Politycy będą wyolbrzymiali każdą drobnostkę swoich rywali, będą się nawzajem oskarżać i wytykać drobne błędy. Czasem będą robić sobie z konkurentów żarty, ale czasem pójdą dalej i polecą wyzwiska. I trzeba przymknąć na to oko, bo inaczej się nie da.
Tym razem niestety jedna partia zdecydowanie się zagalopowała i położyła na szali bezpieczeństwo państwa.
Mam na myśli Prawo i Sprawiedliwość. Medialne wsparcie PiS oraz część działaczy beztrosko insynuuje Konfederacji powiązania z rosyjskimi służbami wywiadowczymi. Liczą na przyklejenie rywalom „brzydkiej gęby”. Dobrze wiedzą, że Polacy boją się Rosji, więc nic dziwnego że taką gębę konfederatom przyprawiają.
Nie mam pretensji o to, że PiS walczy z Konfederacją o poparcie. Wręcz przeciwnie. Niech się licytują, kto będzie „twardszy” wobec UE i lepiej zadba o suwerenność. Aż chętnie bym tego posłuchał.
Wróćmy jednak do sedna.
Współpraca z obcym wywiadem to poważne przestępstwo. Jeśli ktoś ma informacje na ten temat, to powinien niezwłocznie powiadomić prokuraturę! A jeśli ktoś wstrzymuje się od powiadomienia służb, to sam naraża się na zarzut ukrywania przestępcy.
A już rozpowiadanie takich informacji publicznie jest nieodpowiedzialne! Agent dowiaduje się, że jest podejrzewany i może zatrzeć ślady. W takiej sytuacji można się zastanawiać, czy to co robią media zaprzyjaźnione z PiS to nie jest aby próba ostrzeżenia agenta. Jeśli pisowscy dziennikarze i publicyści coś wiedzą, to niech natychmiast idą do prokuratury! Piszę to całkiem poważnie. Szpieg może teoretycznie być wszędzie, więc także i w Konfederacji.
No, ale jakoś nie idą. Dlaczego? Bo dobrze wiedzą, że to co wymyślili to nieprawda. A fałszywe oskarżenie przed sądem to nie tylko kompromitacja, ale też odpowiedzialność karna. Dlatego pozostaną na rozsiewaniu plotek.
No dobrze, ale gdzie tu jest zagrożenie bezpieczeństwa państwa polskiego?
Czy zna Czytelnik bajkę o chłopcu i wilku? To ja przypomnę. Pewien chłopiec bawił się we wszczynanie fałszywych alarmów. Mieszkańcy wsi nabrali się kilka razy i przestali urwisowi wierzyć. W końcu wilk przyszedł naprawdę, chłopcu nikt nie uwierzył i żartowniś skończył w wilczym brzuchu.
Federacja Rosyjska naprawdę umieszcza swoich agentów wpływu w innych krajach. To nie są teorie spiskowe, to niestety normalny element polityki. Robią tak zresztą nie tylko Rosjanie, ale ich agentura rzeczywiście jest dla nas pewnym zagrożeniem. I to jest prawdziwe zagrożenie.
Jeśli spanikowany utratą poparcia PiS ciągle będzie wszczynał fałszywe alarmy, to możemy się do nich przyzwyczaić. Przez to zignorujemy niebezpieczeństwo wtedy, kiedy ono będzie realne. Doskonałe uśpienie czujności. Świetny prezent dla Putina, brawo PiS!
Zdaje się, że w środowisku Prawa i Sprawiedliwości wcale się o tym nie myśli. A przecież to nie są tajemne arkana pracy wywiadowczej, to wynika ze zwykłego zdrowego rozsądku. Mimo wszystkich wad, PiS uważałem za partię pewnej odpowiedzialności, jeśli nie za gospodarkę, to chociaż za bezpieczeństwo kraju. Okazuje się że utrata kilku procent w sondażach uruchomiła takie pokłady - proszę mi wybaczyć - małpiego rozumu, jakich dawno nie widziałem. A jeśli chodzi o politykę, to widziałem już niejedno.