Faworytem spotkania, mimo niezbyt udanego startu w lidze byli goście. Zabrzanie przyjeżdżali jednak na Stadion im. Orła Białego mocno poobijani przez AS Trenczyn, który w dwumeczu zwyciężył 5:1. W Legnicy Górnik nie musiał już jednak kalkulować czy szafować siłami. Dlatego od pierwszych minut zagrali choćby Daniel Smuga i Igor Angulo.
Oba zespoły spotkanie rozpoczęły od wzajemnych badań. W 7 minucie po raz pierwszy bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Górnika, jednak będący w polu karnym Frank Adu Kwame uderzył mocno nad poprzeczką. Z każdą minutą przewaga Miedzi coraz bardziej się uwidoczniała. W 19 minucie legniczanie krążyli z piłką wokół pola karnego Górnika, a akcję Miedzi przerwał dopiero faul. Po rozegraniu rzutu wolnego Mateusz Piątkowski uderzył ładną przewrotką, ale nie zdołał posłać futbolówki w światło bramki.
Dwie minuty później kolejna akcja zakończyła się tylko strzałem w boczną siatkę. Miedź wciąż atakowała i bramka dla legniczan wisiała w powietrzu. Podopieczni trenera Dominika Nowaka dopięli swego w 27 minucie. Fabian Piasecki dograł piłkę w pole karne do Mateusza Piątkowskiego, a ten strzałem w swoim stylu umieścił futbolówkę w siatce. Zielono-niebiesko-czerwoni zamierzali pójść za ciosem i wciąż przeważali, ale do przerwy kolejne bramki już nie padły.
Po przerwie Miedź również rozpoczęła z animuszem. W 47 minucie Wojciech Łobodziński podał w polu karnym do Grzegorza Bartczaka, ale strzał tego drugiego zablokowany. Akcje Górnika stawały się jednak coraz groźniejsze. W 56 minucie uderzał Piątkowski, ale Tomasz Loska nie dał się zaskoczyć. Chwilę później Łobodziński zagrał z prawej strony, ale piłkę w ostatniej chwili wybił defensor gości. Z kolei 64 minucie kapitan Miedzi nie zdołał dołożyć nogi, do lecącej wzdłuż bramki futbolówki.
W 73 minucie niewykorzystane sytuacje Miedzi się zemściły. Daniel Suarez w znakomitym stylu przyjął piłkę po rzucie rożnym, obrócił się strzałem z woleja nie dał szans Łukaszowi Sapeli. Dwie minuty później gospodarze powinni ponownie objąć prowadzenie, a z bramki cieszyli się przyjezdni. Fabian Piasecki w sytuacji sam na sam z golkiperem Górnika uderzył minimalnie obok słupka. Za chwilę z kontrą wyszli zabrzanie. Szymon Żurkowski świetnym podaniem uruchomił Igora Angula, a Hiszpan nie zwykł marnować takich okazji, pokonując Sapelę.
W 79 minucie obok bramki strzelał Marquitos. Trzy minuty później aktywny po wejściu na boisko Henrik Ojamaa dograł do Marquitosa, ale strzał Hiszpana został zablokowany. W 88 minucie Górnik znów wykorzystał chwilę dekoncentracji w szeregach Miedzi. Szymon Żurkowski strzelając na raty zdobył trzeciego gola dla zabrzan. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry dogodnej okazji nie wykorzystał Piasecki i mecz zakończył się porażką gospodarzy 1:3.
Miedź Legnica - Górnik Zabrze 1:3 (1:0)
Bramki: Piątkowski (27) - Suarez (73), Angulo (76), Żurkowski (88)
Żółte kartki: Purzycki (83) - Suarez (24), Żurkowski (68)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski
Asystenci: Paweł Sokolnicki, Michał Pierściński
Widzów: 5 614
Miedź: Sapela - Adu Kwame (84. Forsell), de Amo, Bożić, Bartczak (60. Cruz) - Purzycki, Santana, Marquitos, Piasecki, Łobodziński (74. Ojamaa) - Piątkowski; trener Dominik Nowak
Górnik: Loska - Michalski, Suarez, Wiśniewski, Gryszkiewicz, Liszka (19. Nowak, 66. Ambrosiewicz), Matuszek, Żurkowski, Jimenez, Smuga (86. Wolniewicz), Angulo; trener Marcin Brosz