Betclic 1 Ligi z Wisłą Kraków.

© Materiały prasowe / Miedź Legnica

"Biała Gwiazda" zgromadziła na swoim koncie 29 punktów po 18 spotkaniach. Na ten dorobek złożyło się 8 zwycięstw, 5 remisów i 5 porażek, przy bilansie bramkowym 32:18. Na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie czternastokrotni mistrzowie ligi zdobyli 16 punktów, wygrywając i remisując po 4 mecze, a przegrywając zaledwie raz i notując przy tym bilans goli 15:6. Do Miedzi drużyna ze stolicy Małopolski traci osiem "oczek".

"Wisła to zespół z największym potencjałem w Betclic 1 Lidze i to trzeba mówić jasno. Piłkarze z Krakowa potracili punkty na początku sezonu, bo godzili ligowe rozgrywki z pucharami. Ale to tylko jedna kwestia, bo nie chciałbym zwracać uwagi tylko na puchary. Latem budowali kadrę, część zawodników odeszła, część przyszła i było tam sporo zmian. Do tego doszły wspomniane mecze pucharowe i tak naprawdę ówczesny szkoleniowiec, którym był trener Kazimierz Moskal, miał bardzo mało czasu na treningi, a sporo zmian w zespole. Wówczas pogubili punkty, ale gdybyśmy popatrzyli na ostatnie 10-12 spotkań, to krakowianie są na pewno w ścisłej czołówce Betclic 1 Ligi. Wisła to zespół z ogromnym potencjałem. My oczywiście też taki mamy, więc postaramy się zagrać jak najlepsze spotkanie i przywieźć punkty do Legnicy. Rywale mają na kilku pozycjach bardzo dobrych zawodników. Nie podchodzimy do Wisły patrząc na jej miejsce w tabeli, tylko na to, jaki ma potencjał, bo on jest naprawdę duży. Do tego wiadomo, że krakowianie lubią grać przy dopingu na własnym stadionie. Mecze z drużynami z czołówki, podobnie jak pucharowe z Rakowem i Legią, były dobre w naszym wykonaniu, więc chcemy w Krakowie zagrać dobre spotkanie" – mówi trener Ireneusz Mamrot.

Największą gwiazdą ekipy spod Wawelu jest król strzelców minionych rozgrywek Angel Rodado, który w tym sezonie zanotował już 12 ligowych trafień. 8 bramek w Betclic 1 Lidze zdobył natomiast Łukasz Zwoliński. Mecze Miedzi z Wisłą zawsze są pełne emocji, tak jak chociażby ten z ostatniej kolejki sezonu 2018/2019, kiedy to po szalonym meczu drużyna z Legnicy wygrała 5:4.

"Wiadomo, że jest to dla Wisły bardzo istotny mecz, jeśli chce znajdować się w czołówce tabeli. Nie chcę powiedzieć, że na tym etapie sezonu jest to nie wiadomo jak istotny mecz, bo przed nami jeszcze cała wiosna i sporo spotkań. Ale na pewno krakowianie są pod presją punktową, bo pierwsze dwa zespoły, czyli Arka i Bruk-Bet Termalica mocno uciekły. Grają w tym momencie o to, żeby ten dystans był jak najkrótszy. Wiadomo, że my, jeżeli tam zapunktujemy, to również powiększymy przewagę. Ona oczywiście niczego nie gwarantuje. Na pewno jest to jednak mecz, w którym zamierzamy zapunktować, bo chcemy zrównać się z Arką i skrócić dystatns do Bruk-Bet Termaliki. Piłkarze Wisły mają natomiast swoje cele, więc zapowiada się dobre spotkanie. Nie mogę policzyć punktów przed zawodami, więc tego nie będę robił. Dla mnie na tym etapie nie jest to aż tak istotne czy jest się na drugim, czy trzecim miejscu, jeżeli ma się tyle samo punktów. Przed nami cała wiosna, więc nie można mówić o meczach bezpośrednich, bo za nami tylko jedno spotkanie. Na razie oczywiście przegraliśmy u siebie z Arką, ale na to nie patrzymy. Dla nas najważniejsze są punkty, bo to one są fundamentem do tego, żeby w rundzie wiosennej grać o promocję do elity. Jak pokazały poprzednie sezony, sprawa awansów jest otwarta i w grze nie są tylko 2-3 drużyny. Jest ich dużo więcej, a najlepszy przykład to GKS Katowice, który przed rokiem był na jedenastym miejscu i bezpośrednio awansował. Dla mnie najważniejszy jest więc fundament punktowy" – dodaje szkoleniowiec zespołu znad Kaczawy.

Przed nami zaległe starcie z Wisłą, które będzie ostatnim meczem rozgrywanym jesienią. Do tego o dość nietypowej porze, bo w czwartek o godz. 21:00. Trochę więc jak Liga Europy czy Liga Konferencji.

"Wiadomo, że to telewizja wyznacza transmisję. My z tym nie mamy problemu. Wiedzieliśmy o tym już dużo wcześniej. Aczkolwiek zagrać godzinę szybciej byłoby bardziej optymalnie ze względu na kibiców, ale też nie wiadomo, jaka będzie temperatura. Ogólnie to nie jest problem, jeśli chodzi o przygotowania do meczu. Poza Julkiem Letniowskim, Bartkiem Kwietniem i Wiktorem Bogaczem, którzy są kontuzjowani, wszyscy inni pracują normalnie" – kończy sternik zielono-niebiesko-czerwonych.

Początek czwartkowego meczu na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie o godz. 21:00. Pojedynek transmitowany będzie w TVP Sport, na tvpsport.pl oraz w aplikacji TVP Sport.

Komentarze (2)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Adam
Adam11 grudnia 2024 o 10:16
Miedzianko tylko zwycięstwo. Wyznaczanie meczu w środku grudnia na 21 to szczyt głu po ty ale tym geniuszom w ciepłych gabinetach PZPN jest ok.
2 Lubię to: 0
Super: 1
Ha ha: 1
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Wiślak
WiślakAdam12 grudnia 2024 o 08:23
A kiedy chcesz grać? Taki klimat. 
1 Lubię to: 1
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.