"W środę (19 października br.) 67-letni mieszkaniec gminy Bolków, podczas wykonywania prac polowych, odkrył ślady świeżo ściętych drzew na należącym do niego terenie. Jak się okazało, nieznany sprawca wyciął 23 jesiony oraz 18 brzóz z terenu jego prywatnej posesji graniczącej bezpośrednio z polem" - czytamy w komunikacie KPP w Jaworze.
Informacja trafiła do policjantów z bolkowskiego komisariatu. Na miejscu dzielnicowy wraz z funkcjonariuszami wydziału kryminalnego, którzy doskonale znają teren i mieszkańców tamtejszej okolicy, przeprowadzili oględziny miejsca nielegalnej wycinki. Zabezpieczono ślady oraz przesłuchano kilku świadków. Jak się okazało, to nie jedyne drzewa jakie "zniknęły" z tej okolicy.
"Sprawca wyciął także 18 dębów rosnących na terenie leśnym należącym do gminy Bolków. Straty zostały wycenione łącznie na kwotę blisko 6 tysięcy złotych" - podaje Policja.
W efekcie prowadzonych czynności bolkowscy kryminalni szybko wpadli na trop złodzieja. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec gminy Bolków. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do miejscowego komisariatu.
"Złodziej przyznał się do ogłoszonego mu zarzutu, a w swoich wyjaśnieniach tłumaczył, że chciał w ten sposób dorobić i sprzedał skradzione drzewo przypadkowym osobom na opał. Część wyciętych nielegalnie drzew 36-latek pociął dla siebie i zdążył już spalić w swoim kominku" - dodano w komunikacie.
Podejrzany, który nie posiadał pisemnego zezwolenia, za kradzież drzewa z lasu odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Jaworska policja przypomina
Pamiętajmy, że leżące w lesie drewno nie może zostać zabrane bez odpowiedniej zgody wydanej przez zarządcę kompleksu. Las i każdy jego element jest dobrem społecznym i stanowi majątek Skarbu Państwa lub własność prywatną. Za wycięcie drzewa w lesie bez pisemnego zezwolenia odpowiemy jak za kradzież mienia, za co grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.