W piątkowe popołudnie dyżurny jaworskiej komendy otrzymał zgłoszenie od kobiety, która - jak podaje rzeczniczka KPP w Jaworze - będąc na grzybach w siedmickim lesie zgubiła się i nie potrafiła samodzielnie wyjść z lasu.
"Z relacji kobiety wynikało, że stoi przy rzece i nie wie, w którą stronę ma pójść" - wyjaśnia asp.szt. Ewa Kluczyńska. Do działań natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze z jaworskiej jednostki Policji. "Mundurowi szybko zlokalizowali most nad rzeką w Siedmicy, a następnie włączyli sygnały dźwiękowe w radiowozie" - dodaje.
Dyżurny, który miał stały kontakt telefoniczny z zaginioną polecił, by szła wzdłuż rzeki w kierunku nadawanych przez policjantów sygnałów.
– Po kilkudziesięciu minutach kobiecie udało się wyjść z lasu. 54-latka nie potrzebowała pomocy medycznej. Całe szczęście, że kobieta zabrała ze sobą naładowany telefon, dzięki któremu otrzymała szybką pomoc od jaworskich policjantów – zaznacza oficer prasowy.
Jaworska Policja kolejny raz przypomina, jak przygotować się do wyprawy na grzyby:
- należy zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy, a kiedy wychodzimy w godzinach popołudniowych pomocna będzie latarka i odblaski,
- należy poinformować rodzinę, w którym kierunku się udajemy i bieżąco informować ich o swojej lokalizacji,
- odradzamy samotne wyjścia, szczególnie osobom z problemami zdrowotnymi. Zapewnijmy sobie towarzystwo, w ten sposób w razie wypadku będziemy mogli liczyć na szybką pomoc,
- zwracajmy uwagę na inne osoby w lesie, być może któraś z nich będzie poszukiwana, a nasze informacje pomogą służbom w prowadzonej akcji poszukiwawczej.