Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, ale z minuty na minutę na boisku działo się coraz więcej. W 8 minucie Rafał Pietrzak uderzył z rzutu wolnego w mur legniczan. Trzy minuty później krakowianie znów byli w natarciu. Rafał Boguski przedarł się w pole karne Miedzi i zagrał do środka, ale skończyło się tylko na strachu.
Za chwilę Henrik Ojamaa odpowiedział świetnym uderzeniem z około 20 metrów, ale Michał Buchalik wybił na rzut rożny. W 16 minucie w polu karnym Miedzi zrobiło się małe zamieszanie, ale Rafał Augustyniak wyjaśnił sytuację. Dwie minuty później "Biała Gwiazda" znów zagroziła legniczanom. W pole karne przedarł się Zdenek Ondrasek, ale dogranie do środka przeciął Santana. Po rzucie rożnym faulowany był Tomislav Bożić.
W 30 minucie krakowianie groźnie dośrodkowali z prawej strony, ale Patryk Małecki nie zdołał sięgnąć futbolówki. Dwie minuty później Miedź miała najlepszą okazję na zdobycie gola w pierwszej połowie. Petteri Forsell znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale Buchalik okazał się lepszy w tym pojedynku.
Następnie dwukrotnie próbował Ojamaa. Najpierw w 35 minucie uderzył niecelnie z lewej strony, a dwie minuty później z 25 metrów posłał futbolówkę nad poprzeczką. W 38 minucie zamieszanie w polu karnym Wisły zakończyło się faulem Mateusza Piątkowskiego. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej odsłony Ondrasek strzelił obok bramki, po dośrodkowaniu z prawej strony Bartkowskiego. Chwilę później było już 1:0. Strzał Wasilewskiego obronił Sapela, ale przy dobitce czeskiego napastnika Wisły był już bez szans...
W 45 minucie z dystansu uderzył jeszcze Maciej Sadlok, ale Sapela był na posterunku. Cztery minuty po wznowieniu zespół spod Wawelu podwyższył prowadzenie. Dawid Kort trafił do siatki bo szybkim kontrataku, po rzucie rożnym Miedzi. Ten fragment meczu nie był udany dla zielono-niebiesko-czerwonych. W 53 minucie legniczan uratował słupek.
Miedź wreszcie się otrząsnęła i ruszyła do przodu. W 68 minucie po faulu Sadloka na Fabianie Piaseckim arbiter odgwizdał rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Marquitos. Miedź zwietrzyła szansę i zaatakowała. W 72 minucie z 25 metrów uderzył Wojciech Łobodziński, ale golkiper Wisły nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później Tomislav Bożić zablokował groźnie zapowiadający się strzał Boguskiego. Chwilę później po rzucie rożnym Jakub Bartkowski strzałem głową posłał futbolówkę nad bramką.
W 78 minucie znów próbował Łobodziński, ale z 15 metrów uderzył nad poprzeczką. Sześć minut przed końcem z 12 metrów strzelił Marquitos, ale Buchalik obronił. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Piasecki mógł doprowadzić do wyrównania, ale jego strzał z 6 metrów fenomenalną interwencją wybronił bramkarz Wisły. Miedź wraca z Krakowa bez punktów, ale z historyczną, pierwszą wyjazdową bramką w LOTTO Ekstraklasie na osłodę.
Wisła Kraków - Miedź Legnica 2:1 (1:0)
Bramki: Ondrasek (43), Kort (49) - Marquitos (69-k.)
Żółte kartki: Bartkowski (24), Basha (39), Imaz (54), Sadlok (68) - Santana (27), Augustyniak (54), Marquitos (85)
Sędziował: Wojciech Myć
Widzów: 9 500
Wisła: Buchalik - Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Basha, Kort (88. Wojtkowski), Boguski (82. Kostal), Imaz (73. Plewka), Małecki - Ondrasek; trener Maciej Stolarczyk
Miedź: Sapela - Bartczak, de Amo, Bożić, Adu Kwame - Augustyniak (59. Marquitos), Łobodziński, Forsell (59. Garguła), Santana, Ojamaa (64. Piasecki) - Piątkowski; trener Dominik Nowak