Do zdarzenia doszło we wtorek w jednym z marketów na terenie Jawora.
"Monitoring sklepowy zarejestrował, jak do budynku weszła młoda kobieta, która wypełniła po brzegi wózek zakupami. W pewnym momencie kobieta wyszła ze sklepu, pozostawiając wózek pod drzwiami wejściowymi. Po chwili złodziejka ponownie podeszła pod market, tym razem wspólnie z nieznanym mężczyzną, który wszedł do wnętrza po wypełniony zakupami wózek" - wyjaśnia Komenda Powiatowa Policji w Jaworze.
W komunikacie czytamy dalej, że "kobieta stojąc w wiatrołapie uruchomiła czujkę, która otworzyła drzwi, na skutek czego jej wspólnik wraz z wózkiem opuścił sklep i oboje skierowali się na parking samochodowy".
Całe zajście widział pracownik sklepu, który wybiegł za parą i wraz z ochroniarzem próbowali zatrzymać złodziei. W międzyczasie załoga sklepu powiadomiła o zdarzeniu dyżurnego jaworskiej komendy, który niezwłocznie skierował na miejsce patrol dzielnicowych.
"Kiedy funkcjonariusze przyjechali do marketu kobieta zdążyła uciec, natomiast między mężczyznami doszło do szarpaniny. Wtedy to złodziej zaczął wyrywać się ochroniarzowi i pracownikowi sklepu próbując uciec ze skradzionym towarem wartym ponad tysiąc złotych. Zaangażowanie dzielnicowych oraz ich doświadczenie sprawiły, że rozbójnik natychmiast został zatrzymany" - wskazuje KPP Jawor.
Podejrzanym okazał się 33-letni mieszkaniec powiatu złotoryjskiego, który dotąd nie był znany jaworskim policjantom.
"Jak się okazało, nie była to jedyna kradzież sklepowa, jakiej dopuścił się w naszym mieście mężczyzna. Policjanci udowodnili mu jeszcze trzy tego typu przestępstwa. 33-latek został przesłuchany - usłyszał łącznie cztery zarzuty, w tym zarzut kradzieży rozbójniczej" - podaje komunikat.
Podejrzany będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy. O dalszym jego losie zadecyduje jaworski sąd.
Policja dodaje, że "postępowanie w tej sprawie trwa". Czynności śledczych kierunkowane są głównie na zatrzymaniu współsprawców tego przestępstwa.