Piątek, 19.04.2024 415

 

Pliki cookies 08:00
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

(FOTO) Nie zgasiły Płomienia

Dramatyczne, pięciosetowe spotkanie w sali przy Placu Bankowym w Jaworze zakończyło się zwycięstwem liderek z Sosnowca.

© Paweł Sasiela

Jaworzanki prowadzenie w meczu objęły, gdy rywalki nie poradziły sobie z zagrywką Patrycji Grubasz. Było 5:4, a wyrównany początek był zapowiedzią tego, co później zobaczyć mieli kibice. Remis utrzymywał się jeszcze przy stanie 18:18. Po sprytnym ataku Aleksandry Deptuch zrobiło się 20:18 i trener Płomienia ratował swój zespół czasem. Na niewiele to się zdało, a kiedy na tablicy widniał wynik 22:19 trener Krzysztof Zabielny znów poprosił o przerwę. W nerwowej końcówce oglądaliśmy serię zepsutych zagrywek z obu stron, a seta zakończyła Wiktoria Paluszkiewicz.

Także w drugiej partii oba zespoły szły łeb w łeb. Gdy Sandra Świętoń zapunktowała z zagrywki był remis 6:6. Na prowadzenie 8:7 wyprowadziła Olimpijki zagrywką Paluszkiewicz. Gospodynie na początku seta lepiej radziły sobie z serwisem, który często psuły siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego. Wyrównanie było do stanu 12:12. Kolejną skuteczną zagrywką popisała się Anna Szczutkowska, wyprowadzając gospodynie  na 17:14. Wówczas opiekun sosnowiczanek poprosił o czas. Kiedy Deptuch uderzyła w blok, a piłka trafiła na aut było 19:16. Po skutecznym serwisie jaworzanki zrobiło się 22:18, co skutkowało kolejną przerwą na żądanie gości. Wydawało się, że zespół z miasta św. Marcina podwyższy prowadzenie w meczu. Nawet wtedy, gdy przy stanie 23:21 trener Radosław Pokrywa wziął czas. Dwa kolejne akcje również należały do przyjezdnych i przy remisie 23:23 szkoleniowiec Olimpijek ponownie poprosił o przerwę. Końcówka należała do siatkarek Płomienia, które wygrały 26:24.

Asotra MKS MOS Płomień zamierzał pójść za ciosem. Olimpia nie potrafiła wykorzystać dobrej zagrywki Sandry Świętoń i przy stanie 7:11 trener drużyny znad Nysy Szalonej zmuszony został poprosić o przerwę. Poskutkowało, bo jaworzanki szybko doprowadziły do remisu 11:11. Po ataku Świętoń ze środka było 13:12, a za moment zrobiło się 16:13. Tym razem to sosnowiczanki wyrównały po trzech kolejnych piłkach, ale znów za sprawą Świętoń gospodynie wyszły na prowadzenie 17:16. Wtedy skuteczną zagrywką popisała się Ewa Mirosławska. Po bloku Paluszkiewicz - Piszcz prowadzenie Olimpijek wynosiło już 20:17, a po ataku ze środka Paluszkiewicz 21:18. Długa wymiana zakończona przez sosnowiczanki posłaniem piłki na aut sprawiła, że na tablicy widniał wynik 22:19. Przyjezdne zdołały jeszcze odrobić dwa punkty, a wtedy trener Pokrywa wziął czas. Za chwilę Deptuch obiła blok, następnie skutecznie blokowały Mirosławska ze Szczutkowską, a seta zakończył autowy atak gości.

Czwarty set rozpoczął punktowy blok Deptuch - Grubasz. Później do głosu doszły przyjezdne i jaworzanki przegrywały już 3:7. Stratę pozwoliło zniwelować nieporozumienie w szeregach rywalek. Następnie asem serwisowym popisała się Szczutkowska. Przy stanie 8:9 trener sosnowiczanek poprosił o przerwę, a po chwili był już remis. Po kolejnym asie Szczutkowskiej było 15:16, a kiedy Deptuch obiła blok 17:17. Na prowadzenie wyprowadziła Olimpijki blokiem Paluszkiewicz. Decydująca faza partii należała już jednak do Płomienia, który zwyciężył do 23.

Tie-break wyrównany jak całe spotkanie był do zmiany stron. Sosnowiczanki prowadziły wtedy jednym punktem. Po chwili atakiem ze środka wyrównała Mirosławska, ale później przyjezdne odskoczyły, wygrywając do 10.

 

Olimpia Jawor - Asotra MKS MOS Płomień Sosnowiec 2:3 (25:22; 24:26; 25:21; 23:25; 10:15)

Olimpia: Grubasz, Szczutkowska, Świętoń, Deptuch, Piszcz, Paluszkiewicz, Kwolek (L) oraz Mirosławska, Gajczyk; trener Radosław Pokrywa

Asotra MKS MOS Płomień: Trojnar, Krusiewicz, Sawaniewicz, Pustelnik, Bałtrukiewicz, Kocel, Bartyzel (L) oraz Wróbel, Łebek,Bodzęta, Wysocka; trener Krzysztof Zabielny

MVP: Karolina Sawaniewicz

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.