- Uważam, że jest to bardzo istotne spotkanie dla nas z dwóch względów. Po pierwsze chcemy traktować tę rywalizację jako dwumecz. Przegraliśmy w Chorzowie 0:1. Porażka była bolesna. Teraz jesteśmy mocno zdeterminowani, żeby się odegrać. Tak naprawdę, żeby ten rewanż przed własną publicznością wypadł okazale, a przede wszystkim wywalczyć zwycięstwo. Przygotowania do tego meczu przebiegały bardzo dobrze i tutaj nie możemy narzekać na urazy zawodników. Były oczywiście mikrourazy po meczu z Podbeskidziem. Ale tak naprawdę już od środowego treningu wszyscy są na sto procent gotowi. Decyzję jaka będzie osiemnastka czy chociażby jedenastka podejmiemy przed samym spotkaniem. W całym zespole jest duża determinacja. Jestem pod wrażeniem moich zawodników, którzy naprawdę wykonują kawałek pracy jeśli chodzi o przygotowanie do każdego spotkania. Nie tylko fizyczne, ale już w sferach mentalnych, bo to też jest niezwykle istotne. Mam bardzo dojrzały zespół i cieszę się, że mam okazję i jest mi dane z taką grupą zawodników w Legnicy pracować. Jestem przekonany, że każdy z nich wyjdzie w meczu z Ruchem Chorzów na sto procent, na ponad sto procent, bo tak jak mówię jest przeolbrzymia determinacja jeżeli chodzi o to spotkanie, o to o co chcemy grać, jakie są nasze cele i marzenia - podkreśla trener Dominik Nowak.
Ruch wiosną odniósł zaledwie jedno zwycięstwo, na inaugurację 2:0 z Bytovią Bytów. Później cztery remisy przeplatał z trzema porażkami. Tydzień temu chorzowianie doznali na własnym boisku kompromitującej porażki 0:6 z Pogonią Siedlce, po której zawrzało na obiekcie "Niebieskich". We wtorek w meczu zaległym w Olsztynie podopieczni trenera Dariusza Fornalaka znów byli blisko bolesnej wpadki, ale zdołali się podnieść, doprowadzając do remisu, mimo dwubramkowego prowadzenia gospodarzy. Ruch nie składa więc broni. Choć Miedź będzie zdecydowanym faworytem, to jednak na rywali trzeba będzie uważać.
- Na pewno nie będzie lekceważenia. Mamy grupę bardzo dojrzałych piłkarzy. Wszystkich, których mam w zespole. Wrażenie robi to, jak oni ze sobą rozmawiają na treningach, jak się mobilizują, jak są świadomi z kim gramy i o jaki cel gramy. To jest dla nich najważniejsze. Przede wszystkim ta rywalizacja wewnątrz zespołu jest na bardzo wysokim poziomie i każdy z nich chce się czuć potrzebny, chce się czuć cząstką tego sukcesu, cząstką jeżeli chodzi o Miedź Legnica i tak jak mówię, na pewno nie przyjmujemy tego jako pojedynku z ostatnim zespołem w tabeli. Natomiast przyjmujemy to jako wyzwanie, ponieważ chcemy się zrewanżować za porażkę 0:1 w Chorzowie i to jest taki cel numer jeden na to spotkanie - rewanż - dodaje szkoleniowiec Miedzi.
W każdym razie chorzowianie jeśli liczą jeszcze na wygrzebanie się ze strefy spadkowej, będą musieli zagrać odważnie i o pełną pulę. Remisami Nice 1 Ligi przy Cichej 6 nie uratują.
- Może być otwarte widowisko. Analizowaliśmy zespół Ruchu i wiemy jak to wygląda. To nie jest zespół, który lubi się bronić. Też próbuje atakować. Zobaczymy. Ja nie siedzę w głowie trenerów Ruchu Chorzów. Ja wiem jak my będziemy chcieli zagrać, jaką taktykę nakreślimy, której też nie będę zdradzał, a dalej to już pokaże boisko, bo to jest wyrocznia. Bo porozmawiać i mówić jak będziemy grali, czy skrzydłami, czy środkiem, czy dośrodkowania, czy będzie dużo strzałów to jest jedno, a dwa to jest realizacja tego w danym dniu meczowym i dyspozycja. Nad tym pracujemy, żeby ta dyspozycja była najlepsza - podkreśla trener zielono-niebiesko-czerwonych.
Spotkanie w Bielsku-Białej z mikrourazem zakończył Omar Santana, zmieniony już w 62 minucie przez Przemysława Mystkowskiego. Od pierwszej minuty zagrał Wojciech Łobodziński, który od powrotu po kontuzji, w wyjściowym składzie wychodzi na obcym terenie, a w Legnicy rozpoczyna pojedynki na ławce. Niewykluczone więc, że trener Miedzi da komuś w sobotę odpocząć, a w środkowej linii nastąpią kolejne roszady.
- Mogą, nie muszą, powiem tak krótko. Natomiast nie kalkulujemy. Czy gramy z Ruchem, czy z będziemy grali z Tychami, czy z następnymi rywalami, naprawdę musi wyjść gotowa i świadoma jedenastka. To muszą być wojownicy. My taką u siebie w szatni budujemy atmosferę. Atmosferę wojny. My wychodzimy już na prawdziwe bitwy, prawdziwe wojny. Tu już nie ma czasu na przystanek tak naprawdę. Tutaj musimy tylko pędzić do przodu i tak jak mówię - kalkulacji na pewno nie będzie. Wyjdą najlepsi, najbardziej dysponowani do tego, żeby zacząć od pierwszej minuty, a wiemy, że mamy silną ławkę i to też jest na pewno duży atut Miedzi Legnica - kończy Dominik Nowak.
Starcie Miedzi z Ruchem rozpocznie się o godz. 15:00. Stadionowe kasy mają zostać otwarte już trzy godziny przed meczem.