Czwartek, 25.04.2024 547

 

Pliki cookies 16:41
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

Miedź Legnica: zatrzymać lidera

Miedź w sobotę podejmie na własnym boisku Raków Częstochowa, który jak się wydaje, pewnie zmierza po tytuł mistrza Polski. Ekipa spod Jasnej Góry z ośmiopunktową przewagą nad drugą Legią przewodzi tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy.

© Kornelia Grochowska

"Takie mecze wywołują dodatkowe emocje nie tylko w nas trenerach, ale w całej drużynie. Pokazaliśmy już w tym sezonie, szczególnie w tej rundzie, że w meczach u siebie jesteśmy w stanie przeciwstawić się zespołom z czołówki. Dobrze zagraliśmy z Lechem, kiedy zdobyliśmy dwie bramki. Podobnie było z Legią Warszawa, gdy prowadziliśmy do ostatnich minut. Niestety nie udało się wygrać tych spotkań, ale pokazaliśmy się z dobrej strony. Liczę na to, że w meczu z Rakowem drużyna tak samo przeciwstawi się silnemu zespołowi" – mówi trener Grzegorz Mokry.

Jesienią Miedź była bardzo blisko zapunktowania pod Jasną Górą, a to po tym właśnie meczu z klubu odszedł trener Wojciech Łobodziński. Już w 2 minucie prowadzenie gospodarzom dał Ivi Lopez. Natomiast około kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Koldo Obieta Alberdi znakomicie doszedł do piłki po długim zagraniu Mateusza Abramowicza, jednak został sfaulowany przez golkipera miejscowych. Po długiej analizie VAR sędzia Damian Kos wskazał na jedenasty metr, a Vladan Kovacević otrzymał żółtą kartkę. Do piłki podszedł Angelo Jose Henriquez Iturra, ale intencje chilijskiego napastnika wyczuł bramkarz Rakowa, broniąc rzut karny.

"Nawiązałbym też do spotkania z Legią, w którym broniliśmy bardzo agresywnie. Byliśmy zespołem, który chciał szybko odbierać piłkę po stracie. Wyprowadzaliśmy bardzo groźne kontry. Przede wszystkim musimy zdobyć minimum jedną bramkę. Z takim zespołem jak Raków, Legia czy Lech trudno jest utrzymać czyste konto. Nie możemy tylko czekać na przeciwnika, ale sami musimy zaproponować coś w ataku" – podkreśla szkoleniowiec Miedzi.

Raków w bieżącym sezonie zgromadził na swoim koncie już 65 punktów, na co złożyło się 20 zwycięstw, 5 remisów i tylko 3 porażki, przy bilansie bramkowym 54:19. Na obcym terenie ekipa spod Jasnej Góry zanotowała 7 wygranych, 4 podziały punktów i 3 przegrane (bramki 18:12). O mocnych stronach zespołu z Częstochowy można mówić wiele. Szkoleniowiec Miedzi zwraca uwagę na to, co jest kluczowe w grze podopiecznych trenera Marka Papszuna.

"Zespół Rakowa bardzo dobrze reaguje po stracie piłki. Nie możemy pozwolić sobie na chwilę rozluźnienia, gdy odzyskamy futbolówkę. Częstochowianie bardzo szybko doskakują do rywali. Szczególnie na naszej połowie będzie to miało miejsce. Raków bardzo swobodnie przechodzi do ofensywy. Mniej bramek zdobywa z ataku pozycyjnego, strzelając gole właśnie z tych faz przejściowych. Oczywiście także stałe fragmenty gry od dawna są dużym atutem częstochowian w ataku. Nie tylko Petrasek i Gutkovskis, ale również pozostali zawodnicy, szczególnie środkowi obrońcy, są bardzo groźni w tym elemencie" – zauważa opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.

W zespole Rakowa nie brakuje znakomitych piłkarzy. Jedna z większych gwiazd ligi - Ivi Lopez ostatnie zawody z Widzewem Łódź zakończył przedwcześnie z powodu urazu. Nazwiskiem, którego nie sposób nie wymienić jest też choćby Vladan Kovacević.

"Przy tak mocnym zespole nawet nie chciałbym wymieniać indywidualności, bo Raków ma tak silną szeroką kadrę, że każdego zawodnika musimy brać pod uwagę, dokładnie analizując jego grę. Chociażby w linii ataku częstochowianie stosują różnego rodzaju rotacje. Niezależnie czy gra Nowak, Gutkovskis, Cebula czy Wdowiak, są bardzo groźni. Można tak wymieniać, gdyż w każdym meczu ci zawodnicy stanowią o sile Rakowa. Do zdrowia wraca już Piasecki, którego doskonale znamy z pobytu w Legnicy. Siła rywali jeśli chodzi o ich kadrę jest bardzo duża" – zaznacza trener zespołu znad Kaczawy.

Na dłużej w Rakowie, bo aż do czerwca 2027 roku zostać ma obrońca Stratos Svarnas, wykupiony z AEK Ateny. Klub po zakończeniu rozgrywek opuści natomiast Patryk Kun, który przeniesie się do Legii Warszawa. Tuż przed meczem z Miedzią w obozie przeciwnika gruchnęła jednak przede wszystkim wieść, iż klub po sezonie opuści trener Marek Papszun, związany z czerwono-niebieskimi już od ponad siedmiu lat! Twórca największych sukcesów klubu z ul. Limanowskiego 83 w ostatnich dwóch sezonach sięgnął z Rakowem po dwa wicemistrzostwa Polski, dwa Fortuna Puchary Polski i dwa Superpuchary Polski. Pytanie, czy taki wstrząs może mieć wpływ na przygotowania częstochowian do meczu z Miedzią i postawę rywali w starciu nad Kaczawą.

"Myślę, że nie. Nie przywiązywałbym do tego dużej wagi. Zarówno trener, jak i cały sztab szkoleniowy Rakowa wraz z zawodnikami są skoncentrowani na realizacji najbliższych zadań. Skupieni na zdobyciu mistrzostwa i Fortuna Pucharu Polski. To, co będzie się działo później, od lipca, ma w tym momencie pewnie drugorzędne znaczenie" – podkreśla szkoleniowiec legniczan.

Z kolei z legnickiego obozu napływają pozytywne sygnały dotyczące sytuacji kadrowej drużyny. Sztab będzie mógł skorzystać z wszystkich graczy. Przypomnijmy, że w poniedziałkowym pojedynku w Mielcu nie mogli uczestniczyć pauzujący za zbyt dużą liczbę żółtych kartek Nemanja Mijusković, Maxime Dominguez i Jurich Carolina.

"W końcu doczekałem się momentu, w którym wszystkich zawodników w kadrze mam do dyspozycji. Długo nie mieliśmy takiej sytuacji, że żaden z graczy nie pauzuje z powodu nadmiaru żółtych kartek i nie narzeka na żaden uraz. Sytuacja jest bardzo komfortowa i wszyscy są do dyspozycji sztabu" – kończy Grzegorz Mokry.

Początek sobotniego meczu na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy o godz. 17:30. Pojedynek transmitowany będzie w Canal+ Sport. Bilety na spotkanie zakupić można w serwisie bilety.miedzlegnica.eu, Strefie Miedzi przy ul. Wrocławskiej 43/1 (od poniedziałku do piątku w godz. 9-16, a w najbliższą meczową sobotę w godz. 13:30-17:30) oraz w stadionowych kasach na dwie godziny przed meczem.

Kurs w Fortunie na wygraną Miedzi wynosi 7.80. Wejść do gry i sprawdzić inne zakłady Fortuny możecie na efortuna.pl.

"Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem".

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.