Spotkanie rozpoczęło się z piętnastominutowym opóźnieniem, gdyż sędziowie mający prowadzić zawody nie zdołali dotrzeć do Jawora. Zastąpiła ich trójka arbitrów z Mateuszem Witkowskim na czele. Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg. Oba zespoły miały swoje sytuacje, choć konkretów w postaci okazji bramkowych brakowało.
Ze strony Kuźni zagrożenie stwarzał Marcin Bagiński. W 28 minucie najlepszy napastnik klasy okręgowej uderzał z dystansu, a piłka po interwencji golkipera nieznacznie minęła słupek i skończyło się na rzucie rożnym. Nie była to zresztą pierwsza próba Bagińskiego w meczu. Zamet też próbował zaskoczyć Patryka Borka, jak choćby w 39 minucie, gdy po groźnym strzale gości piłka przeleciała obok bramki. W 43 minucie niecelnie główkował za to Krystian Pietruszka.
Druga połowa również rozpoczęła się wyrównanie, ale z każdą minutą coraz więcej z gry miał spadkowicz z czwartej ligi. Gościom brakowało jednak ostatniego podania i wykończenia. To zemściło się w 86 minucie, gdy znów próbkę swojego piłkarskiego geniuszu zademonstrował Bagiński, przepięknym strzałem sprzed pola karnego zdobywając bramkę dającą trzy punkty niebiesko-żółto-czarnym. W końcówce przemkowianie trafili jeszcze do siatki Kuźni, ale wcześniej faulowany był Emilian Borek i gol nie został uznany.
Kuźnia Jawor - Zamet Przemków 1:0 (0:0)
Bramka: Bagiński (86)
Sędziował: Mateusz Witkowski
Kuźnia: P. Borek - Wiśniewski, Kruczek, Gwiździał, Ł. Duda, D. Duda (54. Piec), Grabarczyk (54. Shkvarlo), Pietruszka, Janoś (72. Suchecki), Dworakowski (60. Gwiździał), Bagiński; trener Marcin Dudek