Transfery jakie latem przeprowadził Asotra MKS MOS Płomień robiły wrażenie. Do zespołu dołączyło aż dziesięć nowych zawodniczek, a z drużyny z poprzedniego sezonu zostały tylko Karolina Sawaniewicz i Agata Skrzypek. Ekipę z Sosnowca wzmocniła m.in. środkowa Alicja Krusiewicz, która w minionym sezonie jako kapitan zespołu wygrała z Polonią Świdnica naszą grupę drugiej ligi i otarła się o awans na zaplecze Ligi Siatkówki Kobiet.
To nie jedyna siatkarka o głośnym, jak na drugoligowe realia, nazwisku w szeregach Płomienia. Do zespołu dołączyły choćby atakująca Natalia Pustelnik, która w minionym sezonie awansowała do pierwszej ligi z Mazovią Warszawa, przyjmująca Maja Bodzęta, grająca ostatnio w pierwszoligowej Jedynce Tarnów, czy przyjmująca Magdalena Trojnar - brązowa medalistka młodzieżowych mistrzostw Polski z 2017 roku. Płomień wzmocnił także pozycję libero, na której znalazła się Anna Bartyzel z pierwszoligowych Karpat Krosno.
Pełny skład drużyny z Sosnowca prezentuje się następująco: Katarzyna Kocel, Sandra Łebek (rozgrywające), Karolina Sawaniewicz, Magda Trojnar, Weronika Wysocka, Majka Bodzęta (przyjmujące), Ewelina Wróbel (przyjęcie/atak), Natalia Pustelnik (atakująca), Paulina Bałtrukiewicz, Agata Skrzypek, Alicja Krusiewicz (środkowe), Anna Bartyzel (libero). Drużynę prowadzą trenerzy Krzysztof Zabielny i Michał Biernacki. W tym zestawieniu trudno doszukać się słabych punktów, więc przed Olimpią naprawdę trudne zadanie.
Start sezonu sosnowiczanek był piorunujący. Płomień wygrał sześć pierwszych spotkań. Sposób na drużynę z Zagłębia Dąbrowskiego znalazła dopiero w ostatniej kolejce Częstochowianka, wygrywając przed własną publicznością 3:1. Pod Jasną Górą przegrała także Olimpia, choć ugrała jednego seta więcej. Wcześniej sosnowiczanki ograły kolejno Jedynkę Siewierz (3:1), TKS Ekobet Tychy (3:1), MKS II Dąbrowa Górnicza (3:1), Amber Kalisz (3:1), MGLKS Oława (3:0) i Polonię Świdnica (3:0).
Na korzyść sosnowiczanek działa także to, że Olimpijki zdecydowanie lepiej niż na wyjazdach radzą sobie w sali przy Placu Bankowym. Przed własną publicznością jaworzanki pozostają niepokonane, a ostatnio wygrały 3:2 z trzecią Jedynką Siewierz. Na wyjazdach zespół z miasta św. Marcina przegrał już w Pszczynie (0:3), a wcześniej we wspomnianej Częstochowie. Na obcym terenie podopieczne Radosława Pokrywy zwyciężyły jak na razie tylko z przedostatnim MGLKS-em Oława.
Po ośmiu kolejkach Asotra MKS MOS Płomień zajmuje pozycję wicelidera z 18 punktami na koncie. Prowadzący zespół z Pszczyny ma w dorobku trzy "oczka" więcej, ale też jeden więcej rozegrany mecz. Czwarta Olimpia ma za to trzy punkty mniej niż ekipa z Sosnowca. Jeśli jaworzanki wygrają tracąc co najwyżej jednego seta, dogonią Płomień w tabeli. Będzie to jednak niezwykle trudne zadanie. Strata punktów może oznaczać, że Olimpijki wyprzedzone zostaną przez Częstochowiankę.
Początek meczu w sobotę o godz. 17 w hali MOSiR Sosnowiec-Milowice przy ul. Baczyńskiego 4. Warto wspomnieć, że już w środę 14 listopada o godz. 18 jaworzanki podejmą na własnym parkiecie TKS Ekobet Tychy. Ten mecz, bez względu na wynik w Sosnowcu, wygrać będą musiały...