Oficer prasowy KPP w Jaworze asp.szt. Ewa Kluczyńska poinformowała, że jeden z mieszkańców powiatu jaworskiego objęty kwarantanną, pojechał na stację paliw, by zatankować swój samochód.
– Mundurowi w rozmowie telefonicznej natychmiast nakazali mężczyźnie, aby powrócił do miejsca zamieszkania. Został on także poinformowany, że konsekwencje jego nieodpowiedzialnego zachowania mogą być bardzo dotkliwe – zaznacza rzecznik jaworskiej policji.
Policjanci skierują wobec mężczyzny wniosek o ukaranie do sądu oraz powiadomią jaworski Sanepid, który w przypadku złamania warunków kwarantanny, może nałożyć na sprawcę takiego wykroczenia grzywnę w wysokości nawet do 30 tys. złotych.
Policjantka dodaje, że "jaworscy i bolkowscy funkcjonariusze, jak wielu funkcjonariuszy w całej Polsce, sprawdzają miejsca przebywania osób objętych kwarantanną", a odbywa się to głównie poprzez rozmowę telefoniczną.
"Policjanci sprawdzają nie tylko, czy dana osoba znajduje się we wskazanym miejscu, ale także pytają o stan zdrowia oraz o najpilniejsze potrzeby" - wskazuje funkcjonariuszka i zauważa, że "większość podchodzi do tej sytuacji ze zrozumieniem i stosuje się do rygorów związanych z przymusową izolacją, jednakże zdarzają się przypadki nieodpowiedzialnego zachowania".
Jaworska policja zwraca uwagę, że "jeżeli jesteśmy w kwarantannie, to pod żadnym pozorem nie wychodźmy z domu".