Czwartek, 18.04.2024 216

 

Pliki cookies 05:59
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

Jakub Malicki

To w końcu pogoda czy klimat?

Co było bardziej męczące: czerwcowa fala upałów czy towarzysząca jej ofensywa przeciwników globalnego ocieplenia?

Człowiek wpływa na klimat! Dowód, mamy dowód! Jest lato i jest ciepło! © pexepls.com

Dla mnie to drugie, bo wysokie temperatury znoszę dobrze. Dlatego częściej niż z powodu gorąca wzdychałem nad  - przepraszam, ale trzeba to napisać wprost  - infantylną propagandą klimatycznych panikarzy.

Odwoływano się do empirii: „Spójrz za okno! Patrz jaki upał! To jest właśnie skutek nadmiernej emisji CO2!” Niekiedy sięgano po argumenty historyczne: „Pobiliśmy rekord sprzed 700 lat!” (jakie to za Władysława Łokietka musiały być potężne fabryki…) Internet był tego wręcz pełen.

Powodem upałów był, o ile mi wiadomo, ruch mas powietrza znad Afryki Północnej. No ale przecież co tam taki „klimatyczny denialista” i „foliarz” jak ja może wiedzieć. CO2 i koniec!

Aż tu przyszedł lipiec, a z nim konkretne ochłodzenie. Ale jakoś nie słychać straszenia globalnym oziębieniem. Dlaczego? Skoro chwilowe upały były „dowodem” globalnego ocieplenia, to ochłodzenie powinno chyba „dowodzić” oziębienia? Inaczej można by sobie pomyśleć, że robienie z kilku gorących dni argumentu na wpływ człowieka na ocieplenie klimatu było srogim nadużyciem, jeśli nie oszustwem.

Mogłoby się okazać, że wszystkie te „klimatyczne szury” mają więcej zdrowego rozsądku niż niosący kaganek oświaty propagatorzy wiedzy o antropogenicznym charakterze zmian klimatycznych! Wypadałoby wtedy odwołać wszystkie te głupoty, którymi się przez ostatni dni straszyło ludzi. O zgrozo! Nie można do tego dopuścić!

Żeby uniknąć kompromitacji jakoś trzeba sprawę załagodzić. I dlatego przypomniano sobie nagle o rozróżnieniu między klimatem a pogodą. „Ach ci głupi denialiści, nie rozróżniają klimatu od pogody! Przecież nie można z chwilowego oziębienia robić dowodu na cokolwiek! No widać, że to niedouczone takie…” I zupełnie zapomniano, że jeszcze kilka dni temu samemu nie potrafiło się rozróżnić obu pojęć.

 A może na fali zmian w normalnym znaczeniu pojęć, tu też nastąpiły jakieś rewolucje, których nie odnotowałem? Ja byłem uczony, że pogoda to stan atmosfery w konkretnym miejscu i czasie. A klimat to charakterystyczny dla dużego obszaru ogół zjawisk pogodowych. Możliwe, że teraz definicja jest inna. Klimat to zjawiska, które są na rękę panikarzom klimatycznym, a pogoda to jest to, co psuje tak starannie plecioną teorię?

Zmiany w klimacie to sprawa całkiem naturalna. Były już przed okresem uprzemysłowienia, nawet przed pojawieniem się ludzi. I rozsądnie byłoby się na nie przygotować, na przykład oszacować jak zmienni się linia brzegowa. W oparciu o to przygotować plany wycofania osadnictwa z rejonów które będą zalane. A równolegle przygotować plany osiedleńcze w terenach odsłoniętych przed morze lub ustępujący lód. I państwa poważne takie plany robią. Chile całkiem na serio rozważa kolonizację wybrzeża Antarktydy.

A tymczasem w Polsce szaleją klimatyczni panikarze. A gdyby ich gorliwość o środowisko naturalne ktoś mądry wykorzystał to moglibyśmy, na przykład, co roku pozbywać się kilku dzikich wysypisk…

Komentarze (3)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

solo
solo31 grudnia 2019 o 22:58
Energia dla „zielonej planety”: 20 milionów ton odpadów ze zużytych paneli słonecznych może trafić do środowiska naturalnego w Chinach W teorii dobrym wyjściem jest recykling. Niestety, w praktyce moduły fotowoltaiczne ciężko poddać temu procesowi. Są one bardzo wytrzymałe, a na dodatek utworzone z wielu różnych materiałów. Według Marka Robardsa z ECS Refining, rozkład panelu jest wieloetapowym procesem. Na początku moduł zostaje mechanicznie gnieciony i rozrywany. Później wykorzystywany jest kwas, który pozwala na odzyskanie krystalicznego krzemu, którego charakterystyczna struktura jest w stanie produkować prąd elektryczny z padającego światła słonecznego. Następnie rozdrobniony panel fotowoltaiczny jest poddawany serii procesów, które pozwalają odzyskać poszczególne metale. używane moduły fotowoltaiczne Problem w tym, że w obecnej fazie rozwoju, proces ten nie jest opłacalny ekonomicznie. Skomplikowany recykling modułu fotowoltaicznego pozwala odzyskać głównie szkło, które stanowi 75% masy wszystkich materiałów. W zdecydowanej większości krajów nie istnieją zapisy, które regulowałyby recykling tych urządzeń. W Stanach Zjednoczonych problem zaczyna się pojawiać w debacie publicznej, ale pierwsze kroki w tym kierunku mają być podjęte dopiero po 2021 roku. W zapisach Unii Europejskiej widnieje tylko zalecenie, mówiące że kosztami recyklingu takich urządzeń mają zająć się ich producenci.
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
spot
spot16 lipca 2019 o 22:27
Niestety, ale temat globalnego ocieplenia istnieje, niezależnie od histerycznej paniki związanej z falami upałów czy lekceważącym stosunkiem niedoinformowanych niedowiarków. Problemem nie są nagłe wystrzały temperatury a stały wzrost ŚREDNIEJ tempratury spowodowany STAŁYM, NIEKONTROLOWANYM wzrostem zawartości dwutlenku węgla w atmosferze. Radzę spojrzeć na wykresy przedstawiające te trendy.  Tylko ignorant zaprzeczy powiązaniu tego stanu rzeczy z działalnością człowieka (nie mam tutaj na myśli tylko spalania paliw kopalnych - temat jest dużo rozleglejszy). Łatwo pisać bzdury, kiedy warunki są jeszcze całkiem komfortowe - za 20-30 lat, kiedy problemy zaczną dotykać bezpośrednio nasz wszytkich nikt nie przyzna się to swojej wcześniejszej ignoracji. 
1 Lubię to: 1
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Foliowy Szczur
Foliowy Szczur13 lipca 2019 o 14:00
"danialista", "foliarz", "szury" - panie Jakubie, co to ma być? Proszę załączać jakiś słownik następnym razem. Ja już swoje lata mam i się w tych neologizmach nie orientuję. Choć trzeba przyznać, że bardzo barwnie i żywo Pan opisuje, oby tak dalej!
1 Lubię to: 1
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.