- Powołanie nowego klubu - Jaworska Prawica, jest otwarciem się grupy jaworskich radnych na ludzi, którzy chcą działać w samorządzie lokalnym. Nasze miasto powinno być miejscem, gdzie każdy niezależnie od poglądów politycznych, religijnych lub społecznych będzie się czuł dobrze. Każdy będzie szanowany. Niestety ostatnio mam wrażenie, że w Jaworze są ludzie "gorszego sortu". Jako radni chcemy pomagać ludziom w ich najmniejszych sprawach. Deklaruję, że każdemu postaramy się pomóc na miarę naszych możliwości. To jest głównym celem utworzenia Jaworskiej Prawicy - zauważa radny Jacek Wieczorek.
Nowy klub powołali zarówno doświadczeni radni, jak i tacy, którzy zasiadają w ławach sali rajców po raz pierwszy.
- Moja działalność w samorządzie od czasu transformacji ustrojowej i obserwacja sceny politycznej gminy, pozwoliła mi szerzej poznać zasady funkcjonowania samorządu. Partie muszą się nauczyć, że miasto nie jest własnością partyjną, a suwerenem są mieszkańcy i to oni decydują w jakim kierunku miasto ma się rozwijać i najlepiej wiedzą co jest dla niego najlepsze. Klub Radnych Jaworska Prawica bardzo dobrze zna problemy mieszkańców naszego miasta i reprezentuje w Radzie Miejskiej mieszkańców, których głos nie jest słyszany przez obecnie rządzących. Do tego niezbędne jest jednak pełne i wzajemne zaufanie społeczności lokalnych dla reprezentujących ich przedstawicieli oraz właściwa i uczciwa ocena lokalnych potrzeb i ich realizacja. Aby miasto nie popadło w zadłużenie, które będą spłacać mieszkańcy przez kolejne kilkanaście lat, przez nieumiejętne zarządzanie finansami, tj. zadłużanie miasta w nieuzasadnione wydatkowanie pieniędzy mieszkańców - zaznacza radny Andrzej Madej.
Reprezentanci Jaworskiej Prawicy zamierzają w Radzie Miejskiej tworzyć zgraną drużynę.
- W Radzie Miejskiej liczy się zgrany zespół, a klub radnych Jaworska Prawica już pokazał że potrafi sprawnie pracować dla wspólnego dobra Jawora. Najważniejsze jest to, aby rozwiązywać problemy mieszkańców, ułatwiać życie. Czasami robimy to poprzez wystąpienia na sesji, a innym razem chodząc na spotkania, rozmawiając z mieszkańcami dzielnicy czy urzędnikami. Dziś jesteśmy pewni, że występując w imieniu mieszkańców z daną propozycją, mamy za sobą wielu przyjaciół w radzie i to cieszy. Nasza dociekliwość i wątpliwości w zakresie niektórych wydatków i umów zawieranych przez gminę, które niedostatecznie bronią interesu miasta, nie od razu są przez wszystkich dobrze postrzegane. Ale z czasem wątpliwości ustają, gdy uda nam się przekonać, że ta dociekliwość wynika z troski o los Jawora. Po prostu powinniśmy pamiętać, że Rada Miejska to także organ kontrolny, jak ma to miejsce w każdym innym samorządzie w Polsce - podkreśla radny Krzysztof Kowalczyk.
Tuż po zawiązaniu klubu, radni prawicy rozpoczęli akcję informacyjną.
- Jesteśmy jedyną reprezentacją jaworzan w gminie o poglądach centroprawicowych. Jaworska Prawica to nowy twór polityczny, który skupia wszystkie opcje prawicowe w jaworskiej Radzie Miejskiej. Zjednoczenie mogło nastąpić dopiero po długo trwających rozmowach. Wspólne cele i ta sama wizja miasta oraz spójne poglądy doprowadziły w końcu do przełomowej decyzji o integracji różnych środowisk lokalnych patriotów. Zaraz po powołaniu nowego klubu w Radzie Miejskiej, podjęliśmy decyzję o akcji informacyjnej, wywieszając banery zawierające dane kontaktowe: e-mail, numer telefonu oraz dyżury w lokalu przy ulicy Staszica 13. Niestety to spotkało się z reakcją, jak przypuszczam, naszych oponentów politycznych, gdyż jeden z naszych banerów został odcięty. Myślę, że nasz ruch wprowadził pewnego rodzaju zazdrość rządzącej obecnie miastem koalicji PO-SLD, gdyż do tej pory tylko oni pojawiali się w mediach finansowanych z budżetu przez burmistrza z Platformy Obywatelskiej. Mam nadzieję, że jaworzanie docenią faktyczną pracę radnych, a nie tylko pozowanie do fotek i brylowanie na lokalnych imprezach. Trzy lata pokazały, że obietnice wyborcze rządzącej ekipy, w większości to wydmuszka bez jakiejkolwiek treści. Poszukujący rzetelnych informacji nie dadzą się nabrać drugi raz na opowiadane gładką mową mrzonki - kończy Krzysztof Detyna.