- To był bardzo ważny mecz, na wielkich emocjach z jednej i drugiej strony. Cuprum Lubin przegrało ostatnio dwa mecze i miało nóż na gardle. Za wszelką cenę starało się z nami wygrać. My, pomimo tego, że w środę przegraliśmy z Gwardią, zdawaliśmy sobie sprawę, że ten mecz trzeba wygrać, żeby w środę spokojnie pojechać do Wałbrzycha i postawić kropkę nad "i". Ale to nie znaczy, że nie będziemy walczyli dalej, bo już za tydzień w sobotę gramy z Gwardią Wrocław, a ostatni mecz 26 stycznia w Lubinie. Po tym meczu możemy być prawie spokojni o wejście do ćwierćfinału mistrzostw Polski. Podczas spotkania było widać co się dzieje, gdy gra się na nieprawdopodobnych emocjach. W czwartym secie ostro przycisnęliśmy, graliśmy swobodnie, wszystkie akcje, wszystkie zagrania nam wychodziły. To jest właśnie ten sport - kto wytrzyma, ten wygrywa. Bardzo się cieszę - mówi trener Marta Czyczerska.
Na trzy kolejki przed końcem Spartakus zajmuje trzecie miejsce na Dolnym Śląsku, mając siedem punktów przewagi nad Chełmcem II Aqua Zdrój. Wałbrzyszanie mają jednak do rozegrania jeden mecz więcej.
Spartakus Jawor - Cuprum Lubin 3:1 (25:19; 20:25; 25:23; 25:8)