Jaworzanie ligowe rewanże rozpoczęli pewnym zwycięstwem 4:1 z Kaczawą Bieniowice. Później jednak przegrali dwa kluczowe spotkania z ekipami aktualnie zajmującymi miejsca premiowane awansem - 1:2 z KS-em Męcinka i 1:2 z KS-em Legnickie Pole. Ostatnio niebiesko-żółto-czarni wygrali natomiast przed własną publicznością 3:1 z Płomieniem Radwanice. Nie zmienia to faktu, że MRKS traci do wicelidera 6 punktów, a do lidera 9 "oczek".
Przed Kuźnią są jeszcze Iskra Kochlice (z punktem przewagi) i Konfeks Legnica (z 3 "oczkami" przewagi). Z ostatnim z wymienionych zespołów podopieczni trenera Piotra Przerywacza spotkają się w sobotę na stadionie przy ul. Grabskiego. Faworytem będą biało-niebiescy, nie tylko ze względu na wyższą pozycję w tabeli, ale również z powodu jesiennego zwycięstwa w Jaworze. Nad Nysą Szaloną ekipa trenera Andrzeja Kisiela wygrała w pierwszej rundzie 1:0.
MRKS nie będzie miał więc nic do stracenia, tym bardziej, iż w przypadku ewentualnej porażki strata do drugiej lokaty, dającej promocję klasę wyżej może wzrosnąć do 9 punktów, do wyprzedzenia wciąż pozostaną trzy ekipy, a do jaworzan zbliżyć się może jeszcze Zawisza Serby. To może okazać się już dystansem nie do odrobienia.
Początek sobotniego meczu o godz. 15.