Wtorek, 23.04.2024 277

 

Pliki cookies 18:13
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

Mateusz Szczepaniak. Z Miedzią na Ty

Już w trakcie sezonu do Miedzi, po trzech latach przerwy, wrócił Mateusz Szczepaniak i niemal od razu zaczął trafiać do siatek rywali. W Legnicy czuje się bowiem jak w domu.

© B. Hamanowicz / miedzlegnica.eu

Spodziewałeś się, że z taką łatwością wejdziesz ponownie do drużyny Miedzi Legnica?

Nie powiedziałbym, że to była łatwość. Fajnie, że udało mi się strzelić dwie bramki, chociaż nie przysłużyły się za bardzo zespołowi, bo wyniki tych meczów były niekorzystne dla nas. Musimy wyjść z pewnego dołka i przełamać się w Sosnowcu.

Dość szybko przyszło ci zdobycie tych goli, bo patrząc na twoje osiągnięcia w poprzednich zespołach, to nie wydawało się takie oczywiste, że przyjdziesz do Miedzi i będziesz strzelał na zawołanie, a tutaj dwa trafienia na twoim koncie w dwóch ostatnich meczach.

Miałem taki zamiar, żeby tutaj przyjść i strzelać bramki. Bardzo się cieszę z tych trafień. Nie nastawiam się, że koniecznie muszę strzelić w meczu bramkę. Zawsze patrzę przez pryzmat drużyny i to jak mogę jej pomóc, a przez to, że jestem napastnikiem i często jestem wystawiany na tej pozycji, to mogę pomóc strzelając bramki.

Wróciłeś do klubu, w którym dobrze się czujesz. Poprzedni okres spędzony w Legnicy to był najlepszy czas w twojej dotychczasowej zawodowej karierze, czy może wyżej cenisz osiągnięcia ekstraklasowe?

W Miedzi na pewno spędziłem super czas. Odchodząc z Legnicy znalazłem się w ekstraklasowym Podbeskidziu i wydaje mi się, że to był ten najlepszy moment w mojej przygodzie. Bo była to przygoda na najwyższym poziomie rozgrywek. W Miedzi znam wiele osób, znam klub, jest wielu chłopaków, z którymi grałem jeszcze w pierwszej lidze, więc czuję się tutaj jak w domu.

Związałeś się z klubem dość długą umową, bo aż czteroletnim kontraktem, czyli wiążesz z Legnicą dalsze plany.

Tak, patrząc przez pryzmat kontraktu można tak stwierdzić, ale zarówno prywatnie, jak i zawodowo na pewno wiążę z Legnicą dłuższe plany.

Na boisku charakteryzujesz się pewną zadziornością. Twoja ksywka „Dziki” bardziej charakteryzuje cię jako piłkarza czy bardziej wiąże się to z życiem pozaboiskowym?

Bywają też momenty w moim życiu, że taki jestem, ale na co dzień staram się mieć inną naturę (śmiech). To boiskowa ksywa, tak się ona zaczęła, więc raczej trzeba patrzeć na nią przez pryzmat boiska.

Chociaż ten uśmiech na twojej twarzy był dość wymowny...

Niektóre rzeczy w prasie na pewno nie mogłyby zostać zamieszczone (śmiech).

Przed wami mecz z Zagłębiem, czyli spotkanie z zespołem, który dopiero co zmienił trenera. Często mówi się o efekcie nowej miotły. Dla was ma to jakieś znaczenie?

Jest taki efekt, jest też efekt motyla i wiele innych fajnych efektów. Nie wierzę w takie rzeczy. To jest po prostu mecz jak każdy inny. Wydaje mi się, że powinniśmy podejść do tego spotkania normalnie, ze spokojem i nie spinać się bardziej niż gdyby rywale grali ze starym trenerem. Zagłębie Sosnowiec jest w takim momencie, że musi zdobyć trzy punkty, ale my również zawsze przed meczem nastawiamy się na zdobycie kompletu punktów, więc tutaj nie ma innego wyjścia.

Pojedynek dwóch beniaminków zawsze wiąże się z pewnymi podtekstami. Każdy patrzy, który zespół lepiej radzi sobie w ekstraklasie. Jak na razie Miedź ma w dorobku więcej punktów, ale to może nakładać na was większą presję. Skoro Miedź wygrała pierwszą ligę, była w niej lepsza od Zagłębia, to teraz musi udowodnić, że wciąż jest bardziej wartościową drużyną.

Patrząc na poprzednie kolejki, wydaje mi się, że Miedź jako zespół już udowodniła, że jest dobrą drużyną. Nie ma co teraz zastanawiać się czy mecz w Sosnowcu będzie odzwierciedleniem tego, co się działo w pierwszej lidze. Minęło dużo czasu, więc każdy mądry kibic będzie wiedział, że takie porównanie kompletnie nie ma znaczenia.

Przed przerwą reprezentacyjną zagraliście z Piastem Gliwice, twoim byłym zespołem. Towarzyszyły ci jakieś większe emocje?

Tak, na pewno. Czas w Gliwicach był dosyć udanym dla mnie pod względem zawodowym i prywatnym. Emocje na pewno towarzyszyły temu spotkaniu. Pojawiło się wiele znajomych twarzy, wielu przyjaciół, kolegów z którymi mam kontakt do teraz, więc na pewno fajnie zagrać w takim meczu.

Przerwa reprezentacyjna mocno wam pomogła, bo było kilka problemów zdrowotnych w zespole, szczególnie w drugiej linii?

Było parę problemów, choć powiem szczerze, że dokładnie nie znam szczegółów dotyczących powrotów do zespołu. Kilka osób wróciło, kilka jeszcze nie. Na pewno przepracowaliśmy ten okres dosyć mocno i głowy nam też nieco odpoczęły. Taka przerwa nieraz się przydaje, żeby spojrzeć na piłkę nożną trochę z boku, jak nie ma meczów ligowych. Ale w poniedziałek zaczęliśmy przygotowania do meczu w Sosnowcu i już tylko o tym myślimy.

Za wami seria spotkań z drużynami ze ścisłej czołówki zeszłego sezonu. Do grudnia będzie już z górki?

Jak ktoś ogląda ekstraklasę to wie, że tutaj zupełnie nie ma takiej reguły. To jest właśnie cała ekstraklasa. Nie można przewidzieć jaki wynik będzie za tydzień. Nawet jeżeli zespół jest ostatni, a gra z liderem. Bywa różnie. Każda drużyna jest mocnym przeciwnikiem, więc trzeba być skoncentrowanym przez 90 minut i nie lekceważyć nikogo, a jednocześnie nie wywyższać żadnego zespołu. Ma do siebie ta liga to, że trzeba uważać na każdego.

Przychodząc do Miedzi stawiałeś sobie indywidualny cel? Jakaś konkretna liczba bramek czy asyst cię zadowoli?

Nie mam już takich celów, choć kiedyś sobie takie stawiałem. Może podświadomie coś jest, ale cieszę się będąc w tym zespole, grając i mam nadzieję, że będzie trwało to jak najdłużej. Jest fajna atmosfera w szatni i poza szatnią. Jestem bardzo zadowolony, że jestem w tym klubie.

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.