Niedziela, 08.12.2024 167

 

Reklama

Zapowiedź: Miedź Legnica - Znicz Pruszków

Miedź pod wodzą trenera Ireneusza Mamrota zanotowała zwycięstwo, remis i porażkę. W kolejnym spotkaniu legniczanie zmierzą się na własnym boisku ze Zniczem Pruszków.

© Materiały prasowe / Miedź Legnica / B. Hamanowicz

"Na pewno lepiej to wygląda jeśli chodzi o grę niż zdobycz punktową. Nie ma co ukrywać, że tak naprawdę po obejrzeniu tych meczów na wideo i analizie spotkań, mówiąc obiektywnie powinniśmy mieć na koncie siedem punktów więcej. Wygraliśmy mecz z Motorem, który równie dobrze mógł się zakończyć remisem, gdyż Motor też miał sytuacje. Natomiast w Głogowie mieliśmy znakomitą okazję, jakiej nie miał przeciwnik. W ostatnim spotkaniu też powinniśmy prowadzić do przerwy 2:0. To miałoby znaczenie. Oczywiście nie gwarantowałoby wygrania meczu, ale z przebiegu gry powinniśmy strzelić więcej bramek i lepiej ułożyć sobie mecz. Nawet przegrywając 1:2, rywalizując z przeciwnikiem grającym o jednego mniej, też można było pokusić się o co najmniej jedną bramkę więcej i zdobycie punktu, bo tak naprawdę powinniśmy wygrać. W drugiej połowie nie stworzyliśmy już jednak tylu sytuacji co w pierwszej. Pod tym względem jest niedosyt" – mówi trener Ireneusz Mamrot.
 
Znicz aktualnie plasuje się na dwunastej pozycji w tabeli Fortuna 1 Ligi. Pruszkowianie w bieżącym sezonie zgromadzili 34 punkty, na co złożyło się 10 zwycięstw, 4 remisy i 15 porażek, przy bilansie bramkowym 26:36. Tylko zamykające tabelę Zagłębie Sosnowiec oraz przedostatnie Podbeskidzie Bielsko-Biała zdobyły w tym sezonie mniej bramek. Z kolei tylko siedem ekip (w tym Miedź) straciło mniej goli. Na obcym terenie żółto-czerwoni zanotowali 4 wygrane, 2 remisy i 8 przegranych (bramki 11:21).
 
"Zespół z Pruszkowa gra bardzo intensywnie. Tak jak w przypadku Motoru, od dłuższego czasu występują w podobnym ustawieniu. Trenują długo z tym samym trenerem i widać, że mają wiele elementów wypracowanych. Oczywiście grają inaczej niż lublinianie, ale mam tu na myśli ciągłość pracy. Wówczas łatwiej jest o pewne automatyzmy. Wiadomo, że dopiero wdrażam swój pomysł od trzech tygodni, a kiedy gra się mecze co 3-4 dni, to w dodatku treningi też inaczej wyglądają. Znicz jest trudnym przeciwnikiem, ale w Fortuna 1 Lidze nie ma łatwych rywali. Nie zmienia to faktu, że na własnym boisku chcemy zagrać o trzy punkty i one są naszym głównym celem" – nie kryje szkoleniowiec Miedzi.
 
Drużyna z Mazowsza jest więc bardzo niewygodnym rywalem, o czym przekonała się choćby w minionej kolejce Arka Gdynia, przegrywając w Pruszkowie 0:2. Dwa gole w tym meczu strzelił Shuma Nagamatsu, najlepszy strzelec Znicza w obecnym sezonie, mający już na koncie 9 trafień. 4 bramki zdobył w bieżących rozgrywkach Krystian Tabara, a 3 gole zanotował Paweł Moskwik. Czwartą żółtą kartkę w sezonie w meczu z Arką zobaczył natomiast defensor Jakub Wawszczyk.
 
"Za grę ofensywną Znicza odpowiada cały zespół. Oczywiście Nagamatsu strzela dużo bramek i jest groźnym zawodnikiem, ale wiosną doszedł też Radosław Majewski, który ma coraz większy wpływ na grę zespołu. Nie wiemy jak zagrają w Legnicy, ale trzeba przyznać, że pruszkowianie grają dosyć ofensywnie. Ostatnio pokonali Arkę Gdynia, co świadczy, że jest to groźna drużyna. Ale nie skupiałbym się na 2-3 zawodnikach, ale całym zespole, który dobrze funkcjonuje" – podkreśla opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
 
Jesienią w Pruszkowie legniczanie wywalczyli jeden punkt. Prowadzenie gospodarzom w pierwszej połowie dał Wiktor Nowak. W drugiej odsłonie wyrównał najlepszy strzelec zielono-niebiesko-czerwonych Kamil Drygas, który od dłuższego czasu zmaga się z urazem. Zimą na wypożyczenie do Znicza udał się z Legnicy napastnik Daniel Stanclik. Sytuacja kadrowa zespołu znad Kaczawy wciąż pozostaje daleka od optymalnej.
 
"Niestety wciąż nie są do naszej dyspozycji kontuzjowani w ostatnim czasie zawodnicy, a do tego za kartki pauzować będzie Iwo Kaczmarski. Mamy jeszcze przeziębionego piłkarza, który prawdopodobnie też nie zagra. Od pierwszego dnia mojej pracy w Legnicy sytuacja kadrowa na pewno nie jest dla mnie komfortowa. Nawet w kontekście rywalizacji na niektórych pozycjach. Liczę na to, że niedługo do treningów wróci Kamil Drygas, który wiadomo, że długo nie grał, ale to doświadczony piłkarz i jeszcze nam pomoże. Zobaczymy co będzie z Damianem Michalikiem. Na razie sytuacja kadrowa nie polepsza się, a biorąc pod uwagę pauzy kartkowe, z którymi trzeba się liczyć na tym etapie sezonu, nawet się pogarsza. Same kontuzje kluczowych zawodników, z których nie możemy korzystać są istotne, a dodatkowo ktoś jeszcze wypada z powodu kartek" – kończy trener Mamrot.
 
Początek niedzielnego meczu na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy o godz. 15:00. Bilety zakupicie na bilety.miedzlegnica.eu, w Strefie Miedzi (w sobotę otwartej w godz. 10-14) oraz w kasach stadionowych na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania. Wynik podawany będzie na profilu Miedzi Legnica na portalu X. Pojedynek transmitowany będzie na platformie Polsat Box Go (wykup pakietu - https://bit.ly/PolsatBoxGoF1L) oraz w modelu PPV poprzez centra meczowe STATSCORE (wykup transmisji w PPV - https://bit.ly/MiedzPPV).

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.